Autor Wątek: Książki - jakie lubicie?  (Przeczytany 232452 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1000 dnia: Marca 06, 2015, 18:55:56 pm »
Ostatnia porcja podsumowania książkowego z lutego:

Morderstwo w Boże Narodzenie (Agatha Christie)
Jeden z najlepszych kryminałów Christie jakie czytałem (zaraz obok „Dziesięciu Murzynków” oraz „Morderstwa w Orient Expresie”). Bohaterowie są świetnie naszkicowani, a zbrodnia budzi mnóstwo wątpliwości i prowadzących donikąd poszlak. Każdy może być zabójcą, chociaż jednocześnie okoliczności zdają się nie pasować do nikogo. Autorka raz za razem pozostawia nam nowe tropy, z których, jak dzieci, próbujemy bezskutecznie znaleźć winowajcę przeskakując z jednego kandydata na drugiego. Rozwiązanie zagadki jest tym razem naprawdę trudne i zarazem satysfakcjonujące, gdyż genialny umysł Herkulesa Poirot wyjaśni nam na samym końcu wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Polecam. Bardzo dobry kryminał.
8/10

Ostatni raport (Józef Beck)
Józef Beck był polskim ministrem spraw zagranicznych w latach 1932-1939 i to przede wszystkim tego okresu dotyczą jego pamiętniki - napisane w zwięzłym dyplomatycznym tonie, co sprawia, że są dość suche. Poza tym autor omawia zwykle problemy szczegółowe, które nie zaciekawią osób bliżej niezwiązanych z tematem. Zaletą tej pozycji jest niewątpliwie to, że pozwala bliżej przyjrzeć się postawie Becka, dbającego głównie o spełnianie woli marszałka Piłsudskiego, nawet już po jego śmierci (dobrym przykładem jest tutaj trzymanie się na siłę równowagi w polityce pomiędzy Niemcami a Związkiem Radzieckim). Można także wyraźnie poznać sposób patrzenia na różne sprawy z punktu widzenia dyplomaty starającego się dostosować każdy gest i wyrażenie do sytuacji politycznej (bo dyplomacja to rzecz dużo bardziej złożona, niż się ludziom czytającym poranne newsy wydaje). Byłem pod wrażeniem niemieckiej przebiegłości, grającej sprawnie wszystkimi dostępnymi kartami.

Przeczytamy tutaj wiele cierpkich słów o Lidze Narodów i traktacie wersalskim (skojarzenia z dzisiejszymi organizacjami międzynarodowymi nasuwają się same), a także o takich osobistościach, jak Edvard Beneš czy Eugeniusz Kwiatkowski (minister skarbu RP w latach 1935-1939). O dziwo, o Hitlerze czy Göringu wypowiada się Beck nawet dość ciepło, zwalając winę na Ribbentropa i jego świtę. Pamiętniki były pisane w różnych okresach, przed i w trakcie wojny (ostatni wpis pochodzi z 1943 roku), ich autor nie mógł więc sobie pozwolić na wygodną, syntetyczną analizę sporządzoną z perspektywy wielu lat. Jest to zatem pozycja o niemałym znaczeniu historycznym, lecz niekoniecznie wielce zajmująca dla szarego czytelnika.

Uważam, że Beck był dobrym, mocnym politykiem z zasadami, ale niestety wykazującym małą elastyczność. Idąc za myślą Marszałka, chciał uczynić z Polski silne, suwerenne państwo. Gdyby okoliczności nie były takie, jakie były, może ta taktyka okazałby się słuszna w dłuższej perspektywie czasowej. W obliczu bezwzględnej polityki III Rzeszy nie zdała egzaminu. Rzeczpospolita była jednocześnie i zbyt silna, i zbyt słaba na ówczesne problemy. Trudno było w takich warunkach dostosować się do sytuacji. Beck nadawałby się na ministra spraw zagranicznych jakiegoś mocarstwa, jednak w niestabilnej Polsce jego ambicje musiały się rozbić o rzeczywistość.
6/10

andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 998
  • Reputacja: 120
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1001 dnia: Marca 06, 2015, 19:40:24 pm »
POK, ty te tytuły to jedziesz na audiobookach, tak? Bo nie wyobrażam sobie, jak inaczej znajdujesz czas na czytanie takiej ilości ksiązek...

Ja jakiś czas temu przeczytałem "Lśnienie" Stephena Kinga, dzisiaj postanowiłem dodać opinię na temat tej książki na lubimyczytać

==========

Mimo ogromnej popularności i profesjonalizmu Stephena Kinga, o którym chyba każdy słyszał, zawsze się dziwiłem, jak to jest możliwe, że jego książki pojawiają się na sklepowych półkach z taką częstotliwością? Pisząc tak dużo, nie ma możliwości, aby każda z tych książek okazała się wybitna. Postanowiłem więc sprawdzić, czy autor to rzeczywiście taki geniusz, za jakiego uchodzi, wcześniej nie miałem bezpośredniej styczności z jego dziełami i byłem bardzo ciekaw co on potrafi.

Wybór padł więc na kontynuację "Lśnienia", które w wersji filmowej uraczyło mnie swoim urokiem horroru lat 80-tych. Niestety, chyba miałem rację, zakładając że pisząc tak dużo, nie da się bez przerwy pisać książek wybitnych. "Doktor Sen" to bardzo przeciętna, mainstreamowa pozycja skierowana chyba do osób poniżej 14 roku życia. Historia jest tak banalna i płytka, że mniej więcej w połowie lektury, odstawiłem ją na dobre kilka tygodni, w pewnym momencie miałem po prostu dosyć śmiesznie "strasznych" akcji rodem z tanich horrorów wydawanych od razu na DVD... Spodziewałem się czegoś głębszego, bardziej dojrzałego, z bardziej barwnymi postaciami ale niestety się przeliczyłem. Doktor Sen potwierdził moje przypuszczenia odnośnie twórczości Stephena Kinga - ilość nie idzie w parze z jakością, jego książki nie są wyjątkiem od tej reguły.
« Ostatnia zmiana: Marca 06, 2015, 21:19:29 pm wysłana przez andryush »

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1002 dnia: Marca 06, 2015, 23:14:03 pm »
Mniej więcej połowa to książki audio, połowa papierowe. Zależy od miesiąca. W lutym były 4 papierowe, 3 audio. Ale zupełnie odpuściłem granie.

Są jednak osoby, które rocznie czytają po ponad 200 książek. Zastanawiam się, jak to robią, ale jakoś robią. Niektórzy mają opanowane szybkie czytanie i jedną stronę przewijają w pół minuty, podobno nie tracąc nic z lektury. Nie wiem, ja tam wolę czytać wolniej, za to dokładniej.


Co do Kinga, to spróbuj Dolores Claiborne, jeśli szukasz czegoś ambitniejszego jego autorstwa. Bardzo dobra książka. Możesz też zasugerować się średnią:
http://www.biblionetka.pl/author.aspx?id=87

andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 998
  • Reputacja: 120
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1003 dnia: Marca 07, 2015, 07:54:02 am »
Doktor Sen też średnią ma dosyć wysoką. A jak czytam opinie, to aż za głowę się łapię - ludzie na prawdę łykają takie bajeczki dla dzieci, przy czym strasznie się tym jarają i przeżywają. Odnoszę wrażenie, że na ocenę bardziej wpływa sam fakt, że to legendarny KING, "patrzcie, przeczytałem Kinga! Zajebiste!", niż to co książka faktycznie sobą reprezentuje.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1004 dnia: Marca 07, 2015, 10:08:34 am »
W kwestii Doktorka - to właśnie mieszane i raczej chłodne opinie odstraszyły mnie od tej książki, więc to nie jest tak, że wszyscy to łykają bez popity. Kiedyś może przeczytam tę książkę, ale jakoś mi się nie spieszy.
King jest jednym z moich ulubionych pisarzy, jednak nie jestem wobec niego bezkrytyczny. Są książki, które uwielbiam od początku do końca, ale w wielu z jego pozostałych tworów często trafiają się nudne i niepotrzebne momenty, nie mówiąc o słabych zakończeniach, które niejako są niechlubnym znakiem rozpoznawczym Stefana (choć nie mogę się zgodzić, że dotyczy to wszystkich jego książek, co to, to nie).

Ostatnią przeczytaną przeze mnie książkę Kinga jest "Misery", które to bardzo polecam. Wchłonąłem ją jednym tchem.
Obecnie przymierzam się do "Miasteczka Salem", które jakoś do tej pory mnie omijało.
PSN ID: WojtqGO

andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 998
  • Reputacja: 120
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1005 dnia: Marca 07, 2015, 11:27:49 am »
Nie wiem, może po prostu takie horrorki to nie jest mój gatunek książek. Najbardziej to mnie w sumie irytowały takie właśnie iście horrorowe momenty, znikanie, nadprzyrodzone moce. Jedna z głównych postaci pokazana w takiej otoczce, nastoletnia dziewczynka, no strasznie naciągane to dla mnie i nie ma bata. Pozostałe elementy wypadły nie najgorzej, można się było zanurzyć w nieco inną rzeczywistość, całkiem nieźle w sumie opisaną.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1006 dnia: Marca 07, 2015, 14:30:49 pm »
"Lśnienie" uważałbym za bardzo dobrą książkę, gdyby nie zakończenie stylizowane na siłę. Wolę kiedy moce nadprzyrodzone nie są przedstawiane w tak dosłowny sposób, a ograniczają się głównie do wizji albo pomniejszych zaburzeń świata fizycznego (np. coś spadnie ze stołu, niebo gwałtownie zmieni barwę, etc.). Dlatego film w reżyserii Kubricka bardziej mi przypadł do gustu niż powieść.

W "Dolores Claiborne" nie ma za to prawie w ogóle elementów nadnaturalnych i może dlatego lektura tak przypadła mi do gustu. Część fanów King mogła się jednak czuć zawiedziona.

Nie da się odmówić Kingowi wyobraźni oraz dobrego warsztatu pisarskiego. Umie także świetnie przedstawiać psychologię postaci. Po prostu jak dla mnie trochę zbyt często ociera się o kicz psując tym całościowy odbiór swoich dzieł. Ale co kto lubi. Nie ciągnie mnie specjalnie do tego autora, mimo to w przyszłości na pewno coś tam jeszcze jego przeczytam. Na razie mam smaczniejsze kąski na uwadze :)

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1007 dnia: Marca 10, 2015, 23:22:45 pm »
Trochę o nowej interaktywnej książce Jacka Dukaja, która miała dziś premierę (jest nawet trailer!):

Tak kończy się świat. Errorem - nowa, kapitalna powieść Jacka Dukaja
http://wyborcza.pl/1,75475,17544457,Tak_konczy_sie_swiat__Errorem___nowa__kapitalna_powiesc.html

Zainteresowanych odsyłam tutaj:
http://jacekdukaj.allegro.pl/#landing

Ja sobie odpuszczę na razie, bo nie mam odpowiedniego czytnika, a do ebooków się jeszcze nie przekonałem. Pomysł w każdym razie interesujący, ale chyba jako ciekawostka tylko.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1008 dnia: Marca 11, 2015, 07:52:57 am »
Wczoraj widziałem reklamówkę i mnie zachwyciła. Od razu byłem ciekaw tego, o czym traktuje książka, więc promocja jak najbardziej trafiona. Czytnika, podobnie jak Ty POK, nie posiadam, więc raczej będzie trzeba poczekać na papierową wersję.

Obecnie po raz drugi podchodzę do wielce wychwalanego dzieła sci-fi Ślepowidzenie. Poprzednio skończyłem na ok. 25 stronie. Teraz doszedłem do 50 i nadal mam mieszane uczucia. Rozumiem już, że autor nie chciał w sposób, powiedzmy, prostolinijny przedstawiać tej historii, jednak to co proponuje w zamian nieszczególnie mnie przekonuje. Mam wrażenie, że cała ta książka będzie polegać na takim bajdurzeniu i pseudofilozofowaniu. Męczący jest sam sposób, w jaki książka została napisana - wszystko jest tak śmiertelnie poważne i pełne patosu. Dodatkowo nie przepadam za literaturą, w której głównym zamiarem autora jest zawalenie czytelnika miliardem dziwnych nazw bez żadnych nakreśleń sytuacji dookoła, a wszystko po to, żeby tylko pokazać jaki bogaty się wykreowało. Elementy istotne dla fabuły są tylko gdzieś tam sygnalizowane, a resztę zajmuje tylko gadanina o sensie istnienia, czy coś.
Będę czytać dalej, bo dwóch znajomych jest zachwyconych książką, więc może im dalej, tym będzie lepiej.
PSN ID: WojtqGO

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1009 dnia: Marca 11, 2015, 14:52:08 pm »
Mi się "Ślepowidzenie" bardzo podobało (filozoficzne dywagacje na temat funkcjonowania umysłu również), ale fakt, jest to dość specyficzna i trudna w odbiorze lektura. Z tego, co coś mi świta w głowie, to od około 1/4 książki zaczyna się dopiero akcja i prawdziwa fabuła. Warto żebyś się trochę pomęczył i dotarł do tego momentu. Może dalsza część bardziej Ci przypadanie do gustu?

Wulfen

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 3 312
  • Reputacja: 49
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1010 dnia: Marca 11, 2015, 18:13:39 pm »
Trochę o nowej interaktywnej książce Jacka Dukaja, która miała dziś premierę (jest nawet trailer!):

Tak kończy się świat. Errorem - nowa, kapitalna powieść Jacka Dukaja
http://wyborcza.pl/1,75475,17544457,Tak_konczy_sie_swiat__Errorem___nowa__kapitalna_powiesc.html

Zainteresowanych odsyłam tutaj:
http://jacekdukaj.allegro.pl/#landing

Ja sobie odpuszczę na razie, bo nie mam odpowiedniego czytnika, a do ebooków się jeszcze nie przekonałem. Pomysł w każdym razie interesujący, ale chyba jako ciekawostka tylko.
Trzeba będzie kiedyś sprawdzić. Perfekcyjna niedoskonałość i Extensa mi się podobały, chociaż czasami trochę zbyt ciężkie(szczególnie perfekcyjna). Niektóre fragmenty czytałem po kilka razy żeby zrozumieć  :oops:
Cytuj
a resztę zajmuje tylko gadanina o sensie istnienia, czy coś.
No to mnie teraz zainteresowałeś tą książką. Pamiętam jak w Peanatemie właśnie najbardziej podobały mi się dialogi i filozofowania na kilkanascie- kilkadziesiąt stron  :)
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2015, 18:19:14 pm wysłana przez Wulfen »

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1011 dnia: Marca 11, 2015, 18:45:43 pm »
Peanatema jest znacznie dłuższa, ale ma jednak lżejszy język od Ślepowidzenia. Watts napisał typowe hard SF, które trudno się czyta.

Za "Perfekcyjną niedoskonałość" muszę się w końcu wziąć, bo już lata stoi na półce. Dukaj zniechęcił mnie i zamęczył swoim "Lodem" i do teraz nie mogę powstrzymać tego wrażenia niesmaku.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1012 dnia: Marca 11, 2015, 22:41:50 pm »
No to mnie teraz zainteresowałeś tą książką. Pamiętam jak w Peanatemie właśnie najbardziej podobały mi się dialogi i filozofowania na kilkanascie- kilkadziesiąt stron  :)
Nie mam nic do filozofowania w książkach, o ile wszystko to trzyma się kupy i nie jest zawiłe na siłę. Wszystkie książki Ayn Rand, które przeczytałem do tej pory (Atlas, Źródło, Hymn) w głównej mierze były tekstami filozoficznymi, gdzie akcja często przerywana była przez długie analizy systemów wartości, ale były one spójne i bardzo wnikliwe, a ponadto współgrały z fabułą, która sama w sobie była interesująca. W przypadku Ślepowidzenia czuję, że autor tu i tam rzuca jakieś swoje myśli, ale w żaden sposób ich nie rozwija, a rzucone od niechcenia idee ulatniają się z głowy po przerzuceniu strony. Już o wiele ciekawsze było np. śledzenie wydarzeń w "Wieżowcu" Ballarda, który właściwie cały można interpretować jako metaforę uzależnienia - książka nie mówi o tym wprost, ale czytelnik może sam sobie wypracować taką interpretację.

Żeby nie było, że tylko narzekam - pod koniec roku odkryłem znakomitą japońską pisarkę o imieniu Natsuo Kirino. Zdecydowanie polecam zapoznać się z jej książką pt. Ostateczne wyjście. Świetnie skonstruowana historia kilku kobiet, które łączy pewne dość nietypowe przedsięwzięcie. Jest tu kryminał, jest wiele obyczajowości i przede wszystkim jest napięcie. Podobało mi się tutaj (jak również jej innej książce - Grotesce) ukazanie akcji z wielu perspektyw i przedstawienie realiów życia wielu Japończyków/Japonek. To samo tyczy się wspomnianej Groteski, która głównie poświęca swój czas na przedstawienie ciemniejszej strony życia w Japonii. Nietypowy u Kirino jest sposób przedstawiania bohaterów, którzy w swoich oczach często są nieskazitelni i w pełni racjonalni, podczas gdy po zmianie perspektywy te same postaci nabierają wielu negatywnych cech.

Inną rzeczą, którą chciałbym polecić jest książka będąca sprawozdaniem uciekiniera z Korei Północnej Usta pełne kamieni. Jeśli choć trochę interesuje Was sposób działania najbardziej radykalnego systemu ideologicznego na świecie i jego wpływ na szarego obywatela, to koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Można się z niej dowiedzieć wielu przygnębiających faktów o tym dziwnym kraju - szkolnictwie nastawionym na wychowanie małych żołnierzy, propagandzie, obozach koncentracyjnych, podziale ludności i obecnej sytuacji w tym umierającym z głodu państwie. Do tego książka daje wgląd w historię podziału Korei, co dla takiego historycznego laika jak ja było bardzo edukacyjne. Zdecydowanie warto przeczytać, choćby po to, żeby widząc szlochających na ulicach Koreańczyków nie widzieć w nich bydła z wypranymi mózgami, ale uciemiężonych ludzi, którzy muszą grać jak im władza zagra, bo w przeciwnym razie czeka ich katorżnicza praca i często śmierć.
PSN ID: WojtqGO

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1013 dnia: Marca 12, 2015, 00:13:20 am »
Zainteresowanych tematem Korei Płn. mogę polecić książkę "Światu nie mamy czego zazdrościć":
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=207763

"Usta pełne kamieni" już dawno miałem na oku. Prędzej czy później na pewno przeczytam. Za to bardzo zaciekawiłeś mnie "Ostatecznym wyjściem" :)


Ogólnie jednak jestem zdania, że trochę zbyt dużo (proporcjonalnie) jest literatury poświęconej cierpieniu we wszelkich odmianach (to samo dotyczy newsów ze świata).

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1014 dnia: Marca 23, 2015, 19:33:27 pm »
Mój przypadek ze Ślepowidzeniem dowodzi, że pierwsze wrażenie może być bardzo mylne. Jakże się cieszę, że pomimo nieprzekonującego początku zdecydowałem się czytać dalej tę książkę!
Jest w tym też Twoja zasługa POK, także dzięki. :)

Początkowo, jak wiecie, czułem się nieco zagubiony czytając tę powieść. Nie byłem przekonany przez nadmiar naukowych i filozoficznych motywów, które zdawały mi się zbytnio nadmuchane przez popisującego się przed czytelnikiem autora, ale po pewnym czasie (właśnie około 1/4 książki) w fabule coś drgnęło, a ja dałem się porwać tej kosmicznej historii, której filozoficzne aspekty stały się w późniejszych rozdziałach o wiele ciekawsze i spójne z przedstawianymi wydarzeniami. Pierwszy kontakt ukazany jest jak nigdy wcześniej, a obcy i ich właściwości stają się wybitnie ciekawi poprzez nakreślenie naukowej otoczki wokół ich istnienia. Autor, choć w sposób bardzo przemyślany i restrykcyjny, puszcza wodze fantazji, a jego twory są fascynujące.
Dzięki tej książce poznałem kilka pojęć, o których nie miałem pojęcia (Chiński pokój, ruchy sakadyczne, syndrom Cotarda, sześcian Neckera). Rzuca ona również intrygujące światło na świadomość - jej pochodzenie, cel i relację z inteligencją. Watts zadaje ciekawe pytania: czy musimy być samoświadomi, żeby być inteligentnymi? Czy może świadomość jest przeszkodzą w dążeniu do doskonałości?
Jest to dość specyficzna książka, której fabuła wydaje się być całkowicie podporządkowana przedstawieniu pewnych idei przez autora. Czy mogłyby one zostać przedstawione w jakimś artykule naukowo-filozoficznym? Jak najbardziej, ale jakże zabrakłoby całej tej fantastycznej otoczki, która spaja je wszystkie w całość i nadaje im jeszcze bardziej pasjonującego wyrazu.
Polecam i zalecam: nie zrażać się początkiem oraz językiem, który nawet po kilkuset stronach może sprawiać problemy (autor ma tendencję do używania mimochodem naukowych terminów i pozostawiania ich bez żadnych wyjaśnień, jakby spodziewał się, że będą one zrozumiałe dla każdego "zwyklaka". Nie tyczy się to jednak wspominanych przeze mnie filozoficznych dysput, które są bardzo łatwo przyswajalne).

Zainteresowanych tematem Korei Płn. mogę polecić książkę "Światu nie mamy czego zazdrościć":
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=207763

"Usta pełne kamieni" już dawno miałem na oku. Prędzej czy później na pewno przeczytam. Za to bardzo zaciekawiłeś mnie "Ostatecznym wyjściem" :)
Zapamiętam sobie podlinkowaną przez Ciebie książkę. Szkoda, że nie ma jej w mojej bibliotece, pewnie szybciej bym ją dorwał (choć i tak mam już małą kolejkę na mojej półce ;) ).
Daj znać w temacie jak już przeczytasz "Ostateczne wyjście". Jestem ciekaw Twoich wrażeń.

Ogólnie jednak jestem zdania, że trochę zbyt dużo (proporcjonalnie) jest literatury poświęconej cierpieniu we wszelkich odmianach (to samo dotyczy newsów ze świata).
O newsach ze świata nie ma co mówić. If it bleeds it leads - jak to mówią. Ludzie lubią krew i chcą emocji w swoim codziennym życiu, a te im dostarczają media.

Powodem dla którego jest tyle cierpienia w literaturze jest być może to, że ludzie piszący książki są raczej myślicielami, dumającymi nad kondycją świata, a to raczej nie idzie w parze z byciem komediantem (choć niektórzy potrafią z rozumem rozśmieszać). Sam nie oczekuję od książek rozbawienia, choć sam nie wiem dlaczego. Przecież dobra komedia nie przeszkadza w budowaniu ciekawej historii. Powiedz POK, bo jesteś obeznany w temacie - jaką zabawną książkę możesz polecić?
PSN ID: WojtqGO

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1015 dnia: Marca 23, 2015, 23:10:19 pm »
Cieszę się, że Ślepowidzenie Ci się jednak spodobało :) Ja czytałem książkę na studiach i dopiero zaczynałem interesować się tematyką ludzkiego umysłu, więc miałem bardzo podobne odczucia.

Właściwie to nie miałem na myśli wcale książek typowo humorystycznych, co raczej takie niosące pozytywny, dodających otuchę przekaz, na zasadzie: "życie jest w gruncie rzeczy całkiem niezłe, trzeba tylko umieć z niego korzystać".

Kilka książek, które podziałały na mnie terapeutycznie (tzn. czułem po nich większą ochotę do życia):
"Budda: Drogą ciszy i spokoju"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=37065

"Kubuś Fatalista i jego pan"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=1776

"Siddhartha"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=1429

"Potęga podświadomości"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=4731

"Koniec jest moim początkiem"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=133849

"Nic nie zdarza się przypadkiem"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=108311

Ogólnie sam się dziwię, że aż tak trudno coś wybrać. To tylko pokazuje, jak mało jest książek podnoszących na duchu. Większość jest oczywiście względnie neutralna, ukazuje dobre i złe cechy życia. Często jednak i tak końcowa konkluzja jest dość przygnębiająca. Że niby jest nadzieja na szczęście, lecz niezbyt wielka. Ciekawe, że kierunki myślenia wywodzące się lub nawiązujące do buddyzmu działają tak uzdrawiająco na nastrój, mimo iż pierwszym wnioskiem Buddy było przecież stwierdzenie: "Cierpienie istnieje".

Szczególnie posępne tendencje myślowe dostrzegam w sztuce scenicznej. W sobotę byłem na świetnym spektaklu w Teatrze Polskim "Reisefieber, czyli podróż w nieznane":
http://www.teatr-polski.pl/plays,details,88,0,reisefieber_-czyli-podroz-w-nieznane.html
Uśmiałem się do łez, ale mimo zabawowej atmosfery ogólne przemyślenia utworu były i tak pesymistyczne.

Ten nieustający pesymizm przenikający przez większość dzieł uznanych za głębokie jest niepokojący. Literatura i sztuka musi pouczać, musi dawać przykłady zła, nietolerancji, okrucieństwa (itd.), aby ostrzegać przed zwodniczością ludzkiej natury. Uważam jednak, że pogoda ducha jest równie ważna. Trzeba dążyć do tego, by świat nie tylko nie był zły, ale i był dobry, to znaczy wypełniony szczęściem i zrozumieniem.

Jakby nie patrzeć, stosunkowo mało kto ocenia swoje życie za ponure, beznadziejne i bezsensowne.


Ale żeby nie było, że narzekam, zamieszczam więcej pozycji, które mnie w jakiś sposób pozytywnie nastawiły:
"Pan i jego filozof: Rzecz o Platonie"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=8438

"Rękopis znaleziony w Saragossie"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=4548

"Próby"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=20405

"O szczęściu"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=16809

"Sztuka miłości"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=1897

"Pięć lat kacetu"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=1741

"Mosty zamiast murów: Podręcznik komunikacji interpersonalnej"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=24925

"Rain Man"
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=11231

Może wyłowisz coś interesującego :)


Edit:
Stwierdziłem, że utworzę "czytatkę" na temat powyższych przemyśleń. Jeśli kogoś to interesuje, to może zaciekawią go komentarze pod tekstem.
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=936027
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2015, 14:41:09 pm wysłana przez POK »

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1016 dnia: Kwietnia 05, 2015, 11:44:15 am »
Marzec wypadł bardzo dobrze. Kwiecień z pewnością będzie słabszy, bo od książek skutecznie odciąga mnie znakomite „Pillars of Eternity” :)

Wrażenia podzielę na dwa posty.

Władca cesarzy (Guy Gavriel Kay)
Pierwszy tom „Saratyńskiej mozaiki” mi się podobał, ale dopiero drugi rozwija udanie wszystkie rozpoczęte uprzednio wątki. Akcja nabiera tempa i staje się niesamowicie interesująca. Wciąż coś się dzieje i nie można być ani na moment pewnym, co autor nam za chwilę zaserwuje. Jednocześnie wszystko zaczyna układać się w jedną większą całość. Opowiedziana historia jest naprawdę porywająca. Można się przyczepić co prawda, że zbyt wielu bohaterów ma przenikliwość umysłu podobną do Paula z „Diuny”, ale jest to w końcu powieść fantasy, więc przymykałem oko na takie drobnostki.
Bardzo polecam!
9+/10

Magiczna wizja świata (Anna Grzywa)
Uważam, że objawy myślenia magicznego są wciąż powszechne w każdym z nas. Zwykle myślenie magiczne przybiera dość niewinne formy (np. w postaci pragnień czy przesądów), lecz niekiedy wpływa na cały światopogląd i popycha ludzi do czynów nie tylko sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem, ale i zwyczajnie zgubnych. Po „Magicznej wizji świata” spodziewałem się dogłębnej analizy tego zjawiska, zamiast tego otrzymałem głównie szeroki wachlarz przykładów z dawnych kultur i wierzeń, jak myślenie magiczne może się objawiać. Szczególnie zapadły mi w pamięć rytuały Skopców, którzy kastrowali się i okaleczali „w imię zbawienia” (po więcej informacji odsyłam do Wikipedii). Czyta się to wszystko nawet ciekawie, trochę jednak brakuje syntezy. Ta się znajdzie pod książki, lecz ja oczekiwałem trochę więcej. W każdym razie to i tak dość dobra książka.
7-/10

Emma (Jane Austen)
Jedna z tych powieści, których żaden mężczyzna nie byłby w stanie napisać. Ilość zdawałoby się błahych rozterek przyprawia o zawrót głowy. A mimo to i tak książkę czytało mi się przyjemnie. Austen znakomicie sportretowała postać Emmy nadając jej postaci masę złożoności. Wiele przemyśleń jest też godnych uwagi. Wszystko zaś zostało ujęte w racjonalistycznym duchu mającym popchnąć czytelników (zwłaszcza ówczesnych) do zastanowienia się nad własnym zachowaniem. W powieści zaznacza się również mocno arystokratyczny styl myślenia tamtych czasów. Wyniosłość miesza się z naiwnością, a nawet z pewną pustotą umysłową, postrzeganiem świata w sposób dziecinny. Można odnieść wrażenie, że bohaterowie nie robią nic poza rozmyślaniem, czym by tu zająć czas i z kim wypada się spotkać. Dlatego i z tego powodu dzieło Austen wydaje się dziś ciekawe.
Jeśli ktoś nie ma awersji do staroświeckich romansów, to polecam. Ja tymczasem powolutku ostrzę sobie ząbki na „Perswazje”.
7+/10

Pożegnanie z bronią (Ernest Hemingway)
Jest to pierwsza głośna powieść Hemingwaya. Może nie tak dobra jak „Komu bije dzwon”, ale i tak bardzo mi się spodobała. Amerykański pisarz świetnie gra na naszych emocjach. Wojna jawi się jako bezsensowna, absurdalna wręcz (podobnie jak w „Na Zachodzie bez zmian”), z czym kontrastuje prawdziwa miłość. Piękna, czysta, wzruszająca, nierzeczywista zdawałoby się, zbyt idealna, by mogła mieć miejsce w naszym świecie. „Pożegnanie z bronią” jest dość ciężką książką (nie objętościowo). Egzystencjalizm jest tu silnie zaakcentowany. Gdybym nie wiedział, kogo czytam, mógłbym łatwo pomylić autora z Camusem. Autor jest daleki od optymizmu. Wojna to rzecz straszna, a samo życie też bywa trudne.
8/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1017 dnia: Kwietnia 06, 2015, 11:17:30 am »
I boję się snów (Wanda Półtawska)
Autorka spisała te wspomnienia praktycznie zaraz po powrocie z niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Nie mogła spać, ponieważ zasypiając ukazywały jej się przed oczami niezwykle żywe wspomnienia. Przyjaciółka doradziła jej, żeby napisała pamiętnik, żeby wyrzuciła z siebie to, co w niej siedzi. I terapia poskutkowała. Po przelaniu na papier swoich myśli pierwszy raz od wielu dni mogła wreszcie spokojnie zasnąć. Warto jednak zaznaczyć, iż książka ukazała się dopiero w 1961 roku, czyli po ponad piętnastu latach od napisania (niektóre fragmenty autorka usunęła).
Wanda Półtawska przez długi czas nie była zwykłą więźniarką. Należała do „króliczków”, czyli do więźniów, na których przeprowadzano badania medyczne. Wycinano jej kawałki kości i mięśni z nóg, lub wstrzykiwano różne substancje chemiczne powodujące ból, mdłości, ropienie ran, a nawet ich gnicie.

Książka jest napisana wspaniałym językiem, a autorka mimo sytuacji w jakiej się znalazła wcale nie pisze tylko o cierpieniu, brudzie i bezlitosnych oprawcach. Wiele słów poświęciła wzajemnej solidarności, przyjaźni, śmianiu się, wspólnemu pokonywaniu przeciwieństw, podtrzymywaniu w sobie człowieczeństwa. Jest to relacja kobiety o mocnym charakterze, a zarazem osoby bardzo religijnej, lecz dalekiej od fanatyzmu czy dogmatyzmu.
Chyba najbardziej wstrząsnął mną opis powrotu z obozu. Niby zagrożenie już minęło, a tymczasem wcale tak nie było. Rzadko się o tym wspomina, ponieważ większość relacji pochodzi od mężczyzn. Tymczasem radzieccy żołnierze mieli na oku właśnie kobiety.
Warto raz na jakiś czas przeczytać książkę w tym rodzaju, by wciąż mieć w pamięci, do jakich potworności zdolny jest człowiek, jeśli dostanie odgórny nakaz lub chociaż przyzwolenie do pewnych czynów.
9/10

Atlas chmur (David Mitchell)
Dwa lata temu bodajże oglądałem film, który bardzo mi się spodobał. W końcu zdecydowałem się sięgnąć po książkę. David Mitchell obrał sobie wyjątkowo ambitny cel łącząc różne style i sposoby narracji w jednej książce. Moim zdaniem zbyt ambitny, co odbiło się niestety na całości. Uważam że lepszym rozwiązaniem byłby jeden wspólny narrator. Książkę czytałoby się wtedy prościej i przyjemniej. Bo sam pomysł jest ciekawy i zgrabnie łączy ogólną tezę przedstawioną w pełni dopiero na samym końcu powieści.
7-/10

Regres człowieczeństwa (Konrad Lorenz)
Zgadzam się z wieloma przemyśleniami (choć nie ze wszystkimi) wybitnego etologa, noblisty i popularyzatora nauki, jakim był Konrad Lorenz. Jestem jednak ciekaw, jak dziś zapatrywałby się na te same zagadnienia („Regres człowieczeństwa” został wydany w 1983 roku). Czy dałby ludzkości więcej szans, czy jeszcze mniej?
Muszę przyznać, że miejscami książka była dla mnie za trudna. W dodatku bardzo irytujące były fragmenty ucięte przez cenzurę (polskie wydanie przypadło na 1986 rok). Akurat dziwnym trafem zawsze w momencie gdy była mowa o propagandzie albo tyranii systemu.

Ogólnie rzecz biorąc autor wychodzi z założenia, że kapitalizm, globalizacja, zagrożenia środowiskowe (itd.) mogą doprowadzić do ewolucji człowieka sprzecznej z naturą, a tym samym fatalnej w skutkach. Za jedno z największych zagrożeń uważa przeświadczenie o celowości ludzkiej egzystencji, jak gdyby wszystko było zaplanowane z góry. Stara się nawet wykazać, że kształt świata przemawia raczej za tym, że Bóg stworzył (jeśli stworzył) świat wolny niż ukierunkowany prawami twardego determinizmu. A nawet gdyby świat faktycznie był zdeterminowany, to człowiek i tak nadal pozostaje istotą wolną odpowiadającą za swe czyny, kształtującą swój los.
Równie mocno autor gani myślenie technokratyczne, opierające się wyłącznie na danych statystycznych. Umysł zdaniem Lorenza (moim także) jest czymś więcej niż sucha rzeczywistość reguł logicznych. Piękno, miłość, czy moralność istnieją w naszych mózgach i choć da się zestawić pewne procesy (np. pożądanie współwystępuje z rozszerzaniem źrenic), to występują one na innych poziomach i nie da się jednego ograniczyć do drugiego.

Podsumowując "Regres człowieczeństwa" nie jest złą książką, ale dziś można dostać lepsze, przystępniej napisane i bardziej aktualne, np. "Tabula rasa: Spory o naturę ludzką".
7/10

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 654
  • Reputacja: 253
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1018 dnia: Kwietnia 06, 2015, 20:29:19 pm »
Chyba znowu przeczytam sobie "Głód" Mastertona. Obok "Komórki" Kinga ma jeden z najciekawszych początków w książkach. Jest szybko i boleśnie.

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1019 dnia: Kwietnia 08, 2015, 08:29:15 am »
zachęcony dobrymi opiniami, dokończyłem na szybko zbiór opowiadań "zanim umrę" borunia (nawet ok, polecam) i wziąłem się za "ślepowidzenie".

trochę nie zgadzam się z twierdzeniami o ciężarze książki w odbiorze na początku czytania. wydaje mi się, że watts nie wychodzi za bardzo przed szereg klasyków gatunku. męczyć może jedynie słownictwo. poza pojęciami wyjaśnionymi w książce (chiński pokój, ruchy sakkadowe i reszta wymieniona przez wojtqa) mamy dużo pojęć ścisłych (topologie, przestrzenie euklidesowe, butelka kleina), część związanych z wykształceniem autora (tigmotaksja, konformacja, allometria, priony, elektroforeza), do tego pojęcia z psychologii (różne agnozje itd.). wydaje mi się, że dużo z nich jest jakby na siłę, a za koronny przykład niech służy somnambulizm (srsly, nie dało się łatwiej?).
no ale tak jak piszę, taki urok sci-fi. szczególnie, że w przypisach wybija się znacznie luźniejszy, swojski styl wattsa, także można? można.
 
bardzo podobała mi się mnogość dotkniętych tematów. zaczynając od wirtualnej rzeczywistości, przez skomplikowane instalacje energetyczne, kolonizacje planet (ledwo muśniętą), klasyczne wszczepy, ai, aż po pierwszy kontakt i jeszcze trochę. starczyło by tego na niejedną powieść, a w "ślepowidzeniu" wszystko trzyma się kupy.

co do samej warstwy filozoficznej, to spoko, ale przy takim eganie (np. "miasto permutacji") miałem mózg dosłownie na lewej stronie. tutaj tego zabrakło, co raczej stawiam na plus :lol:

ogólnie, dla fanów gatunku, pozycja obowiązkowa. bardzo mocne 9/10. reszta też niech się skusi, na pewno nie pożałuje.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 21, 2016, 12:02:00 pm wysłana przez s00s »

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1020 dnia: Kwietnia 08, 2015, 08:49:11 am »
Muszę kiedy Ślepowidzenie ogarnąć. Aktualnie wziąłem się za Wiedźmina i jestem zachwycony :D Świetnie się to czyta, Martin powinien się uczyć.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1021 dnia: Kwietnia 10, 2015, 00:14:25 am »
Z serii Uczta Wyobraźni (która niestety już nie będzie kontynuowana, gdyż nie zdołała na siebie zarobić) polecam oprócz "Ślepowidzenia" jeszcze dwie książki: "Nakręcana dziewczyna" oraz "Rzeka bogów". Obydwie spodobały mi się równie mocno jak "Ślepowidzenie", choć są zupełnie inne i chyba trochę łatwiejsze w odbiorze.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1022 dnia: Kwietnia 10, 2015, 20:16:05 pm »
@POK - dzięki za tę listę książek. Chyba najszybciej sięgnę po tytuł traktujący o filozofii Buddy - tyle się o tym słyszy ogólników, że fajnie byłoby zagłębić się w temacie.
Wymienione przez Ciebie powyżej książki również zapowiadają się intrygująco. Trzeba zapamiętać.
Obecnie czytam Miasteczko Salem i jestem zachwycony. King wie jak trzymać czytelnika w napięciu i zaciekawieniu, które nakazuje przewracać stronę za stroną.
PSN ID: WojtqGO

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1023 dnia: Maja 02, 2015, 11:55:41 am »
Miesiąc z początku zapowiadał się bardzo słabo, ale w ostatecznym rozrachunku wypadł całkiem nieźle. Jak zwykle podzielę zestawienie na kilka razy, bo byłoby tego trochę za dużo, jak na jeden post ;)

Siewca Wiatru (Maja Lidia Kossakowska)
Trochę nie moja działka. Nie przepadam za aż tak luźnym, fantastycznym podejściem. Poza tym, jak na mój gust, obraz niebios jest mimo wszystko nazbyt ludzki i współczesny (anioły np. lubią sobie nieraz soczyście przekląć). Muszę jednak pochwalić świetny styl, a z czasem coraz mocniej wciągałem się również w fabułę. Jak wspomniałem, to nie mój typ literatury, ale trzeba przyznać, że autorka więcej niż dobrze wywiązała się ze swej roli.
7/10

Bracia Karamazow (Fiodor Dostojewski)
Zacznę od tego, co mi się nie podobało. Do mniejszych wad zaliczam postawienie błędnej tezy, według której niewiara w Boga jest równoznaczna ze stwierdzeniem: „Wszystko wolno” i tym samym prowadzi nieubłaganie człowieka albo do skrajnego wyrachowania, albo do udręk oraz konfliktu sumienia (co jest strasznym nieporozumieniem, choć jeszcze dość często spotykanym). Druga pomniejsza wada to przedstawienie Polaków w krańcowo nieprzychylnym świetle (zdaje się kolejny już raz u Dostojewskiego). Pewnie miał trochę racji, lecz tak bezkompromisowa pogarda do innych nacji nigdy nie skutkuje niczym dobrym.
Największe zastrzeżenie mam jednak do przydługich, okropnie egzaltowanych monologów i stanów histerii spotykanych u co drugiego bohatera powieści (z głównych postaci chyba tylko Alosza zachowuje przytomność umysłu). Nadaje to pewnego klimatu i dzięki temu zabiegowi autor mógł dokładnie przekazać wszystkie spostrzeżenia i myśli, ale jak dla mnie posunął się za daleko.

Nie da się zaprzeczyć, że „Bracia Karamazow” to literatura dużego formatu będąca zarazem powieścią filozoficzną, psychologiczną i kryminalną. Bohaterowie może często bywają irytujący, lecz jednocześnie są bardzo wyraziści i prawdziwi (może jedynie Alosza jest zbyt wszechwiedzący, szczególnie jak na swój młody wiek). Jest to na pewno książka głęboka w treści, dająca do myślenia, skłaniająca do zastanowienia. Z perspektywy czasu interesująco prezentuje się także stosunek Dostojewskiego do Rosji. Jego obawa przed socjalizmem (okazało się słuszna) i zarazem liczenie na to, iż Rosja stanie się czymś w rodzaju „mesjasza narodów” i duchowo odnowi całą zepsutą Europę (no, tutaj zapędził się zdecydowanie za daleko).
„Bracia Karamazow” to na pewno lektura godna polecenia, choć trzeba się przygotować na to, że może budzić różne emocje.
7+/10

Chmurdalia (Joanna Bator)
Okropny zawód. „Piaskową górę” (czyli pierwszy tom cyklu) oceniłem dość wysoko (na 7+) i tym razem spodziewałem się czegoś na podobnym poziomie. Średnia ocen wyglądała równie zachęcająco. Tymczasem miałem wrażenie jakbym czytał bezładną powieść pisaną na kolanie. Z „Piaskowej góry” zostało tylko to, co akurat mi się w niej nie spodobało. W końcu zmęczyłem i doczytałem „Chmurdalię” do końca, ale pozostawiła mi po sobie wyraźny niesmak. Opowiedziane historie nie wydają mi się ani spójne, ani ciekawe, ani zabawne. Takie przechodzenie od dziwactwa do dziwactwa z próbą zawarcia w tym wszystkim głębszego sensu (wtrącenia o syrenach wydawały mi się dodane kompletnie na siłę).
Osobiście nie polecam, mimo to zdaję sobie sprawę, że jestem w mniejszości i że wielu powieść Joanny Bator przypadła bardzo do gustu. W każdym razie zamierzam sobie zrobić dłuższą przerwę od tej autorki.
3/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1024 dnia: Maja 03, 2015, 11:16:14 am »
Tabula rasa: Spory o naturę ludzką (Steven Pinker)
Jak najbardziej zgadzam się z autorem, że nie wolno zaprzeczać istnieniu ludzkiej natury i że ma ona swoje dobre, jak i złe strony. Książka jest napisana niezwykle przystępnie, a jednocześnie porusza bardzo istotne zagadnienia. Do głównych z nich należą spory przenikające wciąż (mimo wyraźnych postępów w nauce) do obiegowych opinii, takie jak przekonanie, że umysł dziecka poddaje się dowolnemu kształtowaniu, że kiedyś ludzie byli szlachetni i żyli w harmonii z naturą, czy że umysł i ciało stanowią dwa odrębne byty. Zdaniem autora wiele osób wciąż próbuje zaszczepiać w ludziach te przekonania „dla dobra ludzkości”. Steven Pinker przeciwstawia się temu poglądowi twierdząc, że zakłamywanie rzeczywistości nigdy nie przynosi dobrych rezultatów. Dopiero znając prawdziwe przyczyny problemów można skutecznie szukać ich rozwiązania.
Wielce zaciekawiły mnie badania, według których wpływ wychowawczy rodziców na dzieci jest znikomy (chyba że mówimy o zaawansowanej patologii) i odnosi się głównie do relacji w obrębie rodziny, a nie wpływa prawie wcale na osobowość czy iloraz inteligencji. Za to mniej więcej po połowie odpowiada za te rzeczy wpływ genów i środowiska (przede wszystkim rówieśników, bo to od nich zapożyczamy głównie wzorce, takie jak np. styl ubioru, słuchana muzyka, czy wyznawane wartości). Zaciekawiło mnie też np. że wpływ genów rośnie z wiekiem. Czym jesteśmy starsi, tym bardziej zbliżamy się do naszych preferencji genetycznych.
Nie będę dalej się rozwodzić. Trzeba samemu przeczytać i wyciągnąć własne wnioski. Bardzo polecam.
9/10

Pięć małych świnek (Agatha Christie)
Kolejny znakomity kryminał Christie. Tym razem trochę nietypowy, bo sprawa dotyczy morderstwa sprzed 16 lat. Wyrok został wymierzony, a uznana za winną w rok później zmarła w więzieniu. Nasz dzielny i genialny Hercules Poirot ma dojść do źródła i dowieść, kto faktycznie odpowiada za zbrodnię. Czy oskarżona rzeczywiście była winna? Spotkamy pięciu podejrzanych i każdy z nich przedstawia własną wersję wydarzeń. Akcja jest zatem spokojna, przechodzimy od jednej relacji do drugiej, a naszym oczom wyobraźni ukazują się stale nowe okoliczności, w których doszło do tragedii. O znużeniu jednak nie może być mowy! Psychologia postaci została naszkicowana z wielkim kunsztem. Z napięciem oczekujemy nowych faktów i próbujemy sklecić w swojej głowie wszystko do kupy, choć dojście do prawdy bynajmniej nie jest banalną igraszką.
Polecam.
8/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1025 dnia: Maja 04, 2015, 22:38:20 pm »
Żart (Milan Kundera)
Doceniam starannie poprowadzoną fabułę ukazującą prozaiczne starcie z bezwzględnymi, niesprawiedliwymi realiami komunizmu (a niesprawiedliwość boli najbardziej). Rozgoryczenie głównego bohatera jest bardzo wymowne i bardzo ludzkie. Klimat lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych także daje się tu wyraźnie odczuć. Ulotny nastrój kiczu, tępoty, propagandy, okłamywania samego siebie, obłudy moralnej. Każdy jest ograniczony przez własne zapatrywania, ale każdy boi się do tego przyznać, buduje więc wokół siebie mur. Tym murem może być chęć zemsty, oddanie się ideologii, czy wiara w Boga. Autor chciał nam coś przekazać, a jednocześnie chyba zamierzał rozliczyć się z samym sobą, z własnymi demonami, z własną osobowością.
Dlaczego zatem tylko siódemka? Nie wiem. Nie mam książce wiele do zarzucenia, ale też nie wciągnęła mnie specjalnie. Temat z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się już chyba zanadto oklepany. Jest to moje pierwsze zetknięcie z Kunderą. Wypadło nieźle, choć mogło być lepiej. Na pewno w przyszłości sięgnę po „Nieznośną lekkość bytu”. Może wtedy dopiero należycie docenię czeskiego pisarza.
7/10

Forrest Gump (Winston Groom)
Film uważam za zdecydowanie lepszy i dojrzalszy. Powieść bowiem znacznie różni się od adaptacji filmowej i zawiera tylko część wspólnych wątków (które też w większości przypadków zostały poważnie zmienione). Książkowy Forrest jest nie tyle idiotą, co wybitnie uzdolnionym idiotą. Dlatego czekają go iście fantastyczne przygody, może mało realistyczne (np. lot w kosmos), lecz za to zawsze zabawne. Przyjemna lektura, choć daleko jej do kultowego filmu.
7/10

Listy z Ziemi (Mark Twain)
Książka wyjątkowo trudna w ocenie. Szatan za karę zstępuje na Ziemię na jeden dzień niebiański (co równa się kilku tysiącom lat ziemskim) i w prywatnych listach do aniołów Gabriela oraz Michała opisuje ludzkość oraz głupotę ich sposobu myślenia. Ludzie w jego mniemaniu – nawet ci całkiem inteligentni – zachowują się całkowicie niedorzecznie kiedy chodzi o sprawy religii. Cała książka jest właściwie sarkastycznym i ostrym komentarzem do Biblii wyłożonym prosto i dosadnie. Niektóre argumenty wydają dość dziwne, inne natomiast uderzają bardzo celnie w paradoksy religii judeochrześcijańskiej. Bóg jest np. miłosierny i sprawiedliwy, ale to nie przeszkadzało, by w jego imię Mojżesz kazał palić miasta, mordować mężczyzn, kobiety i dzieci, którzy niczym nie zawinili (Twain cytuje tutaj Biblię i rzeź Madianitów). Podobne sprzeczności można dostrzec analizując boską wszechmoc, albo wyobrażenie życia po śmierci, które jest zaprzeczeniem tego, co ludzie czynią za życia.
Trzeba pamiętać, iż „Listy z Ziemi” zostały napisane przeszło sto lat temu (wydane zaś „zaledwie” pięćdziesiąt lat temu), dlatego jest to dziełko specyficzne. Ma w sobie jednak to coś. Całość jest króciutka, więc zaznajomienie się z treścią nie przysporzy nikomu problemów. A warto samemu wyrobić sobie mniemanie, czy Twain przybierając pozę Szatana nas tylko podpuszcza, czy jest w tym może coś więcej.
7/10

szafa

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 22-01-2004
  • Wiadomości: 4 286
  • Reputacja: 64
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1026 dnia: Maja 05, 2015, 14:53:46 pm »
Dziś dotarła do mnie przesyłka z książką autorstwa Kosa 'Nie tylko Wiedźmin. Historia polskich gier komputerowych'. W dobie mojego wielkiego kryzysu gracza więcej przyjemności sprawia mi czytanie o grach niż samo granie, liczę jednak po cichutku że lektura ta na nowo rozpali chęć do elektronicznej zabawy. Opiszę moje wrażenia po jej przeczytaniu.
Fryty tyty dotknij pyty

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1027 dnia: Maja 08, 2015, 14:32:10 pm »
Zrobiłem ostatnio listę 10 książek, które z wielką ochotą powitałbym na listach bestsellerów. Może kogoś zainteresuje:
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=941418

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1028 dnia: Maja 09, 2015, 13:22:53 pm »
Czytam obecnie książkę Paula Johnsona "Intelektualiści".


Skłoniła mnie ona do zrobienia małych notatek na temat Rousseau, Marksa, Hemingwaya oraz Russella. Zaciekawionych odsyłam tutaj:
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=940879

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1029 dnia: Maja 15, 2015, 23:35:25 pm »
Intelektualiści (Paul Johnson)

„Intelektualiści” to typ książki quasi-biograficznej, w której naszkicowane został sylwetki takich tuzów świata literatury i sztuki, jak: Jan Jakub Rousseau, Percy Bysshe Shelley, Karol Marks, Henryk Ibsen, Lew Tołstoj, Ernest Hemingway, Bertrand Russell, Jean-Paul Sartre oraz kilku innych.

Paul Johnson, konserwatywny katolik i republikanin, wciela się w rolę sędziego, który w trakcie postępowania karnego ma wydać prawomocny wyrok. Pragnie wykazać, na ile głoszone przez intelektualistów idee pokrywały się z ich faktycznym życiem i jakie motywy kierowały rozwojem ich twórczości. Czy rzeczywiście mieli prawo obdarzać ludzkość swymi radami?

Okazuje się, że nie bardzo. Przynajmniej w wielu przypadkach. „Intelektualiści” są swoistym katalogiem rozpustników, kłamców, oszustów, naciągaczy i fałszywych proroków mówiących jedno, a robiących drugie. Czy jednak Johnson nieco nie przesadził, nie posunął się za daleko w oskarżeniach?

Początkowo książka bardzo mi się spodobała. Jestem przeciwnikiem idealizowania rzeczywistości, więc próbę odbrązowienia znanych osobistości przyjąłem z dużym entuzjazmem. Niestety, im dalej w las, tym było gorzej. Treść okazała się bardzo tendencyjna, a autor wcale nie dobierał faktów tak obiektywnie, jak starał się to wykazać we wstępie. Całość została napisana w myśl powziętej z góry tezy i fakty są w przeważającej mierze tak przedstawiane, aby zgadzały się ze wstępnym założeniem autora. To samo tyczy się jego komentarzy, nieco zjadliwych i cynicznych, mających usposobić czytelnika niechętnie, żeby na pewno wiedział, z jakim nikczemnikiem ma w danej chwili do czynienia.

Johnson popełnia identyczny błąd, jaki wytyka chyba wszystkim opisywanym postaciom – manipuluje materiałem źródłowym. Nie mija się z prawdą, lecz kształtuje ją odpowiednio do swoich potrzeb. A jak się okazuje, sam też ma niemało za uszami (np. przez wiele lat zdradzał żonę). Tak to już chyba jest, że najbardziej skorzy do krytyki są ci, którzy sami mają takie przywary jak ludzie, których o nie oskarżają. Wystarczy wspomnieć tutaj Marksa mieszającego z błotem swoich rywali.

Autor robi też dziwne rozróżnienie. Dla niego „intelektualista” to osoba z kręgów lewicowych, głosząca własne zdanie i próbująca zmienić obowiązujący porządek. Określenie ma wyraźny wydźwięk negatywny. Pozytywnym zaś jest „antyintelektualista”, który również ma własne zdanie, ale popiera zastane prawa, sprzeciwia się relatywizmowi i dba o moralność ludzkości. Intelektualistą jest zatem każdy lewicowiec-socjalista, natomiast antyintelektualistą ten, kto szanuje tradycyjne wartości. Doprawdy pokrętna logika.

Nie przeczytamy tu zatem złego słowa o ludziach mających poglądy wyraźnie prawicowe. Johnson przede wszystkim skupia się na byłych propagatorach komunizmu lub idei powrotu do natury (wyjątkiem jest Russell, którego potępia głównie za pacyfizm). Nie ukrywam, ma w swej krytyce sporo racji. Komunizm był straszną ideologią. Wolałbym jednak przegląd dużo bardziej obiektywnie rozprawiający się z mitami wielkich autorytetów, bez względu na to, po której stronie barykady stoją. Poza tym ciągłe wytykanie tych samych przewin staje się z czasem męczące i lektura zaczyna nużyć.

Ogólnie rzecz biorąc, „Intelektualiści” nie są wcale pozycją źle napisaną. Mogą być dobrym wstępem do pełnoprawnych biografii wymienionych w nich dramaturgów i literatów. Ich lektura unaocznia, że często występuje rozbieżność pomiędzy zachowaniem człowieka a głoszonymi przez niego wartościami. Że trzeba mieć się na baczności przed każdą rewolucyjną ideą mającą nagle zmienić nasze życie na lepsze. Lepiej jednak nie przyjmować bezkrytycznie wszystkiego tak, jak to przedstawia autor. Pisze bowiem zbyt wybiórczo i odsłania przed nami tylko jedną stronę medalu.

7-/10

Kopersztyk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-05-2007
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 39
  • Why so serious?
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1030 dnia: Maja 16, 2015, 14:40:55 pm »
Kupilem w biedrze "Uciekiniera" Stephena Kinga - nie mialem pojecia, ze film z Arnoldem powstal na podstawie ksiazki Kinga. 

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1031 dnia: Maja 17, 2015, 22:30:23 pm »
Zrobiłem listę 10 książek traktujących o umyśle i mózgu, które czytałem i polecam. Zainteresowanych kieruję tutaj:
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=942495

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1032 dnia: Czerwca 01, 2015, 00:16:02 am »
Zrobiłem jeszcze jedną "listę przebojów". Tym razem wziąłem się za książki autobiograficzne. Szczegóły poniżej:
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=944173

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1033 dnia: Czerwca 01, 2015, 21:39:58 pm »
Miesiąc bardzo udany, przede wszystkim za sprawą „Sagi rodu Forsyte'ów” oraz „Nie boję się bezsennych nocy...”. Pozostałe pozycje też jednak dały mi do myślenia, szczególnie „Intelektualiści” Paula Johnsona, o której to książce rozpisałem się w czytatce i recenzji. No i zrobiłem 3 listy przebojów, co również kosztowało mnie trochę wysiłku umysłowego. Wrażenia z miesiąca podzielę na dwie wiadomości.

Nie boję się bezsennych nocy... (Józef Hen)
Dziennik świetnego i mądrego polskiego pisarza żydowskiego pochodzenia (ta druga okoliczność ma duże znaczenie, gdyż Hen w swym pamiętniku często wspomina o Żydach i polskim antysemityzmie), w którym autor, niekoniecznie w zgodzie z chronologią, opisuje różne swe losy, rozmowy i przemyślenia spisane na przestrzeni ponad 50 lat, mniej więcej od zakończenia wojny, do roku dwutysięcznego. Najbardziej zainteresowała mnie księga druga, lecz cały dziennik stanowi bardzo wartościową lekturę. Szczególnie osoby siedzące głęboko w polskiej literaturze współczesnej odnajdą tu bratnią duszę. Dla mnie niestety wiele wymienianych nazwisk brzmiało całkowicie obco, lub tylko kiedyś obiły mi się o uszy. Mimo to i tak „Nie boję się bezsennych nocy...” sprawiło mi dużą przyjemność.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
8+/10

Wroniec (Jacek Dukaj)
Bardzo chciałbym podzielać powszechny zachwyt nad dukajowską prozą, ale po prostu nie potrafię. „Wroniec” przedstawia ciekawy pomysł ukazania rzeczywistości stanu wojennego z perspektywy fantastycznych wyobrażeń kilkuletniego chłopca. I za ten pomysł właśnie podnoszę ocenę. Bo książka mnie zwyczajnie znudziła. Moim zdaniem znacznie lepiej sprawdziłaby się w tym przypadku forma opowiadania (którym „Wroniec” w zamyśle miał być). Z czasem czułem coraz większe zmęczenie wymyślnym słownictwem i ciągłymi utarczkami z „Wojakami-Wroniakami” czy „Milipantami”. Powieść ewidentnie nie dla mnie.
A tak swoją drogą, główny antagonista Adasia, czyli tzw. Wroniec budził we mnie dziwnie bliźniacze skojarzenia z Songbird'em z gry Bioshock Infinite ;)
5/10

Pamiętniki Adama i Ewy (Mark Twain)
Tutaj z kolei muszę ponarzekać (ach, ta moja przewrotna natura!) na zbyt pobieżną relację z życia Adama i Ewy. Nagłe przeskakiwanie z jednego wydarzenia do drugiego zaburzyło uczucie ciągłości. Humor jakoś także mnie nie ujął. Takie tam opowiadanko, ładnie napisane, i to wszystko. Podwyższam nieco ocenę za kilka końcowych zdań (szczególnie to ostatnie), choć brzmiały by one znacznie lepiej przy dłuższym utworze. Zawiodłem się.
4/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1034 dnia: Czerwca 02, 2015, 20:11:24 pm »
Własne miejsca (Katarzyna Tubylewicz)
Niedługa i przyjemna w lekturze współczesna powieść o Polsce i Szwecji oraz ogólnie o emigracji, która nas z jednej strony pociąga uczuciem świeżości, zaletami materialnymi i kulturowymi, a z drugiej odpycha trudnością w dostosowaniu się do obowiązujących norm. Jest to również spokojna powieść o miłości, o szukaniu własnego miejsca w świecie.
Trudno wystawić mi wyższą ocenę, bo nie ma tu niczego naprawdę wyjątkowego. Jest to jednak jedna z tych książek, które zwyczajnie miło jest przeczytać.
7+/10

Saga rodu Forsyte'ów (John Galsworthy)
Galsworthy’emu udało się zespolić zalety literatury klasycznej, z nieco już świeższą, bardziej otwartą, prozą z początków XX wieku. Dzięki temu wspaniałe opisy (na szczęście nie męczące) łączą się z trzeźwym, niewybujałym spojrzeniem na świat. Nie ma tu monologów ciągnących się na parę stron, jest za to znakomita analiza natury ludzkiej. Wszystko toczy się tu albo wokół idei piękna (którego uosobieniem jest pewna urodziwa kobieta – a jakże!) albo pojęcia własności. Do tego drugiego stosunkowo rzadko przywiązuje się w literaturze należytą uwagę i właśnie po części dlatego „Saga rodu Forsyte’ów” stanowi tak wyjątkową rzecz. Ukazuje bowiem także punkt widzenia „posiadacza”, czyli kogoś, kto myśli utartymi schematami, kto nie potrafi wczuć się w zapatrywania drugiego człowieka, kto widzi wszystko tylko przez pryzmat własnej osoby, własnych poglądów i osiągnięć.
Galsworthy wspaniale ukazał dwojakość piękna. Piękno potrafi zachwycać, ale potrafi i niszczyć, obezwładniać. Podobnie rzecz się ma z instynktem posiadania. Dzięki niemu ludzie dążą do zdobywania sławy, bogactwa, dzięki niemu kwitnie handel i rozwój. Jest to jednak uczucie skrajnie egoistyczne, nienasycone, mogące prowadzić do ciągłych udręk, kiedy upragniony cel wymyka się z rąk.
9/10

Władza i jednostka (Bertrand Russell)
Jest to spisany cykl kilku krótkich wykładów przeznaczonych do telewizji, w których Russell zastanawia się nad rolą i kształtem państwa oraz znaczeniem indywidualności. Książka (właściwie książeczka) liczy sobie już ponad 60 lat, a mimo to zachowała bardzo wiele ze swej aktualności. Podstawowym z omawianych zagadnień jest to, jak konstruować państwo w zgodzie z ludzką naturą. Russell wyjaśnia, dlaczego społeczeństwo zaplanowane z góry, kontrolujące wszelkie sfery życia, musi prowadzi do sprzeczności, a w konsekwencji i do wojen. Człowiek ma w sobie naturalną potrzebę szukania, z jednej strony, przyjaciół, punktów oparcia, z drugiej strony, wrogów, rywali. Sławny filozof rozmyśla, gdzie należy szukać rozwiązań na te problemy, i co możemy zrobić, aby życie współczesnych, złożonych społeczeństw przebiegało harmonijnie i nie było jednocześnie tłamszone przez system. Bo jak zauważa, nie chcemy po prostu żyć, chcemy żyć szczęśliwie.
7+/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1035 dnia: Czerwca 08, 2015, 20:50:59 pm »
Wybory książek wśród uczniów szkół
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=945137

Jeśli chcecie się dowiedzieć, co czytają (a właściwie, co najbardziej lubią) uczniowie podstawówek, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych (w tych ostatnich wygrywa np. bezapelacyjnie "50 twarzy Greya"), to warto zapoznać się z powyższym.

lupinator

  • Gość
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1036 dnia: Czerwca 08, 2015, 21:10:58 pm »
Wybory książek wśród uczniów szkół
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=945137

Jeśli chcecie się dowiedzieć, co czytają (a właściwie, co najbardziej lubią) uczniowie podstawówek, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych (w tych ostatnich wygrywa np. bezapelacyjnie "50 twarzy Greya"), to warto zapoznać się z powyższym.
Wynik Greya jest na pewno zawyżony przez dwa czynniki: duża część wpisała ten tytuł na pewno dla zwały + osoby mało czytające wpisywały pierwsze tytuły jakie przychodziły im do głowy, a o Greya nie trudno w takim wypadku. W każdym razie może to i dobrze, że czytają tego Greya. To prawie same dziewczyny są odbiorczyniami i może chociaż częściowo zrekompensuje to odwieczne socjalizowanie dziewczyn do bycia cnotkami, które w dorosłym życiu znają tylko misjonarkę i to pewnie po ciemku.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1037 dnia: Czerwca 08, 2015, 23:14:47 pm »
Właśnie wątpię, aby tak było. Z tych ponad 13 tys. głosów może tysiak lub dwa liczą się z wpisów dla zwały. Nie da się bowiem ukryć, że "50 twarzy Greya" było straszliwie reklamową książką i naprawdę sporo osób ją przeczytało. Zajęła np. pierwsze miejsce w rankingu najlepiej sprzedających się książek w Polsce (i to ze znaczną przewagą nad drugą pozycją). Sukces kinowy też był rekordowy. Biorąc to wszystko pod uwagę imo Grey i tak wypadł przeciętnie.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1038 dnia: Czerwca 10, 2015, 09:04:36 am »
"Ostatnie życzenie" Sapkowskiego na liście bestsellerów New York Times
Cytuj
Na fali popularności gry komputerowej "Wiedźmin III: Dziki gon" może skorzystać także i proza Andrzeja Sapkowskiego. Oglądając aktualne listy bestsellerów New York Times, można zauważyć, że na 15 miejscu wśród książek beletrystycznych w miękkiej oprawie („Paperback Mass-Market Fiction”) pojawiło się "Ostatnie życzenie" (THE LAST WISH).

Sukces jest spory, bo jak zapewne wiecie The New York Times tworzy swoje listy na bazie realnych raportów sprzedaży z wybranych sklepów i księgarni w USA. Awans do "15-tki", nawet poza głównymi kategoriami, notują książki cieszące się naprawdę dużym popytem.

Przy tej okazji warto dodać, że w Stanach zjednoczonych wydano również drugi zbiór opowiadań („Miecz przeznaczenia”) i pierwsze trzy części Sagi o Wiedźminie (w planach są kolejne).

Największą korzyścią z całego zamieszania może być to, że mamy szansę doczekać się nowego filmu fabularnego o Wiedźminie, nad którym myślą w Platige Image. Poczekamy, zobaczymy.
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=945349

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #1039 dnia: Czerwca 13, 2015, 19:56:02 pm »
Zrobiłem następne zestawienie. Tym razem dotyczy książek, które czekają w mojej prywatnej biblioteczne za swoją kolej.
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=945554