Autor Wątek: Książki - jakie lubicie?  (Przeczytany 232412 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

el becetol

  • Gość
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #600 dnia: Kwietnia 10, 2011, 22:02:53 pm »
Pytanie do tych co czytali - "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" faktycznie takie fenomenalne, czy przereklamowane? Trzy części trylogii ciągną tą samą fabułę czy każda jest zamkniętą historią?

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #601 dnia: Kwietnia 10, 2011, 22:46:26 pm »
@ POK - dosłownie przed zajrzeniem do tego tematu poszukiwałem w moich zbiorach kolejnej książki do przeczytania i wziąłem do rąk "Martina Edena", który leży sobie u mnie na półce od zakończenia gimnazjum, kiedy go otrzymałem w prezencie. Opis z tyłu książki nigdy mnie do niej nie zachęcił, ale Twoja recenzja już tak. Jako, że od zeszłego roku czytam względnie dużo (z czego jestem niezmiernie dumny), powinienem się przełamać i zabrać wkrótce za lekturę. Najpierw jednak czeka na mnie kilka innych zaplanowanych pozycji.
PSN ID: WojtqGO

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 654
  • Reputacja: 253
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #602 dnia: Kwietnia 11, 2011, 13:29:57 pm »
The TommyknockersKinga. Strasznie mozolny początek. Az odrzuca. Zupełnie inna liga co całkiem dobra "Komórka".

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #603 dnia: Kwietnia 11, 2011, 17:53:43 pm »
Pytanie do tych co czytali - "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" faktycznie takie fenomenalne, czy przereklamowane? Trzy części trylogii ciągną tą samą fabułę czy każda jest zamkniętą historią?
Bardzo wciąga i szybciutko się czyta, ale głębi tu nie ma żadnej. Ja swego czasu oceniłem wysoko. Co do drugiego pytania, to wszystkie są połączone fabularnie i opowiadają dalszą część tej samej historii. Z całej trylogii natomiast najbardziej podobał mi się ostatni tom.

@ POK - dosłownie przed zajrzeniem do tego tematu poszukiwałem w moich zbiorach kolejnej książki do przeczytania i wziąłem do rąk "Martina Edena", który leży sobie u mnie na półce od zakończenia gimnazjum, kiedy go otrzymałem w prezencie. Opis z tyłu książki nigdy mnie do niej nie zachęcił, ale Twoja recenzja już tak. Jako, że od zeszłego roku czytam względnie dużo (z czego jestem niezmiernie dumny), powinienem się przełamać i zabrać wkrótce za lekturę. Najpierw jednak czeka na mnie kilka innych zaplanowanych pozycji.
Początkowo przeczytałem 'zniechęcił' zamiast 'zachęcił' i pomyślałem sobie, że chyba coś nie zagrało w mojej recenzji ;)

Dodam jeszcze, że ja swój egzemplarz nabyłem całkiem przypadkiem, a kosztował mnie całe 2 zeta :D

marcingt

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-08-2007
  • Wiadomości: 4 970
  • Reputacja: 58
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #604 dnia: Kwietnia 11, 2011, 19:16:55 pm »
Na kilka najbliższych dni Buick 8 oraz Colorado Kid Kinga. Oczywiście Skazanych na Shawshank znów nie było.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #605 dnia: Kwietnia 13, 2011, 21:54:47 pm »
Ender na wygnaniu (Orson Scott Card)
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Nowa część cyklu przygód o Enderze i innych utalentowanych dzieciach, z założenia ma opowiadać o zdarzeniach mających miejsce pomiędzy Grą Endera a Mówcą umarłych. W praktyce wygląda to jednak trochę inaczej. Jak sam autor przyznaje w posłowiu, większa część utworu (ponad 300 z 400 stron) rozgrywa się pomiędzy 14 a 15 rozdziałem Gry Endera, więc oczekiwania fanów nie do końca zostały spełnione. Ten kto ma zamiar się dowiedzieć, jak Ender radził sobie jako mówca umarłych może się mocno rozczarować. Tak naprawdę przydałby się jeszcze jeden tom, aby należycie zapełnić lukę w wydarzeniach. No, ale koniec ustalania ram czasowych. Przejdźmy teraz to specyfiki samej powieści.

Ender z roli genialnego dziecka, przechodzi w postać genialnego nastolatka, nie tracąc nic ze swoich umiejętności w przewidywaniu ludzkich działań. Po dokonanym zwycięstwie powinien w nagrodę wrócić na Ziemię. Niestety losy się trochę komplikują. Na rodzimej planecie toczy się wojna, a sytuacja jest na tyle niestabilna, że powrót staje się niemożliwy. Ender - największy bohater ludzkości - stałby się zbyt wielką siłą, aby móc spokojnie prowadzić dalsze życie. Nie byłby traktowany jako człowiek, a jako narzędzie; wróg, lub sojusznik - dla nikogo nie pozostałby neutralny. Dlatego po pewnych lekkich komplikacjach, zostaje wyznaczony na gubernatora pierwszej ludzkiej kolonii na planecie wcześniej zajmowanej przez tzw. Robale. Jest to świetny pretekst, by dowiedzieć się co nieco o ich kulturze i zwyczajach, a tym samym spróbować zrozumieć przeciwnika, którego wcześniej unicestwił. Bo tak się składa, że Ender od czasu ksenocydu cierpi na pewną obsesję na tym punkcie. Za wszelką cenę stara się poznać motywy jakimi kierował się wróg. Analizując jeszcze raz całą batalię coś mu nie pasuje, czuje, że działania Robali niosły w sobie jakiś większy sens, jak gdyby same dały się zabić. Wszystkie swoje spekulacje będzie mógł jednak rozstrzygnąć dopiero na miejscu. Problem w tym, że musi tam najpierw dolecieć, a lot trwa dwa lata (podróżując prędkością światła, bo normalnie minie czterdzieści). Niestety sprawy nie zamierza ułatwiać mu admirał statku, który choć jest niższy stopniem od genialnego nastolatka, sam ma własne plany związane z nową kolonią...

Podróż Endera przez granice Wszechświata stanowi około połowę objętości powieści, więc konflikt dwóch dowódców - tego małego i tego dużego - można uznać jako najistotniejszą część powieści. Duże znaczenie mają także listy rozpoczynające każdy z 23 rozdziałów. Za ich pomocą Card starał się przybliżyć wydarzenia mające miejsce w innych częściach galaktyki, oraz urozmaicić warstwę fabularną o większą liczbę osobowości, niż skupiać się tylko na ekipie zamkniętej w hermetycznym statku. Spotkamy tu również sporo znanych "twarzy", by wymienić chociażby Valentine i pułkownika Graffa. Przyznam jednak że zawiodłem się na roli jaką odegrała siostra głównego bohatera. Niby towarzyszy nam przez niemal cały utwór, ale sprawia wrażenie nijakiej, mało istotnej i lekko głupiutkiej, mimo iż jest teoretycznie tak samo inteligenta jak jej młodszy brat, a różni ją jedynie osobowość. Wiem, że poprzez nieczułego, zimnego, nieufającego nikomu Endera autor chciał pokazać uraz jaki odcisnął się na jego psychice po zmarnowanym dzieciństwie (a właściwie o jego braku), oraz odpowiedzialności jaka na nim spoczywa. Coś jednak nie do końca zagrało.

Charakterystyczną cechą całej serii jest dziedziczność genów i ich ogromna rola w zachowaniach jednostki. W tej części jest to szczególnie widoczne. Autor bez przerwy przypomina nam o sile genów przeróżnych postaci. Celowo nie używam takich nazw jak genetyka, czy teoria ewolucji, gdyż mają one niewiele wspólnego z wizją Carda. W świecie Endera każdy jest kształtowany przez swe geny w bardzo deterministyczny sposób; np. jeśli rodzice byli bardzo inteligentni, to wszystkie ich dzieci też będą. Nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością, ale jeśli uznać specyfikę wykreowanego świata, to przestaje być problemem. W każdym razie bardziej wyczulone osoby mogą poczuć duży niesmak, więc dlatego ostrzegam.
Co się z kolei tyczy problematyki utworu, to nadrzędną kwestią jest odpowiedzialność - na ile jesteśmy odpowiedzialni za siebie i innych; czy wolno nam ingerować w czyjeś życie? Znajdziemy tutaj również wiele pomniejszych przemyśleń autora, dotyczących rozmaitych problemów egzystencjalnych. Wpływ hormonów na nasze logiczne myślenie również zostanie rozpatrzony (w końcu Ender jest teraz nastolatkiem). Wszystko jest podane w prostym i przejrzystym stylu. Bez przesadnych opisów czy mało mówiących terminów. Nie znajdziemy tu głębokich rozmyślań, ale nie jest to też lektura gdzie liczy się tylko akcja, a warstwa znaczeniowa nie istnieje. Fabuła niesie w sobie pewien łatwo przyswajalny przekaz.

Na zakończenie mogę powiedzieć, że Ender na wygnaniu to książka dobra, a nawet trochę więcej niż dobra. Nie jest to co prawda poziom Gry Endera czy Mówcy umarłych ale jest nieźle. Dla fanów cyklu jest to pozycja obowiązkowa. A dla reszty? Na pewno warta przeczytania. Fabuła stoi na przyzwoitym poziomie i potrafi wciągnąć, a przystępny styl sprawia, że czyta się ją w zastraszająco szybkim tempie.

7+/10

Patosław

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 18-01-2008
  • Wiadomości: 5 930
  • Reputacja: 147
  • Demons Souls <3
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #606 dnia: Kwietnia 14, 2011, 20:41:04 pm »
Metro 2033 - Przeczytałem jednym tchem, fantastyczna opowieść, zero przynudzania i doskonałe zakończenie. Polecam każdemu :)

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #607 dnia: Kwietnia 20, 2011, 21:03:49 pm »
Ogrody Księżyca (Steven Erikson)
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Steven Erikson (właściwie Steve Rune Lundin; ur. 1959 r.) z wykształcenia archeolog i antropolog, zadebiutował w 1999 roku swoją pierwszą powieścią fantasy. Można jednak powiedzieć, że od razu rzucił się na głębokie wody, gdyż zaplanował epopeję składającą się z dziesięciu tomów! Pierwszym z nich są właśnie Ogrody księżyca.

Akcja utworu rozgrywa się w świecie opanowanym niemal całkowicie przez potężne Imperium Malazańskie. Imperium, jak to imperia zwykle mają w zwyczaju, stale rozszerza swoje granice poprzez podbijanie słabszych państw. Tak silna ekspansja prowadzi do wyniszczenia całego kontynentu. Grabieże i mordy stoją na porządku dziennym, ludziom żyje się coraz gorzej, a szlachta jest powszechnie nielubiana. Co gorsza, rządy objęła nowa, okrutna cesarzowa. Jej cel jest jeden - chce objąć panowaniem cały świat. Każda forma sprzeciwu będzie karana śmiercią.

Lecz Imperium Malazańskie nie ma wcale łatwego zadania. Swoją postawą zrodziło sobie wielu wrogów, i to nie tylko wśród śmiertelników. Bogowie i starsze rasy biorą czynny udział w bieżących wydarzeniach, grając w tylko sobie znaną grę. Życie ludzkie nie ma tu żadnego znaczenia, służy jedynie do osiągnięcia celów. Niech każdy ma się jednak na baczności! Bowiem w tym świecie nawet bóg może umrzeć.

Akcja prowadzona jest wielotorowo, z uwzględnieniem perspektywy wielu bohaterów. Mamy tu więc elitarną jednostkę dywersyjną zwaną Podpalaczami Mostów, w której skład wchodzi kilku kluczowych bohaterów. Jednym z nich jest Żal - opętana nastoletnia dziewczyna o morderczych skłonnościach. I chociaż nie wszystkie postaci są tak barwne, to na nudę narzekać nie można. Motyw zahartowanej w bojach i niezwykle znanej kampanii, świetnie komponuje się z resztą utworu. Zresztą opowieść przyjdzie nam obserwować z perspektywy kilku magów, wojaków, złodzieja, skrytobójcy i wielu innych ciekawych osobowości. Co prawda niektóre będą stanowić tylko mały epizod, ale i tak pozytywnie wpływają na odbiór całości. Jeśli miałbym wyróżnić jednego, kluczowego bohatera, to byłby nim bez wątpienia niejaki Ganoes Paran, młody żołnierz o szlacheckim rodowodzie, który szybko pnie się w imperialnej hierarchii.

Ogrody Księżyca najbardziej urzekły mnie właśnie swoją wielką różnorodnością i rozmachem. Stale zmieniające się okoliczności utrzymują akcję w ciągłym ruchu, nie pozwalając ani na chwilę oddechu. Do tego bezustannego dynamizmu doliczmy jeszcze niesamowicie specyficzny i brutalny świat, pochłaniający nas swoją historią, skomplikowaniem oraz barwnością. Losy bohaterów śledzimy z niezwykłym napięciem, żywo dopingując najbardziej lubianym postaciom.

Przyznam, że spoglądając na ilość tomów w całej serii, spodziewałem się raczej długich opisów i bardzo mozolnego posuwania akcji do przodu. Dostałem natomiast zupełnie co innego! Każda strona tętni życiem! Oderwanie wzroku od błyskawicznie przelatujących stronic sprawia nie lada wyzwanie. Aż dziw bierze, że autor zdołał tak umiejętnie rozciągnąć wydarzenia, a zarazem kompletnie uniknął sztucznego przedłużania. Nie wiem niestety jak wygląda sprawa z kolejnym tomami. Czy czasem nie jest tak jak np. w Uczcie dla Wron Martina, gdzie autor odszedł prawie całkowicie od głównego toku wydarzeń, wprowadzając nowe, niepotrzebne wątki. Sugerując się jednak opiniami, możemy z czystym sumieniem przyjąć, że Erikson znacznie lepiej rozplanował swoją sagę.

Sięgając po Ogrody myślałem, że dostanę dobrą powieść fantasy, z ciekawym światem, a dostałem: znakomitą powieść fantasy, z arcyciekawym światem. Spodziewałem się, że pierwszy tom będzie jedynie wprowadzeniem, a okazało się, że mógłby spokojnie być kompletnie odrębną opowieścią. No dobra, może trochę przesadzam, bo mnóstwo wątków jest ledwo rozpoczętych, a i wiele innych spraw pozostaje niedokończonych, tak jako całość, powieść sprawia wrażenie kompletnej, z wyraźnie zaznaczonym zakończeniem.

Jedyne do czego mógłbym się chyba przeczepić to niekiedy nie do końca dobrze zarysowane osobowości - np. najpotężniejszy Władca Ciemności, mówi często jak zwykły człowiek. Jest w tym pewien swoisty smaczek, ale chyba należy to uznać jako wadę. Wiem natomiast, iż wielu narzeka na nadmierną złożoność świata: system hierarchii, mnogość ras i bóstw, trudne do przyswojenia zasady magii grot, no i cała plejada przewijających się postaci. Wydawałoby się, że łatwo się pogubić. Myślę, jednak, że te narzekania są trochę narzekaniami na wyrost. Jeśli w miarę regularnie będziemy zaglądać do zamieszczonego spisu najważniejszych osób (każdemu towarzyszy krótki opis), to bardzo szybko zapamiętamy kto jest kim, oraz jaką rolę odgrywa w bieżących wydarzeniach.

Należy jeszcze dodać, że nie jest to wcale "głupie" fantasy nastawione tylko na akcję. Znajdziemy tutaj liczne, sprytnie ukryte pod warstwą fabularną, przemyślenia natury moralnej i właściwie można je ominąć, zupełnie nie zdając sobie sprawy z ich istnienia. Cieszy jednak, że autor chciał zawrzeć w swoim dziele pewien przekaz.

Naprawdę, zostałem bardzo mile zaskoczony. Ogrody Księżyca są powieścią fantasy najwyższych lotów. Ciekawi bohaterowie, wciągająca akcja, liczne intrygi, wyraźnie zakreślony wątek fabularny i niezwykle interesujący świat, wszystko to można tutaj znaleźć. Więcej do szczęścia nie potrzeba.

Bardzo polecam!

9/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #608 dnia: Kwietnia 23, 2011, 15:56:33 pm »
Igrzyska śmierci (Suzanne Collins)
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Akcja utworu rozgrywa się w dalekiej przyszłości (lub alternatywnej rzeczywistości - nie zostało, to jasno zaznaczone). Na terenie Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem. Po serii klęsk żywiołowych, bratobójczych walk o władzę i żywność, powstał nowy, wspaniały świat. Na Panem składa się Kapitol i otaczające go 12 dystryktów. Kiedyś było ich 13, ale 74 lata temu doszło do wielkiego powstania. 13 dystryktów wyraziło sprzeciw dyktującemu warunki i pławiącemu się w luksusach Kapitolowi. Niestety, powstanie zakończyło się klęską, a represje jeszcze bardziej się nasiliły. Aby nie dopuścić w przyszłości do podobnych sytuacji, Kapitol zniszczył doszczętnie 13 dystrykt, a dla ciągłego przypominania tamtych mrocznych dni, wprowadził brutalne show znane jako Głodowe Igrzyska.

Co roku, każdy obywatel w wieku 12-18 lat jest prawnie zobowiązany, do wzięcia udziału w losowaniu, zgodnie z którym zostanie wyłoniony "zwycięzca" - jeden chłopak i jedna dziewczyna na każdy dystrykt; łącznie 24 uczestników. Nie każdy ma jednak równe szanse. Wielu nastolatków z biednych dystryktów jest zmuszonych pobierać astragale (roczny przydział zboża i oleju) za innych członków rodziny. Jednak za każdy dodatkowy przydział żywności, płaci się kolejnym wpisem na listę, a w dodatku wpisy się kumulują z każdym rokiem, więc osoby z liczną rodziną do wykarmienia, mają zdecydowanie większe szanse na wzięcie udziału w tym krwawym sporcie. Każdy "zwycięzca" udaje się w podróż do Kapitolu, gdzie po pewnych przygotowaniach i zaprezentowaniu własnej osoby, staje do Głodowych Igrzysk. Jest to bezwzględny turniej, z którego tylko jedna osoba może wyjść zwycięstwo. Resztę czeka śmierć...

Główną bohaterką (a zarazem narratorką) tych dramatycznych wydarzeń jest mieszkająca w 12 dystrykcie (jednym z najbiedniejszych), szesnastoletnia Katniss Everdeen. Po śmierci ojca w kopalni, zostaje głową domu, opiekując się młodszą siostrą Prim i wciąż pogrążoną w depresji matką. Przydział astragalu nie wystarcza do przeżycia, więc młoda Katniss musi szukać pożywienia na własną rękę. Szczęśliwie, bardzo dobrze radzi sobie z łukiem, a tutejsze władze przymykają oko na pewną niesubordynację i pozwalają jej buszować po okolicznych lasach w poszukiwaniu żywności. Chwile spędzone na polowaniach dzieli zwykle z wiernym przyjacielem - przystojnym młodzieńcem o imieniu Gale. Czasy są ciężkie, ale życie na łonie natury bywa szczęśliwe. Niestety zbliżają się dożynki - kolejne losowania, kolejne płacze, kolejny stres i kolejne pytania. Co jeśli wybiorą właśnie mnie? Jak utrzyma się rodzina bez mojej pomocy? A co jeśli wylosują Prim? A co jeśli padnie na Gale'a? Zwycięzcę czeka chwała i dobrobyt. Jednak w całej historii 12 dystryktu, tylko dwóm osobom udało się przeżyć igrzyska, więc szanse na powtórzenie tego wyczynu są nikłe. Nie chcę zdradzać fabuły, powiem więc tylko, że tegoroczne dożynki będą wyjątkowe dla głównej bohaterki, a sprawy bardzo się skomplikują...

O stworzonym przez Collins świecie i rysach fabularnych powieści mógłbym jeszcze długo rozprawiać, a i tak powiedziałbym zaledwie cząstkę tego co warto wiedzieć. I nie chodzi tu o to, że autorka nadmiernie się rozpisuje, a raczej o jej umiejętność jasnego, wyrazistego przedstawiania szczegółów, raz w sposób dosłowny (przemyślenia bohaterki), a czasem pośrednio, za sprawą rozmaitych sytuacji.

Czego właściwie możemy spodziewać się po lekturze? Jakie wątki zostaną podjęte? Mamy tu zatem krytykę nierówności społecznej (bogaty Kapitol, a żyjące w nędzy dystrykty), wątek miłosny (nie zamierzam zdradzać szczegółów), wielką przygodę, walkę o przetrwanie i wiele innych pomniejszych wątków, kręcących się wokół kulminacyjnego punktu programu, czyli mega-show skierowanego do rządnego rozrywki tłumu. A wszystko to okraszone całym zatrzęsieniem zwrotów akcji. Przyznam, że sam pomysł jest niezwykle ciekawy, szkoda tylko, iż wykonanie nie jest już takie wspaniałe. Jak na mój gust za dużo w tym naiwności i pewnej ukrytej idylli, które wyłaniają się spod grubej warstwy pozornej brutalności i okrucieństwa klas rządzących. Po lekturze czuję się nie do końca przekonany. Jakby czegoś tu brakowało. Niby spotkamy się z opisami głodu, oraz rozterkami emocjonalnymi, ale nie potrafiły one wywołać u mnie większych zmian nastroju - jak to się czasem dzieje gdy czytam inne książki, traktujące o podobnych wydarzeniach. Z drugiej strony muszę przyznać, że osobowość szesnastoletniej Katiniss została całkiem nieźle odwzorowana. Śledząc jej losy, mamy wrażenie, jakbyśmy faktycznie obserwowali poczynania bystrej, choć strasznie niezdecydowanej nastolatki. Nie powiem jednak, abym się z nią jakoś specjalnie zżył. Jej losy są ciekawe - to na pewno - brak w nich natomiast czegoś wyjątkowego, co sprawiłoby, że naprawdę polubimy naszą protagonistkę.

Sięgając po "Igrzyska śmierci" warto mieć na uwadze, że jest to książka dedykowana młodzieży. Opisy są proste i przejrzyste, a świat jest pomyślany w taki sposób, aby nie wydał się nadmiernie skomplikowany. Jest to też pozycja, która na pewno bardziej przypadnie do gustu płci żeńskiej niż męskiej (rozterki głównej bohaterki). Poza tym jest to świetna książka dla nastolatków, bo nie zanudzą ich przydługawe opisy, trudny język, czy zbytnie zagłębianie się w temat. Trochę starszym czytelnikom takie nadmierne upraszczanie może nie do końca przypaść do gustu, jednak myślę, że i oni nie będą szczególnie często kręcić nosem. Opowiedziana historia wciąga, a pobudzona ciekawość niechętnie godzi się na ustępstwa.

Komu więc mogę polecić niniejszą lekturę? Wszystkim! Tyle, że dla młodzieży jest to książka idealna, a dla reszty tylko (bardzo) dobra.

7+/10

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #609 dnia: Kwietnia 25, 2011, 21:46:54 pm »
oki, zapodam listę najbardziej inspirujących mnie książek

Sun Tzu- Sztuka wojny
Bhagawadgita
Marek Aureliusz-Rozmyślania
Zhuangzi-Prawdziwa Księga południowego Kwiatu
Mistrz Eckhart- Kazania i traktaty
Fryderyk Nietzsche- Tako rzecze Zaratustra, Wiedza radosna
Jacek Woroniecki- Katolicka Etyka Wychowawcza
G.W.F Hegel - Fenomenologia ducha
Henry Miller - Zwrotnik Raka, Zwrotnik Koziorożca
Samuell Beckett - Czekając na Godota
James Joyce- Ulissess, Portret artysty z czasów młodości
Emil Cioran- Na Szczytach Rozpaczy, Wyznania i Anatemy, O niedogodności narodzin
Krishnamurti - Wolność od znanego
Jean Paul Sartre- Byt i Nicość
Albert Camus - Obcy, Mit Syzyfa
Louis Ferdinand Celine- Podróż do kresu Nocy
Fiodor Dostojewski - Bracia Karamazow
Suzuki Daisetz Teitaro - Buddyzm zen
Georgij Gurdzijew- Spotkania z wybitnymi ludzmi
Knut Hamsun - Głód
Pseudo Dionizy Areopagita - Pisma Teologiczne
Artur Schopenhauer- Metafizyka życia i śmierci
William Faulkner- Światłość w sierpniu
Philip K. Dick- Człowiek z wysokiego zamku, Ubik, Trzy stygmaty Palmera Eldrichta
Imanuel Kant - Krytyka czystego rozumu
Józef Maria Bocheński - Sto zabobonów
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

kun

  • chujek
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 6 880
  • Reputacja: 80
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #610 dnia: Kwietnia 25, 2011, 22:28:26 pm »
Metro 2033 - Przeczytałem jednym tchem, fantastyczna opowieść, zero przynudzania i doskonałe zakończenie. Polecam każdemu :)

Zgadzam sie w stu procentach! Natomiast Metro 2034 to juz inna bajka - nudzi jak diabli, czuc, ze byla pisana na sile. Ciekawe co z gra zrobia.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #611 dnia: Kwietnia 27, 2011, 11:17:12 am »
Zapodajcie jakieś dobre sci-fi. Tarniak? KKRT?

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #612 dnia: Kwietnia 27, 2011, 11:20:01 am »
jak jeszcze nie czytałeś gibsona (neuromancer, mona liza turbo, graf zero), to pora nadrobić. tryligia mostu też daje radę. z rodzimego podwórka, to lem.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #613 dnia: Kwietnia 27, 2011, 11:28:10 am »
jak jeszcze nie czytałeś gibsona (neuromancer, mona liza turbo, graf zero), to pora nadrobić. tryligia mostu też daje radę. z rodzimego podwórka, to lem.
Po tym filmie o oponie, to ja sie boje zabierać za to co polecasz ;)

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #614 dnia: Kwietnia 27, 2011, 11:35:54 am »
może to cię przekona:

Cytuj
Neuromancer is a 1984 novel by William Gibson, a seminal work in the cyberpunk genre and winner of the science-fiction "triple crown" — the Nebula Award, the Philip K. Dick Award, and the Hugo Award.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #615 dnia: Kwietnia 27, 2011, 12:07:36 pm »
Toć nie pisalem tego na poważnie. ;P

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #616 dnia: Kwietnia 27, 2011, 12:13:10 pm »
Neuromancera dawno czytałem, ale polecam.

kun

  • chujek
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 6 880
  • Reputacja: 80
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #617 dnia: Kwietnia 27, 2011, 12:38:01 pm »
Zapodajcie jakieś dobre sci-fi. Tarniak? KKRT?

Polecam Ci Sage Endera'a Orsona Scott'a Card'a - niewiele jest lepszego scifi! Do tego naturalnie F. Herbert, W. Gibson i paru innych.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #618 dnia: Kwietnia 27, 2011, 13:07:11 pm »
Ja z kolei odradzam "Neuromancera" jak się tylko da. Dla mnie ta książka była drogą przez mękę. Polecam z kolei coś od Philipa Dicka - "Ubik", "Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha", "Czy androidy się o elektrycznych owcach?". Książki tego autora zakrzywią Ci psychikę. ;)
Polecana przez kuna m.in. Gra Endera jest również znakomita.
PSN ID: WojtqGO

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #619 dnia: Kwietnia 27, 2011, 13:27:15 pm »
"Czy androidy się o elektrycznych owcach?"
To wziąłem na pierwszy ogień, jako wielki fan ekranizacji :)

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #620 dnia: Kwietnia 27, 2011, 14:16:05 pm »
Ja z kolei odradzam "Neuromancera" jak się tylko da. Dla mnie ta książka była drogą przez mękę.

dlaczego? wyobraźnia nie dała rady?

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #621 dnia: Kwietnia 27, 2011, 14:52:53 pm »
Dlaczego od razu poniżasz się do podjazdu na moją osobę?

Moim zdaniem książka jest chaotyczna i posiada słabych bohaterów, do których trudno poczuć jakąkolwiek emocję. Doceniam za to wszystkie elementy sci-fi, po których napotkaniu "Matrix" przestał być dla mnie tak wielkim objawieniem.
PSN ID: WojtqGO

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #622 dnia: Kwietnia 27, 2011, 15:19:33 pm »
Zapodajcie jakieś dobre sci-fi.
A wolisz zwykłe sf, czy hard sf?

Z hard sf mogę polecić:
- Peanatema (mistrzostwo, tyle że ma 900 stron :) )
- Diamentowy wiek
- Rzeka bogów
- Ślepowidzenie

Z normalnego sf:
- Gra Endera i później obowiązkowo Mówca Umarłych
- Limes inferior
- Igrzyska śmierci (tyle, że to jest takie bardziej fiction niż science)

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #623 dnia: Kwietnia 27, 2011, 15:24:28 pm »
Dlaczego od razu poniżasz się do podjazdu na moją osobę?

Moim zdaniem książka jest chaotyczna i posiada słabych bohaterów, do których trudno poczuć jakąkolwiek emocję. Doceniam za to wszystkie elementy sci-fi, po których napotkaniu "Matrix" przestał być dla mnie tak wielkim objawieniem.

dlaczego od razu podchodzisz do tego personalnie i odbierasz wszystko jako atak?

ja nie ukrywam, że w niektórych momentach miałem wiksę i gimnastykowałem wyobraźnię do granic. nie bez powodu książka do teraz nie doczekała się ekranizacji (choć ta, podobno, jest w toku).
co do chaotycznej narracji, to patrz zdanie powyżej, zresztą wszystkie książki gibsona "cierpią" na tą przypadłość i, moim zdaniem, średnio rozgarnięty czytelnik powinien dać radę. a z bohaterami jest tak, że każdy ma inaczej. tobie nie przypadli do gustu i luuz.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #624 dnia: Kwietnia 27, 2011, 15:45:52 pm »
Nie spodziewaj się, że obrażając kogoś wyobraźnię poprzez delikatne sugerowanie jej ograniczoności, ten nie poczuje się dotknięty. I nie odbieram wszystkiego jako atak, to dopiero szalony pomysł.
PSN ID: WojtqGO

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #625 dnia: Kwietnia 27, 2011, 15:50:53 pm »
o jejku, jejku. nie unoś się. nawet delikatnie, nawet jak sam przyznajesz, że nie ogarniałeś akcji.

Unlimited

  • Gość
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #626 dnia: Kwietnia 27, 2011, 16:06:56 pm »
Ja teraz czytam "SUPER Freakonomia". Mogę polecić. 8)

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #627 dnia: Kwietnia 27, 2011, 16:54:14 pm »
Zapodajcie jakieś dobre sci-fi.
A wolisz zwykłe sf, czy hard sf?

Z hard sf mogę polecić:
- Peanatema (mistrzostwo, tyle że ma 900 stron :) )
- Diamentowy wiek
- Rzeka bogów
- Ślepowidzenie

Z normalnego sf:
- Gra Endera i później obowiązkowo Mówca Umarłych
- Limes inferior
- Igrzyska śmierci (tyle, że to jest takie bardziej fiction niż science)
Whatever :)

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #628 dnia: Kwietnia 27, 2011, 19:07:03 pm »
- Gra Endera i później obowiązkowo Mówca Umarłych
Powiedz, jak to jest z tymi kontynuacjami przygód Endera? Czytałem różne recenzje i opinie na ich temat nie są już tak pochlebne jak wobec pierwowzoru. Z tego też względu wolałem się ich nie chwytać, ale jeśli napiszesz o nich dobre słowo to dam im szansę. ;)
PSN ID: WojtqGO

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #629 dnia: Kwietnia 27, 2011, 22:30:07 pm »
Ja czytałem na razie tylko Gre Endera, Mówce Umarłych i Ender na wygnaniu (recenzja parę postów wcześniej), ale z czasem postaram się powoli nadrobić zaległości. W każdym razie też spotkałem się z opinią, że późniejsze tomy są gorsze, tyle że nie dotyczy to Mówcy Umarłych. Drugi tom przygód o Enderze (teraz właściwie trzeci) jest równie dobry jak pierwszy. Jest co prawda też zupełnie inny (w końcu teraz Ender jest dorosły), więc pewnie stąd niektóre narzekania. Co do dalszych tomów, to raczej nie są tak dobre jak pierwsze dwa, sugerując się jednak poziomem Endera na wygnaniu, mogę powiedzieć, że na pewno jest dobrze, a nawet więcej niż dobrze.

U mnie wygląda to tak:
Gra Endera - 8+
Mówca Umarłych - 8+
Ender na Wygnaniu - 7+

Tutaj masz wszystkie tomy posegregowane wg średniej ocen użytkowników (dosyć miarodajne):
http://www.biblionetka.pl/bookSerie.aspx?id=2504&order=avgrating

Podsumowując. Jak najbardziej polecam przeczytać Mówce Umarłych. Na pewno się nie zawiedziesz :) Resztę chyba możesz sobie odpuścić, jeśli szczególnie Ci nie zależy. No chyba jeszcze Cień Endera jest naprawdę godny polecenia.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #630 dnia: Kwietnia 28, 2011, 08:51:49 am »
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. :) Nadrobię "Mówcę Umarłych" w najbliższej przyszłości.
PSN ID: WojtqGO

prart

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 31-03-2009
  • Wiadomości: 3 920
  • Reputacja: 95
  • PSN ID: prarts
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #631 dnia: Kwietnia 28, 2011, 15:14:26 pm »
Dla mnie "Mówca Umarłych" jest najlepszą częścią - pozycja obowiązkowa.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #632 dnia: Kwietnia 29, 2011, 15:21:30 pm »
No, to Blade Runner za mną. Świetna lektura, ale całkowicie różna od filmu. I zastanawiam się czy dalej Dicka wałkować czy zabrać się za coś innego.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #633 dnia: Kwietnia 30, 2011, 15:22:31 pm »
Jeśli spodobał Ci się Dick, to nie widzę przeciwwskazań, aby nie sięgnąć po inną jego książkę. Proponuję "Ubik", po którym Twoje spojrzenie na świat może się nieco wykrzywić.
Gdybym sam stał przed wyborem kolejnej lektury, sięgnąłbym jednak po innego autora. Taką mam zasadę, że nie czytam pod rząd książek od tych samych ludzi. Aktualnie postawiłem sobie cel, że nie powtórzę się w tym roku z żadnym znanym mi autorem (może z pojedynczymi wyjątkami). Trzeba stawiać na różnorodność! :)

Aktualnie brnę przez "Grę o tron". Jestem po połowie i mógłbym ją opisywać w samych superlatywach. Nie mogę się wręcz oderwać. Włączyłem teraz komputer, żeby pisać pracę, ale mierzi mnie, żeby znów zagłębić się w ten fantastyczny świat. Cudo!
PSN ID: WojtqGO

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #634 dnia: Kwietnia 30, 2011, 15:34:27 pm »
No ja poszedłem również tym tropem i zacząłem Neuromancera. Jak narazie mnie wciąga powoli. A później zapewne na ruszt pojdzie Ubik bądź człowiek z wysokiego zamku.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #635 dnia: Kwietnia 30, 2011, 21:29:47 pm »
Aktualnie brnę przez "Grę o tron". Jestem po połowie i mógłbym ją opisywać w samych superlatywach. Nie mogę się wręcz oderwać.
No, Martin z Sagą lodu i ognia dał radę. Przynajmniej z trzema pierwszymi tomami, bo czwarty (Uczta dla wron) jest dużo gorszy.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #636 dnia: Maja 02, 2011, 16:04:48 pm »
Skończyłem "Grę o tron". Pochłonąłem książkę prawie jednym tchem, z przerwami na sen. Przez te kilka dni żyłem życiem przedstawionych postaci i czuję wielki niedosyt, który najchętniej bym nasycił już, teraz. Nie chcę jednak brać się za "Starcie Królów", gdyż praca licencjacka sama się nie napisze, a gdybym zaczął, to pewnie wsiąknę podobnie jak w pierwszą część. W historii Martina najbardziej zachwyciła mnie konstrukcja różnorodnych, wyrazistych bohaterów. Każdy ma swój charakter, swoje obawy i żądze, przez co trudno pozostać obojętnym na następujące zdarzenia. Współczułem, kibicowałem, irytowałem się, nienawidziłem. Wiarygodność opisywanego świata również zasługuje na pochwały. Poza Hobbitem nie miałem wcześniej do czynienia z fantasy, więc tym bardziej szczegółowo zarysowany świat wywarł na mnie ogromne wrażenie. Historia, koneksje, mnogość rodów. Czasami o ból głowy przyprawiała mnie ilość bohaterów, ale udało mi się wszystko w miarę ogarnąć. Szkoda tylko, że historia się nie zamknęła, na co liczyłem. Książka w pełni zasługuje na wszelkie pochwały. :)
PSN ID: WojtqGO

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #637 dnia: Maja 02, 2011, 19:45:06 pm »
To jest właśnie najlepsze, że przy odrobinie wysiłku da się zrozumieć motywy każdej z postaci - nikt nie jest po prostu zły czy dobry, każdy medal ma dwie strony....

Ja czytałem Song of Ice and Fire w czasie sesji - było ciężko :)

Patosław

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 18-01-2008
  • Wiadomości: 5 930
  • Reputacja: 147
  • Demons Souls <3
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #638 dnia: Maja 05, 2011, 00:59:42 am »
Metro 2033 - Przeczytałem jednym tchem, fantastyczna opowieść, zero przynudzania i doskonałe zakończenie. Polecam każdemu :)

Zgadzam sie w stu procentach! Natomiast Metro 2034 to juz inna bajka - nudzi jak diabli, czuc, ze byla pisana na sile. Ciekawe co z gra zrobia.

Zgadzam się Metro 2034 jest o wiele gorsze, jeszcze do tego ten
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
był totalną żenadą - serio nie wiem na cholerę Gluchovski bawił się w coś takiego. Tak czy siak przeczytać można, ale nawet nie ma porównania do 2033.

Dzisiaj za to skończyłem czytać Lśnienie, ale o tej książce zostało już chyba powiedziane wszystko. Od siebie dodam, że żadna z pochlebnych opinii z którymi się spotkałem nie była ani trochę przesadzona.
« Ostatnia zmiana: Maja 05, 2011, 01:04:32 am wysłana przez Patosław »

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #639 dnia: Maja 05, 2011, 07:48:19 am »
Dzisiaj za to skończyłem czytać Lśnienie, ale o tej książce zostało już chyba powiedziane wszystko. Od siebie dodam, że żadna z pochlebnych opinii z którymi się spotkałem nie była ani trochę przesadzona.
Jak to się ma do filmu?