Fakt, woda to masakra. Dokładnie tak jak piszesz - w 18 chapterze aż czuć, jak jest zimna.
Miałem podobne odczucia podczas przeskoku z 15 do 16 chaptera:
W 15 jest mega zimno, wali śnieżyca, chodzimy rannym Nate'em na krótki rękaw, zostawiamy ślady w głębokim śniegu, ledwo co widać. Aż czuć to zimno, chłód i wyziębienie. Otaczają nas wrogowie, jest niebezpiecznie.
Wiadomo jak się kończy chapter.
Później ten przeskok do wioski. Mamy już na sobie ciepłą kurtkę, świeci słoneczko, spokojnie chodzimy po cichej wiosce gdzieś w górach, otaczają nas sympatyczni mieszkańcy a osada bije ciepłymi, wyrazistymi kolorami. Aż można poczuć odprężenie i bezpieczeństwo.
Właśnie taki przeskok mnie ujął, dzięki któremu ekipie ND udało się wywołać we mnie takie emocje. Dawno nie miałem w grze czegoś takiego.
Skoro już piszę, to jeszcze wspomnę o małej pierdółce. Wiadomo gdzie rozgrywa się chapter 17 i 18. Tym bardziej dziwi mnie to, że Nate biega bez rękawiczek, Owszem w kurtce, ale bez rękawiczek, Widać ma mocne dłonie, skoro dziarsko łapie się tych wszystkich ośnieżonych i zimnych krawędzi. To taka mała doczepka
Natomiast w chapterze 22 jak zwisając z krawędzi odpowiednio pokręcimy kamerą, to całe otoczenie zniknie, a Nate i Elena zawisną w nicości
To tyle pierdółek. Trochę też dziwnie jak na necie na siłę wyszukuje się bugów, że to ręka dobrze nie trzyma krawędzi, stopa przenika przez ciało wroga albo przeciwnik przenika przez drzwi.
No cóż, mnie tam to (bugi) nie przeszkadza.