News

Kajko i Kokosz: Na Plasterki - niczym RPGi z lat '90

Twórcy nie często pokazują gameplaye z wersji pre-alpha, tymczasem dostaliśmy niemal prototyp gry do obejrzenia.

Gdy rok temu zapowiadano Kajko i Kokosz Na Plasterki, wielu osobom od razu zapaliła się lampka kontrolna. Do tej pory przygody dwóch dzielnych wojów nie miały szczęścia i dostawała raczej przeciętne gry (chociaż średnia na gry-online.pl oscyluje wokół 7-8, więc nie jest też aż tak źle). Problem też w tym, że twórcy - Starving Pixels - nie mają w portfolio nic, czym można by się pochwalić - a to zawsze każe podchodzić z rezerwą, tym bardziej, że zapowiedź gry wyglądała na ewidentną próbę wybicia się na premierze serialu Kajko i Kokosz od Netflixa.

O grze praktycznie byśmy zapomnieli - bowiem jej demo miało być dostępne jeszcze w grudniu na blaszakach, ale jakoś się go nie doczekaliśmy - aż twórcy dali o sobie znać - dzisiaj. Cóż można jednak powiedzieć o tym co zobaczyliśmy - po roku mamy co najwyżej prototyp gry i mam wrażenie, że trochę wstyd go pokazywać. Ciężko nawet stwierdzić ile pracy to faktycznie robota deweloperów, a ile to gotowe assety kupione w sieci za kilka dolarów, bowiem postaci i reszta świata odstają stylem graficznym. Całość zdaje się przypominać Diablo czy Torchlight, ale tymczasowe, słabo osadzone efekty interfejsu zostawiają spory niesmak, nie mówiąc już o animacjach które wyglądają, jakby ktoś dopiero się rozgrzewał do prawdziwego poruszenia zarówno Kokoszem, jak i przeciwnikami.

Ciężko w ogóle powiedzieć czym ma być gra. Całość wydaje się mało dynamiczna, próbując udawać papierowe RPG i rzuty kością przy każdym ataku (konkretnie chodzi o system Earthdawn), okraszając wszystko efektami graficznymi, które miały chyba przywodzić na myśl komiksy - ale poza tym, że są mocno niespójne, pojawiają się nie w tym miejscu gdzie trzeba, z opóźnieniem, lub za rzadko (zobaczcie dymek spod nóg Kokosza...). Neverwinter Nights z tego nie będzie, a dodatkowo niemal nieprzerwany ciąg dialogów na modłę przygodówek z lat '90 zaczyna irytować już w drugiej minucie nagrania.

Próbowałem odgadnąć co twórcy mieli na myśli publikując dzisiejsze nagranie. Mam nadzieję, że chcieli po prostu na wczesnym etapie sprawdzić, czy ich pomysły nam się podobają i czy idą w dobrą stronę - żeby dokonać zmian w grze zanim będzie za późno. To na pewno się udało i wiemy jedno - takiego Kajka i Kokosza na pewno nie chcielibyśmy na konsolach zobaczyć. Martwi jednak, że po roku gra jest wciąż w tak wczesnej fazie rozwojowej - na razie wygląda to tak, jakby premiera miała nastąpić dopiero w 2024 roku...

Twórcy zapewniają, że produkcja trafi na PS4, XOne, PS5 i Xbox Series, pytanie jednak, czy do czasu premiery dwie pierwsze nie będą już za stare, a na rynku nie pojawi się następca Switcha który dostanie grę zamiast "emerytów". Przed twórcami teraz sporo ciężkiej pracy, gdy już pozbierają się po wiadru pomyj które przetoczyło się dziś przez internet - chociaż ku zaskoczeniu, pod filmem na youtube przeczytać można sporo pozytywnych komentarzy. Może więc po prostu to ja się nie znam, a może targetem jest zupełnie ktoś inny niż hardcorowi gracze i wcale nie jest tak źle?

Czas czytania: 3 minut, 49 sekund

Przeczytaj więcej na podobne tematy:
Death Stranding niespodziewanie debiutuje na Xboxie! - Wczoraj, 15:16
Sega usunie kilka gier z cyfrowej dystrybucji - Wczoraj, 09:11
Niedawno pisaliśmy też o...

Cyberpunk 2077 z planszówką. Hiper drogą

arrow-right
arrow-right

FIA nie chce Gran Turismo 7 - woli Assetto Corsa

Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: