Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 881873 razy)

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 657
  • Reputacja: 253
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4640 dnia: Lipca 11, 2010, 15:03:20 pm »
Inceptionz DiCaprio zbiera rewelacyjne noty. Niemal jak sequel Super Mario Galaxy. Zapowiada się interesująco....

Niebieski

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-09-2006
  • Wiadomości: 2 182
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4641 dnia: Lipca 11, 2010, 16:14:24 pm »

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4642 dnia: Lipca 11, 2010, 16:38:42 pm »
Asterix i wikingowie/na olimpiadzie Animowana wersja jest niezła, czuć klimat starych Asteriksów, choć do 12 prac Asteriksa nie mają startu. Nawet nie wiem czy ten obraz to adaptacja komiksu, bo nie pamiętam czy taki powstał/nie czytałem go. Generalnie jest ok i dla dzieci i wyluzowanych starszych. Z kolei filmowa wersja olimpiady to stukanie w dno od spodu. Tyle wystarczy za komentarz - z daleka!
12 prac Asterixa nie ma startu do najlepszej wg mnie "Asterix kontra Cezar" z 1985r. Mam nagraną na kasecie, sponiewieraną niestety już wersję z 1986r, gdzie polski dubbing łyka luzem wszystkie Shreki, nad którymi zwykło się rozpływać (głos małemu bohaterowi podkładał nieżyjący już aktor odpowiedzialny za "rolę" Gargamela w Smerfach - wyszedł rewelacyjnie, tak jak reszta obsady). Sama bajka miała dużo momentów, które zapadały w pamięć m.in. właśnie dzięki polskiej wersji, która "przemycała" świetnie odegrane dialogi, przykładowo Asterix: "Im większa armia, tym gorsze jedzenie", po podaniu zupy: "Tfuuu, nie wiedziałem, że rzymska armia jest tak potężna!", a siedzący obok, oblizujący palce brytyjczyk z typowym akcentem i wielkim wąsem: "Splendid, wonderful, marvellous!". Piękny moment to smutny śpiew Falbalii, uwięzionej w podziemiach Koloseum.
Później, w publicznej telewizji puścili tą baję, ale już z innym dubbingiem, niestety gorszym. Od strony technicznej to jak do tej pory najwierniejsza komiksowemu oryginałowi kreska, klasa sama w sobie. Piosenka tytułowa wpadała w ucho ( próbka w wersji francuskiej z kawałkiem animacji z tego filmu).

Cadillac Records - nie przepadam za filmami muzycznymi i podszedłem niechętnie, ale cholera dałem się porwać temu rhythm&bluesowi i jego początków na szeroką skalę w latach 50tych ubiegłego wieku. Historii nieco spłyconej, podanej w typowym szablonie jaki zwykle dany jest nam oglądać w przypadku amerykańskich, biograficznych produkcji. Nie jestem zbytnio zorientowany w historii muzyki rozrywkowej, dlatego lekko zszokowały mnie fakty podane w filmie, jakoby Beach Boys i Led Zeppelin podkradali piosenki czołowych przedstawicieli muzyki r&b i zrobili z nich swoje flagowe numery. Także Rolling Stones, którzy szukali początkowo inspiracji i muzycznej drogi m.in. w Chicago w tytułowej wytwórni (zabawnie skwitował ich w filmie na sesji nagraniowej Little Walter). Tempo akcji biegnie powoli, aktorzy wypadają nie najgorzej, ale to takie kino na raz. W moim odczuciu "Dreamgirls" całościowo bardziej mnie przekonało, jednak więcej tam popisów wokalnych dwóch artystek: Beyonce i J. Hudson. Jeśli kogoś kręci ten typ muzyki albo/i lubi "potupać nóżką" to polecam.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
« Ostatnia zmiana: Lipca 11, 2010, 17:08:15 pm wysłana przez Kert »

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4643 dnia: Lipca 11, 2010, 17:28:51 pm »
To już kwestia indywidualnych preferencji, ale prawda jest taka, że stare animacje Asteriksa są po prostu świetne. Jedynie I "ekranizacja" trochę zalatuje archaizmem, podobnie zresztą jak I komiks, bo kolejne to majstersztyk. Kontra Cezar to 10lat różnicy między 12 pracami, trudno mi się wypowiadać dlaczego wolę 12 prac, bo dawno temu to oglądałem, ale po prostu najbardziej mi zapadła ta animacja w pamięci. Zdobycie tego kwitka w jednej z pracy w urzędzie albo wielkie żarcie czy mistrzowski pojedynek z karateką. Z tego co pamiętam w kontra Cezar była akcja gdy Asterix lub Obelix wylądował w więzieniu, a pies szukał ich w deszczu i to była strasznie zmulająca scena, która trwała kupę minut, a niebywale mi się nie podobała.

Cytuj
http://www.filmweb.pl/news/Edward+Norton+nie+b%C4%99dzie+ju%C5%BC+Hulkiem-62690

Fatalnie  Mad
Z całym szacunkiem dla Nortona, to do roli Bannera w ogóle mi nie pasował, a filmy te to w ogóle jakieś szmiry, więc lepiej i dla nas, i dla niego. Troszkę ostatnio w filmach bez polotu grywa, tj. on grywa dobrze, dobry aktor, ale filmy kiepski.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4644 dnia: Lipca 11, 2010, 18:09:33 pm »
To już kwestia indywidualnych preferencji, ale prawda jest taka, że stare animacje Asteriksa są po prostu świetne. Jedynie I "ekranizacja" trochę zalatuje archaizmem, podobnie zresztą jak I komiks, bo kolejne to majstersztyk. Kontra Cezar to 10lat różnicy między 12 pracami, trudno mi się wypowiadać dlaczego wolę 12 prac, bo dawno temu to oglądałem, ale po prostu najbardziej mi zapadła ta animacja w pamięci. Zdobycie tego kwitka w jednej z pracy w urzędzie albo wielkie żarcie czy mistrzowski pojedynek z karateką. Z tego co pamiętam w kontra Cezar była akcja gdy Asterix lub Obelix wylądował w więzieniu, a pies szukał ich w deszczu i to była strasznie zmulająca scena, która trwała kupę minut, a niebywale mi się nie podobała.
Mnie spodobała się najbardziej ze względu właśnie na dubbing (ten późniejszy to słabizna i urwanie klimatu przynajmniej w połowie) i kreskę. Z całym szacunkiem dla późniejszych animacji (jak np. 12 prac), od strony technicznej ta kopała zad, bo styl był wyjęty żywcem z komiksu i widoczna była niezwykła dbałość o szczegóły. Rzeczywiście, moment przez Ciebie przytoczony był dość nużący (dokładnie to Asterix siedział w lochu Koloseum, Idefix biegał po całym Rzymie za buteleczką z magicznym napojem, Obelix szukał ich obojga). Było jednak kilka sytuacji, które miażdżyły, jak cały okres treningu gladiatorów, "podchody" miłosne Obelixa, ambitny szeregowy żołnierz rzymski i jego wyluzowany przełożony, czy "negocjacje" na targowisku z handlarzem niewolników. Z "12 prac..." akcja z hipnotyzerem i oszczepnikiem była niezła, a znowuż noc na bitewnym pogorzelisku to nuda.

Wuher

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 20-05-2004
  • Wiadomości: 1 622
  • Reputacja: 5
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4645 dnia: Lipca 11, 2010, 19:12:38 pm »
12 prac >>>>>>>> każdy inny Asterix.

A każdy kto twierdzi innaczej jest bucem. Sama scena z urzędem to chyba najlepsze co kiedykolwiek w Asterixach było.
« Ostatnia zmiana: Lipca 11, 2010, 19:18:39 pm wysłana przez Wuher »

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4646 dnia: Lipca 11, 2010, 19:25:48 pm »
Momencik, otóż 12 prac Asteriksa jest filmem starszym od kontra Cezara. Nie pamiętam jak tam z dubbingiem, to się oglądało zawsze na Wielkanoc chyba i całkiem dawno, więc nie jestem w stanie rozróżnić gdzie był lepszy a gdzie gorszy. Mniejsza o to - faktycznie noc na cmentarzysku nudna, jakieś te ich marsze duchów, zieew, ale za to pozostałe 11 prac to istny majstersztyk. Znowu - mniejsza z tym, fakt jest taki, że te stare "komiksowe" Asteriksy są wspaniałe, a już wersje filmowe czy Wikingowie tak sobie. Wynika to z prostej rzeczy - to są dokładne adaptacje komiksu Uderzo/Goscinnego, a chyba nikt przy zdrowych zmysłach złego słowa na nie powiedzieć nie może. Scenariusz jest zawsze genialny, to czuć, bo najnowsze Asteriksy są już innego scenarzysty i wyraźnie widać spadek poziomu. Humor nie jest już ten sam. Polecam też Janko pistoleta od tych panów. Czasem aż żal, że już ma się te dwa krzyżyki na karku, bo nie bardzo to wypada oglądać/czytać takie "bajeczki" czy chwalić się tym w towarzystwie, gdzie dyskusja wre na temat czy "Dicaprio był na serio chory w Wyspie skazańców?" -"ok, ale może zmieńmy temat i pogadajmy o Asteriksie, fajna była scena jak Obeliks wiosłował tak szybko, jak silnik motorowy!" "tak, yhm... tak......" niezręczna cisza...

Teraz co nieco o BIG SLEEP (1946) z niezawodnym Humphreyem.

Książka a film

O ile z Sokołem maltańskim sprawa była prosta, tak tutaj już zdecydowanie nie jest. Powieść Hammetta była przeniesiona na ekran niemalże 1:1, zaś Chandlera już nie bardzo. Po pierwsze wynika to ze stylu książek - Sokół nie jest aż tak zakręcony, zgadza się intryga jest zawiła i niezwykle ciekawa, ale nie aż tak wielopiętrowa i wielowątkowa jak w Głębokim śnie. Po drugie jest tam narracja trzecioosobowa, zaś u Chandlera pierwszoosobowa, co w przypadku filmu jest trudne do odwzorowania, więc Hawks nawet nie próbował. I chyba szkoda.

Dobrze więc - film Sokół stawiam na równi z książką, zaś z Głębokim snem jest nieco inaczej. Otóż scenariusz zbyt odbiega od pierwowzoru, to właściwie nieco inna intryga, może przesadzam, ale jest wiele istotnych zmian, a czytelnik książki momentami może się zadziwić i nie wiedzieć o co chodzi. Pewne zmiany są dobre, pewne niezbyt. Ogólnie po lekturze książki ma się lekki mętlik w głowie, ale wszystko jest dopięte na ostatni guzik, jasne i klarowne. Coś nie pasuje? Otwieramy wybrany rozdział i czytamy jeszcze raz i jest ok. Z filmem tak nie jest, on zostawia furtkę, inaczej - puste pole, które można sobie dowolnie wypełnić, bo w scenariuszu nie jest wszystko dopięte. Naprawdę zakręcona intryga i teraz pytanie czy odbierać to jako zaletę czy nieudolność scenarzystów? To kwestia indywidualnych preferencji, ja osobiście uwielbiam takie niedopięte scenariusze.

Humphrey zagrał genialnie, podobnie jak Bacall i ogólnie aktorsko nie mam nic do zarzucenia. Nieco nie podobały mi się scenerie w plenerze oraz strzelaniny/walki nieco sztywne, ale poza tym cudnie. Szczególnie dialogi wypadają genialnie, rozegrane po prostu mistrzowsko. Nic dziwnego, bo Bogart to klasa sama w sobie.

Teraz pointa - wolę Sokoła, zdecydowanie bardziej wolę Sokoła. Zarówno książkę jak i film. Obejrzeć oba to obowiązek każdego szanującego się kinomana, klasyka pełną parą i nic tego nie zmieni. Ile w tym zasługi Bogarta niech każdy oceni sam. Według mnie ktoś inny w tych rolach nie udźwignąłby tego z takim mistrzostwem jak Humphrey.

W książce Big Sleep gdy Marlowe spotyka się z córeczką generała mówi do niego, że jest wysoki, na co on, że to nie jego wina. W filmie, jako że Bogart jest średniego wzrostu, mówi ona, że nie jest zbyt wysoki, na co on, że starał się. Cudowna sprawa, oko puszczone w stronę czytelników, niezwykle mi się to spodobało.

Jeszcze coś: w książce na ostatniej scenie jest cudowny monolog Marlowe'a o "głębokim śnie". Szkoda, że nie udało się tego Hawksowi wrzucić do filmu, bo raz, że wyjaśnia to tytuł, a dwa byłoby cudnym zwieńczeniem tego dzieła, jak w Sokole, a tak mamy nieco bezpłciową pointę.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4647 dnia: Lipca 11, 2010, 19:42:13 pm »
Oba te filmy z Asterixem mam do tej pory gdzieś na vhs w domu i fakt że 12 prac > wszystko inne.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4648 dnia: Lipca 11, 2010, 20:41:38 pm »
Nie zgłębiałem chronologii filmów z dzielnym galem, ale największy sentyment mam właśnie do tego przeze mnie opisywanego.

Czasem aż żal, że już ma się te dwa krzyżyki na karku, bo nie bardzo to wypada oglądać/czytać takie "bajeczki" czy chwalić się tym w towarzystwie, gdzie dyskusja wre na temat czy "Dicaprio był na serio chory w Wyspie skazańców?" -"ok, ale może zmieńmy temat i pogadajmy o Asteriksie, fajna była scena jak Obeliks wiosłował tak szybko, jak silnik motorowy!" "tak, yhm... tak......" niezręczna cisza...
Spotkałem się z tym problemem, jeśli tak można go nazwać. Jedna sytuacja utkwiła mi w pamięci, gdy w średniej szkole poszliśmy klasowo na targi książki. Po szybkim spacerze wokół stoisk usiedliśmy na ławce. Nagle wchodzi facet i odpala wykład na temat Goscinnego. Moi znajomi zajeździli faceta, śmiejąc się co chwile szyderczo, "taki dorosły, brodaty i gada takie bzdury". Uważam, że każdy kto nie ma klapek na oczach nie powinien z politowaniem patrzeć na "bajeczki", jeżeli taka dyskusja zostanie podjęta. Zresztą nie trzeba daleko szukać, o grach też wielu niezaznajomionych z tematem ma z góry upatrzone zdanie i postrzega graczy jak dzieciaki. Można im pokazywać przykładowo Heavy Rain, Alan Wake czy gry, gdzie krew leje się strumieniami (argumentując tylko kategorię 18+) i/albo porusza ważną tematykę oraz uwrażliwia, działa na emocje, ale zdania nie zmienią. Nauczyłem się więc olewać i nie poruszać tematu z ludźmi niereformowalnymi. "Bajki" trzeba oglądać, jeśli komuś się to podoba. Czemu odmawiać sobie salw śmiechu przy Looney Tunes, Tex Avery Show czy właśnie Asterixie, w imię "jestem już za stary i nie wypada"? Troszkę bez sensu.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4649 dnia: Lipca 11, 2010, 21:42:08 pm »
Problem w tym, że są Bajki i bajki. Bajką (dużą literą) jest np. Fantazja z 1940 czy ogólnie większość dokonań Disneya, z Królem lwem na czele. Bajką (małą literą) jest np. jakiś Dragon Ball czy inne sieczki nastolatkowe. Te pierwsze są ponadczasowe, z tych drugich się po prostu wyrasta. Asterix jest specyficzny, mocno postawiono tam na humor, a nawet przede wszystkim, ale nie jest to humor typu Shreka, gdzie puszczanie bąków jest szczytowym osiągnięciem komizmu, jest to humor inteligentny. Małe dzieciaki go nie łapią, ale łapią lekką atmosferę. Morału tam wiele nie ma, prawdy o życiu też niewiele, ale i tak czułbym się lepiej gdyby np. moje dziecko oglądało/czytało Asteriksa, a nie Cartoon Networkowe papki.

Nie wypada/wypada - w pewnym momencie, gdy człowiek obejrzy coś Bergmana, Viscontiego i im podobnych artystów, to po prostu nie można przeskoczyć na filmy tego typu z pełnym zaangażowaniem. Mam na myśli to, że po obejrzeniu Persony wrzucić na ruszt Asteriksa i inne wygłupiające się filmy - pasuje jak pięść do oka. Gdyby nie kuzynostwo w wieku wczesnonastoletnim, to nie obejrzałbym tych nowych Asteriksów czy Toy Story 3 (swoją drogą udana bajka). Za duży mam dystans i choć próbuję wejść w skórę tych młodszych i pod tym względem doceniać te bajki, tak subiektywnie nudziłem się na tych seansach i ziewałem gorzej niż na Przeminęło z wiatrem.

Jedziemy po prostu na wspomnieniach z dzieciństwa, teraz żadna nowa seria bajkowa/dziecięca nie ma szans zająć miejsca Króla lwa czy Asteriksa. Niech ktoś tylko rzuci kamieniem w Króla lwa...

ps Chaplin w Dzisiejszych czasach pokazał klasę. Naprawdę udany film, ambitniejszy od gorączki złota i prawie równie śmieszny. Polecam. p.


setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4651 dnia: Lipca 16, 2010, 02:03:43 am »
Rydwany ognia Hudsona - istna rewelacja. Film oparty na faktach, o dwóch biegaczach krótko-średniodystansowych przygotowujących się do olimpiady w 1924 we Francji. Jeden biegnie, bo ma dar od Boga i czuje, że biegając raduje go, drugi po prostu by wygrywać. Normalnie się zadziwiłem jak bardzo może mnie poruszyć film o sporcie, trochę jest naładowany patosem, ale nie jakoś nachalnie - idealnie wyważone. Scenariusz to istna perełka.
Obadajcie tę muzykę Vangelisa napisaną do filmu: każdy to zna, ale nie każdy wie skąd pochodzi.

kun

  • chujek
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 6 880
  • Reputacja: 80
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4652 dnia: Lipca 16, 2010, 04:05:31 am »
Polecam "Unthinkable", mocny film z ciekawą rolą Samuela L. Jackson'a.

Desser

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2004
  • Wiadomości: 1 057
  • Reputacja: 1
  • Demons don't wear white
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4653 dnia: Lipca 18, 2010, 16:57:28 pm »
Odnosnie tego, ze w pewnym wieku juz rzekomo 'nie wypada' ogladac filmow animowanych - dla mnie wierutna bzdura, sam mam prawie 22 lata, a czesto ogladam rozne kreskowki, na ktorych przeciez sie wychowalem, badz co badz. Polecam zwlaszcza ogladanie ich po angielsku, dobry trening przez zabawe ;) W ten sposob obejrzalem np. wszystkie odcinki Tale Spin (w Polsce to sie zwalo Super Baloo, oryginalny dubbing jakies gazylion razy lepszy, aktor co dubowal Baloo - szacun dozywotni), Brygady RR czy wiekszosc odcinkow Darkwing Duck. Nie wspomne juz o fakcie, ze dorosli takze dobrze sie bawia przy takich produkcjach, bo np. w Kaczych Opowiesciach duzo wiecej rzeczy mnie smieszy niz jak ogladalem to 18 lat temu (teraz powalaja np. motywy gieldowe Sknerusa, dawniej tego nie rozumialem, itd, itp), a jakosc fabuly i dubbingu nie zmienila sie ani troche. Wystarczy troche otwartego umyslu i braku uprzedzen i wszystko bedzie dobrze :)

Tango

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4654 dnia: Lipca 19, 2010, 06:02:24 am »
Inception- Wlasnie wrocilem z kina i jestem zachwycony. Swietny film. Ocena 9/10
Cokolwiek bym nie napisal o filmie moze byc wielkim spojlerem wiec jedynie zachecam do filmu.

Sora

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 18-03-2005
  • Wiadomości: 1 279
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4655 dnia: Lipca 19, 2010, 11:37:51 am »
http://www.filmweb.pl/film/Skazaniec-2008-464212
Kawal dobrego kina, jak ktos lubi wiezienne klimaty to juz w ogole.

maly_pinki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 21-06-2008
  • Wiadomości: 4 089
  • Reputacja: 44
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4656 dnia: Lipca 20, 2010, 12:46:51 pm »
Byłem na Shreku 3D, z tego całego "3D" to tylko reklamy były. A w filmie to raz promyk iskierki wyskoczył i odłamek kamienia.
Wszystko od nowa, od początku...

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4657 dnia: Lipca 20, 2010, 13:49:58 pm »
3D w animowanych filmach daje ciała. Byłem na Toy Story 3 i było tak sobie, a reklama jakiegoś stepapa powalała efektownością. Ogólnie jestem gorącym przeciwnikiem tej technologii, robi to z filmów to, co audiobook z książek.

Ostatnio m.in.  Zabić drozda z 1962 - cudowny film! Dobra adaptacja książki, choć troszkę żal, że wiele dosyć istotnych elementów zostało pominiętych, ale i tak dobrze zbudowany klimat + wiele smaczków z książki i ogólnie scenariusz dają radę. Robert Duvall jako szalony Radley i Peck jako Atticus. Mowa Atticusa w sądzie przed naradami jury powala na kolana. Dzieciaki też świetnie zagrały

Dyliżans z 1939 - klasyczny western z młodziutkim Wayne'em - palce lizać. Jeżeli ktoś jęczy, że westerny są nudne i ich nie lubi, to najpierw niech obejrzy ten film i jeżeli nie zmieni zdania, to ok, może je utrzymać, ale niech spróbuje obejrzeć coś naprawdę dobrego, a nie wyrabia sobie zdanie na podstawie Winnetou. Zresztą jest jeszcze 5 filmów od Sergio Leone, po których KAŻDY (gwarantuje) polubi westerny, choć to zupełnie inny styl.

Iron man/Zmierzch/Hitman - zieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeew, a aktor grający Hitmana w ogóle nie pasuje, zaś z Iron mana zdecydowanie się nadaje. Zmierzch to jeden wielki żart.




maly_pinki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 21-06-2008
  • Wiadomości: 4 089
  • Reputacja: 44
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4658 dnia: Lipca 20, 2010, 14:01:48 pm »
Osobiście mnie reklama sony powaliła.
Wszystko od nowa, od początku...

Krzysiu

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 13-06-2008
  • Wiadomości: 14 544
  • Reputacja: 174
  • Stać! Policja!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4659 dnia: Lipca 21, 2010, 20:31:03 pm »
Z braku laku poszliśmy po robocie na Predators. kur**... odradzam ten film stanowczo. Skopiowali wszystko z dwóch pierwszych części i dali na końcu żałosny zwrot akcji, który wywołuje tylko ciche parsknięcie ;).

Adrien Brody udaje super twardziela i rzuca na prawo i lewo tekstami "Wolę pracować sam", "Chcesz odpocząć? To zostań, ja idę dalej"  :lol:

+ Sfiksowany Morfeusz gadający sam do siebie,
+ Machete pasujący do tego filmu jak pięść do oka.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 20:42:33 pm wysłana przez tytacz »

Ciapkas

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4660 dnia: Lipca 21, 2010, 21:59:19 pm »
Nie mogłem się doczekać Inception i skorzystałem z promocji na internecie. Podobnie jak Tango - nic nie zdradzam, ale jednocześnie baaardzo polecam na to się wybrać. I tak pójdę jeszcze raz do kina bo naprawdę warto.
Wg mnie najlepszy film od Mrocznego Rycerza. Overall, nie tylko z filmów Nolana oczywiście.

Niebieski

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-09-2006
  • Wiadomości: 2 182
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4661 dnia: Lipca 21, 2010, 21:59:40 pm »
Szkoda tych predatorsów  :(

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4662 dnia: Lipca 21, 2010, 22:25:07 pm »
Skopiowali wszystko z dwóch pierwszych części [...]
Jak dla mnie to wystarczający powód, żeby ten film obejrzeć, bo z kombinacji nie wyszło nic dobrego.

http://www.filmweb.pl/film/Skazaniec-2008-464212
Kawal dobrego kina, jak ktos lubi wiezienne klimaty to juz w ogole.
Oglądnąłem po Twojej namowie i w sumie się nie zawiodłem. Dużo dusznego klimatu, sytuacji bez wyjścia, nie najgorszego scenariusza (choć schemat oklepany), więziennego zaszczucia i kilku ciekawych dialogów, wycedzonych między przekleństwami. Kilka wątków potraktowanych po macoszemu i niepasujących mi motywów. Generalnie, plusik.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 22:29:47 pm wysłana przez Kert »

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4663 dnia: Lipca 21, 2010, 22:29:34 pm »
Stary film ale fchuj polecam jak ktoś nie widział:
http://www.filmweb.pl/film/L%C4%99k+pierwotny-1996-1067

Krzysiu

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 13-06-2008
  • Wiadomości: 14 544
  • Reputacja: 174
  • Stać! Policja!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4664 dnia: Lipca 21, 2010, 22:36:52 pm »
Skopiowali wszystko z dwóch pierwszych części [...]
Jak dla mnie to wystarczający powód, żeby ten film obejrzeć, bo z kombinacji nie wyszło nic dobrego.

Wiesz, ja nie napisałem, że dobrze to skopiowali ;). Brody ni z dupy ni z pietruchy nagle pojawia się na scenie cały uwalony błotem, czego i tak nie wykorzystuje w walce ;).

Walka predatora z członkiem Yakuzy na polanie też niezgorsza  :lol:

Film nie dorównuje pierwowzorom i może co najwyżej zostanie uznany za lepszy od produkcji z Alienami :P.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 22:41:03 pm wysłana przez tytacz »

Lem++

  • Global Moderator
  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 07-11-2008
  • Wiadomości: 10 698
  • Reputacja: 209
  • 07.11.2008 - 16.08.2010 †
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4665 dnia: Lipca 21, 2010, 22:37:32 pm »
http://www.filmweb.pl/film/Nostalgia+anioła-2009-200209

Kicz, kicz i jeszcze raz kicz. Peter Jackson popada chyba w depresje :( Ale sa jednak pewne plusy... fajny MILF tam gra:


setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4666 dnia: Lipca 21, 2010, 23:23:09 pm »
Widziałem kadry z tego filmu i Brody'ego z łapą wielkości czterech moich ud, a potem przypomniałem sobie jego rolę Fife'a z Thin Red Line i Pianisty, a jeszcze bardziej potem Arniego, który siłował się w I predatorze z tym murzynem i rzucił tekst "za dużo macie ołówków w biurze?" i stwierdziłem: będzie kapiszon z efektami i nic więcej. Swoją drogą predatory, wyłączając jedynkę, to filmy godne pożałowania, remiksy z obcym to boki zrywać.

Cytuj
Stary film ale fchuj polecam jak ktoś nie widział:
http://www.filmweb.pl/film/L%C4%99k+pierwotny-1996-1067
Hm...

THE THIRD MAN ABSOLUTNE MISTRZOSTWO WSZECHŚWIATA. Scena gdy pojawia się Orson Wells rozwaliła mnie na łopatki. Ten gość jest nie do pobicia, po prostu arcymistrz. Reszta filmu trzyma niewiarygodny poziom, ta specyficzna muzyka i krzywe kadry, po prostu coś niewiarygodnego. Dla takiego filmu mogę wytrzymać sto ironmenów i stepapów.

W podziemiach planety małp - hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm, i tyle powinno wystarczyć za komentarz. Kontynuacja na siłę, bez pomysłu, choć Heston trzyma poziom i końcówka fajnie urwana. Zabicie pewnej osoby wygląda trochę biblijnie. Ganianie się ludzi z małpami trochę bardziej efektowne niż w jedynce, ale scenariusz to kiepściutki.

Szajka z Lawendowego Wzgórza - angielski, lekki film o kradzieży złota. Trochę mało gagów, bo film stary, to jeszcze ludzie nie byli tacy wymagający, że żarciki muszą być w każdej scenie, po prostu film emanuje pozytywną energią i miło się go wspomina. Polecam serdecznie, watykańczycy uznali go za posiadający szczególne walory artystyczne, zgadzam się w pełni.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 23:29:45 pm wysłana przez setezer »

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4667 dnia: Lipca 21, 2010, 23:25:43 pm »
Cytuj
Stary film ale fchuj polecam jak ktoś nie widział:
http://www.filmweb.pl/film/L%C4%99k+pierwotny-1996-1067
Hm...
Huh?

Ciapkas

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4668 dnia: Lipca 21, 2010, 23:30:04 pm »
Setezerowi chodziło, że nie taki znów stary.

W ogóle kurna, niech coś Aronofsky albo Tarantino nakręcą mocnego bo się kur** Nolan monopolu własciwie dorobił na dobre filmy :[

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4669 dnia: Lipca 21, 2010, 23:31:30 pm »
Setezerowi chodziło, że nie taki znów stary.
Aaaa, no ale 14 lat to całkiem sporo.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4670 dnia: Lipca 21, 2010, 23:32:29 pm »
Dla mnie po prostu ten film wcale nie jest stary, a że jest dobry, to zgadzam się w pełni. Bo jak nazwać filmy powojenne? Prehistorycznymi?

Cytuj
W ogóle kurna, niech coś Aronofsky albo Tarantino nakręcą mocnego bo się kur** Nolan monopolu własciwie dorobił na dobre filmy :[
Aronofksy miał TAAAAKI potencjał i niestety nie sądzę, żeby nakręcił drugie pi. Zresztą ja jestem zdania, że najlepszym filmem Nolana jest Śledząc i Memento na równi, potem machina robienia kasy go zjadła, znaczy komercha, na poziomie rzecz jasna, ale jednak. Jak Scorsese. Nie będzie z niego Kubrick czy Huston. A Tarntino to kot, swoimi ścieżkami zawsze idzie, szkoda, że większość odbiera jego filmy pierwszowarstwowo. Zresztą sam tak robię, bo za krótki jestem.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2010, 23:39:45 pm wysłana przez setezer »

1man1jar

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4671 dnia: Lipca 21, 2010, 23:36:10 pm »
W którym momencie przymiotnik "stary" przestał być relatywny?

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4672 dnia: Lipca 21, 2010, 23:42:30 pm »
Jeżeli mamy do dyspozycji stuletnią historię filmu to myślę, że "stary" można by lepiej używać do filmów bardziej wiekowych niż 14 lat. Ale to było tylko "Hm..." nie róbmy z tego wielkiego problemu.

Mr_Zombie

  • Global Moderator
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-11-2005
  • Wiadomości: 5 999
  • Reputacja: 15
  • Press a button and something awesome happens...
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4673 dnia: Lipca 22, 2010, 08:21:14 am »
Byłem na Shreku 3D, z tego całego "3D" to tylko reklamy były. A w filmie to raz promyk iskierki wyskoczył i odłamek kamienia.
Dlatego ja byłem na wersji 2D ;)
Na chwilę obecną Hollywood zachłysnęło się tym całym 3D, ale jednocześnie nie potrafi go odpowiednio wykorzystać. Albo w filmie nie odczuwa się w ogóle tego efektu, albo w drugą stronę - nagle pojawia się pełno wymuszonych scen, gdzie coś leci w stronę ekranu (wystarczy zobaczyć trailer RE: Afterlife i policzyć sobie, ile tam, w samym tylko trailerze, wciśnięto takich scen). Nie zdziwię się, jak za te kilkanaście lat obecna era 3D będzie obiektem żartów podobnym do tej, jak era 3D z lat '80.

Jeżeli zaś chodzi o sam film (Shrek: Forever After), to ogólnie był fajny i cała sala co jakiś czas wybuchała śmiechem, jednak był to raczej poziom Shreka Trzeciego, czyli jak na tą serię: taki sobie; do pierwszych dwóch filmów tej produkcji bardzo daleko.

Ogólnie zdziwiłem się, jak wiele osób przyszło na seans z małymi dzieciakami; mówiąc "małe" mam na myśli osoby w wieku 3-4 lata o_O. Ja rozumiem, że u nas w Polsce jeszcze istnieje mentalność, że jak film jest animowany i są tam gadające zwierzaki to od razu idzie to na półkę "dla dzieci", jednak jakaś granica jest. Aż mi się przypomina sytuacja, jak kiedyś z klasą byliśmy w kinie na "Folwarku dla zwierząt", i również było tam pełno dzieciaków spodziewających się filmu w stylu "Świnka Bebe".
Always code as if the person who will maintain your code
is a maniac serial killer that knows where you live.

yap

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 24-05-2005
  • Wiadomości: 708
  • Reputacja: 29
  • GT: DARKERRYU PSN ID: YapPL
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4674 dnia: Lipca 22, 2010, 11:11:28 am »
Czwart Shrek przejdzie bez echa, a przynajmniej odbije się jego słabszą wersją. Z całęgo filmu pamiętam karmelowy popcorn i cokę  :(. Owszem, The Puss miał swoje momenty, osioł może tam raz coś śmiesznego powiedział, ale w ogólnym rozrachunku miernota i odcinanie kuponów...bida z nyndzą.

gawi

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-04-2006
  • Wiadomości: 671
  • Reputacja: 3
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4675 dnia: Lipca 22, 2010, 11:19:50 am »
Mr. Nobody. Magiczny film. Ani przez moment się nie nuży mimo, że jest dość długi. Pokazuje jak nawet mała decyzja może wpłynąć na całe Twoje życie. Daje do myślenia. Zdecydowanie polecam.

gawi

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-04-2006
  • Wiadomości: 671
  • Reputacja: 3
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4676 dnia: Lipca 25, 2010, 17:36:35 pm »
Kolejny film z nowości, jakie ostatnio obejrzałem i mogę polecić to Green Zone z Mattem Damonem w roli głównej. Akcja dzieje się w Iraku w roku 2003, czyli początki okupacji amerykańskiej Iraku. Wojsko szuka broni masowego rażenia. Więcej nie będę pisał, bo nie trzeba. Jest akcja, jest CIA, jest ciekawa fabuła :). Polecam.

Za to film, którego zdecydowanie nie polecam to Killers z Ashtonem "zajebistym aktorem" Kutcherem i blond dupeczką (nie pamiętam jak się zwie). Kicha jakich wiele. Nie oglądać!

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4677 dnia: Lipca 25, 2010, 18:52:47 pm »
Byłem właśnie na predatorach. Jest ok, ale nie tak fajnie i płynnie poprowadzony scenariusz jak w oryginale. Bardzo podobało mi się zakończenie, oraz kierunek w jakim poszły niektóre postacie- raz się dałem zaskoczyc.

Wzięło mnie też coś na starsze rzeczy, nie wiem czy takie z brodą jak Set ogląda, ale przynajmniej z bródką.

Wiadomość scalona: Lipca 25, 2010, 20:27:26 pm
Znacie The room? Cudownie zły film. Nostalgia Critic zrobił ostatnio jego recenzję, ale musiał zdjąc. Tak czy siak, powala:



i kilka scen z niego



« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2010, 20:27:26 pm wysłana przez _Music »

czokapik

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 21-12-2008
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4678 dnia: Lipca 26, 2010, 09:28:08 am »
Kolejny film z nowości, jakie ostatnio obejrzałem i mogę polecić to Green Zone z Mattem Damonem w roli głównej. Akcja dzieje się w Iraku w roku 2003, czyli początki okupacji amerykańskiej Iraku. Wojsko szuka broni masowego rażenia. Więcej nie będę pisał, bo nie trzeba. Jest akcja, jest CIA, jest ciekawa fabuła :). Polecam.

kolejny, super-mega-hit który imo jest beznadziejny i nudny. Nie polecam

andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 998
  • Reputacja: 120
Odp: Filmy
« Odpowiedź #4679 dnia: Lipca 28, 2010, 00:52:55 am »
Ja sobie przed chwila obejrzałem "The Fourth Kind"

 :o

Takie historyjki to coś dla mnie...
W skrócie co ma wspólnego starożytna cywilizacja z UFO?