To nie jest jRPG jak np starsze FF.
Dla mnie ten Star Ocen był jakiś taki dziwny co najmniej, system walki konkretnie. Bo historyjka to taka dosyć typowa.
Biegasz i klepiesz przeciwników w real time.
Dla mnie definicja jRPG to turowy system walki. ATB sie nabija. stop. wybieramy akcję, kolejna postać... jak za dawnych czasów.
Tyle że iko nie niechce brać "starego" finala.
W Gwiezdnym Oceanie: Ostatniej Nadzie Miedzynarodowej możemy, w przeciwieństwie do trzynastej części Ostatecznej Fantazjii:
-zwiedzić miasto ( i to w HD, choć może nie do końca:),
-zrobić zakupy w sklepie,
-porozmawiać z NPC i dostać Questa,
-zastanowić się gdzie teraz iść podczas eksploracji planszy,
-przełączyć się na dowolną postać biorącą udział w walce,
-martwić się niskim "defensem" postaci,
-wskrzesić lidera drużyny,
-wybrać japoński dubbing.
(tyle różnic, które udało mi się wychwycić-niestety jeszcze nie przeszedłem żadnej z nich)
A co do systemu walki, owszem, priorytetowo napieprzamy L2/R2 pod którymi sa przypisane umiejętności łączone w kombosy,ale można (a nawet trzeba) unikać ataków przeciwnika na kontrolowaną postać aby nie stracić bonusu do expa/regeneracji hp (i coś tam chyba jeszcze), kontrować ataki by zadawać bodaj potrójne obrażenia w trybie Blindsided, ładować w czasie walki pasek Rush, po odpaleniu którego nasza postać przechodzi w tryb częściowej nietykalności i możemy odpalić coś na wzór Limit Break'a, dodatkowo łączonego z innymi postaciami.Natomiast, gdy chcemy użyć przedmiotu, użyć umiejętność lub czar zwany symbologią (z puli tych, których nie możemy przypisać pod R2/L2), wchodzimy do menu i wybieramy, w tym czasie walka zostaje zatrzymana, po użyciu musimy odczekać chwilę aby móc wykonać czynność ponownie ( z tą różnica względem starych finali, że "kara czasowa" odnosi się do całego zespołu a nie poszczególnej postaci).