Abandoned znów opóźnione
Gra której internauci przypisują autorstwo samego Kojimy i która miała wyjść we wtorek (a potem w piątek), zaliczyła kolejne - tym razem dłuższe - opóźnienie.
Tydzień temu wybuchła wielka konspiracyjna teoria na temat tego, czym jest Abandoned ( Hideo Kojima znów udaje inną osobę?). Słynny interaktywny trailer prezentujący grę (ale nie pozwalający na granie, a jedynie realtimowe uczestniczenie w zapowiedzi) miał do nas trafić najpierw 22 a potem 25 lipca, ale... nie trafił.
Po tym jak w sprawę zaangażowały się takie tuzy dziennikarstwa growego jak Geoff Keighley czy Jason Schreier, wiemy już nieco więcej, chociaż trzeba przyznać, że nadal wiele jest tajemnic. Po odwlekaniu i przekładaniu, ujawnił się w końcu Hasan Kahraman i wiemy przynajmniej, że jest to prawdziwa osoba a nie jedynie zdjęcie ze stocka, które udaje dewelopera. Nie dostaliśmy jednak obiecanych zdjęć ekipy która tworzy grę, czy jakiegokolwiek nowego screena z niej. Co prawda coraz mniej osób wierzy w to, że za grą stoi Hideo Kojima, a coraz bardziej prawdodpobne jest, że to Hasan stoi za wszystkim i wykorzystał pierwsze skojarzenia z grą aby zrobić szum, nadal nie pasuje kilka rzeczy.
Wiemy, że Blue Box Studios współpracuje z Sony, co owszem, zdarza się niezależnym twórcom, ale nie tak małym i nie takim, którzy w sumie nic nie pokazali. Wiemy też, że projekt finansuje tajemniczy sponsor, a większość ekipy to zewnętrzne firmy, których jest kilka (jedna się nawet do tego przyznała). Trochę to się jednak nie trzyma kupy, bowiem magiczny sponsor do projektu, którego zapowiedź została stworzona na gotowych assetach do Unreal Engine, który kilku (a może i jednoosobowej) ekipie daje tyle kasy, że można zatrudnić 50 osób, brzmi podejrzanie. Najbardziej jednak dziwi, że aplikacja która miała wyjść na PS5 w poniedziałek, a następnie została przesunięta o 3 dni z powodu "brakujących tłumaczeń", dziś nagle nie jest gotowa, a poprawki zajmą... aż dwa miesiące. Hasan przesunął bowiem premierę całości na sierpień, chociaż o problemie musiał wiedzieć wcześniej - jego wypowiedź została opublikowana dokładnie o 16:00, na którą obiecywał dostępność Abandoned, był to więc zaplanowany tweet.
Cóż, pozostaje nam czekać do sierpnia na rozwiązanie zagadki. W grze pozostają wciąż trzy opcje:
a) za Abandoned stoi ktoś inny a Hasan jest jedynie osobą zatrudnioną, która wykorzystała swoje stare projekty do viralowego marketingu
b) Hasan robi nas w balona i faktycznie jest niezależnym twórcą, a dzięki paru jego wypowiedziom gracze dopowiedzieli sobie resztę
c) w ostatnim tygodniu kolejna firma przyszła z ofertą nie do odrzucenia i przesunięto "demo", aby ustalić więcej szczegółów i dopakować projekt
Która opcja nie byłaby prawdziwa, ważne, żeby gra dostarczyła fajnych wrażeń. Jeśli bowiem będzie tak słaba jak poprzednie produkcje Hasana (z których żadna nie została nawet skończona i stanowiły raczej prototypy), to nie chciałbym być w jego skórze - internauci potrafią być naprawdę groźni i wiadro pomyj z wyzwiskami i groźbami jakie się na niego wyleje nie będzie łatwe do opanowania... chociaż mam nadzieję, że do tego czasu gracze ochłoną, bo nie jest to zachowanie które przystoi poważnym ludziom i nawet jeśli ktoś robi nas w balona, to nie jest powód do używania przemocy (w tym słownej). Hasan - trzymamy kciuki, abyś nie wpadł na tę samą czarną listę graczy co Peter Molyneux, który też obiecywał (xboxowe) gruszki na wierzbie, a dziś już prawie nikt o nim nie pamięta...
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Recenzja: The Crew Motorfest Year 2 Pass - Wczoraj, 15:00
• Sea of Stars powraca z trybem kooperacji w darmowej aktualizacji! - 15.11.2024 09:00
• Recenzja: Call of Duty: Black Ops 6 - 14.11.2024 17:00
• Stellar Blade niebawem trafi na PC. Mamy potwierdzenie! - 13.11.2024 17:00
• Recenzja: Romancing Saga 2: Revenge of the Seven - 10.11.2024 17:00
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: