Buty to można sobie iść i sprawdzić w sklepie dany rozmiar, a później zamówić w necie sporo taniej. Ja pierwszy but kupiłem na "pałę" i się udało. Od teraz wiem, czego mogę się spodziewać, jak kupuję dany rozmiar od danego producenta.
Kurtki nigdy przez neta nie kupiłem i raczej nie kupię, bo wolę przymierzyć, ale jakąś bluzę, koszulę czy tshirt - jasne. I tak będzie dobrze leżeć.
Spodni nigdy przez neta bym nie wziął, bo jestem chudy i muszę zobaczyć, jak to na moim dupsku będzie wyglądać.
Teraz np. kupiłem buty w sklepie Vansa i zero obaw, choć dawno już Vansów na nodze nie miałem. Pogadałem ze sprzedawcą co do rozmiaru, doradził mi i ciach, wziąłem. Czysta wygoda. Żeby jeszcze tylko można alko i kebaby przez neta zamawiać, to byłbym w siódmym niebie.