tak jak palnął bzdurę że FM3 nie jest symulatorem jazdy tylko arcadem
Mój drogi, w którym miejscu w tym stwierdzeniu widzisz bzdurę? O ile Forza 2 starała się być symulacją, FM3 robi wyraźny zwrot w kierunku Projekt Gotham Racing i radosnego hasania z gazem wciśniętym w podłogę. Grałem, doświadczyłem na własnej skórze - mocne, wyścigowe Porsche, wyłączone wszystkie systemy wspomagające i start na pełnym gazie bez większych problemów. W trakcie jazdy też nie jest lepiej, bo gra wybacza bardzo dużo, a cała trudność ogranicza się do walki z niezłym AI przeciwników. Jeśli to pozwala ci poczuć się jak kierowca wyścigowy - ok, ale nie rób sobie złudzeń, że taka jazda ma coś wspólnego z realizmem.
Oczywiście bycie arcade'em świetnej grze w żadnym stopniu nie umniejsza, ale błagam, nie róbmy z Tekkena symulacji sztuk walki.