Myślałem po prostu, że różnica mogła polegać na dodaniu dodatkowego pada (ten, co wygląda jak gamepad od XO).
Ja to się tylko raz napaliłem na premierę konsoli Sony i nigdy więcej nie dałbym ponad 2k zł za sprzęt tego typu. Raz, że urządzenie ma zbyt wysoką cenę, dwa, wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia usterek w wyniku "chorób wieku dziecięcego", a trzy - zwykle nikła ilość godnych do ogrania pozycji po starcie konsoli. Myślę, że poczekam ok. rok od premiery, zanim kupię next-gena (chyba, że nasze teorie co do ceny na starcie się nie sprawdzą).
Wiadomo w ogóle, na jakim nośniku będą gry na WiiU? Jakoś tak mi się ubzdurało przez te lata, że gry na konsole Nintendo są droższe, niż na inne sprzęty.