Konami dobiło serię PES wydając eFootbal 2022
To już chyba ostateczny koniec wojenek która gra piłkarska jest lepsza. I trochę szkoda, bo monopole nigdy nie są dobre.
Konami od paru lat zdecydowanie nie jest po drodze z graczami PC i konsolowymi. Wszystko zaczęło się, gdy wywalono Hideo Kojimę i nie tylko nie pozwolono mu dokończyć MGS V, przez co gra została wydana z co najmniej jedną brakującą misją (którą dodano na płycie edycji kolekcjonerskiej jako firlm), ale też skasowano Silent Hills. Jakby tego było mało, to co zostało z dorobku Kojimy przerobiono na słabą grę o Zombie wykorzystując w 80% te same areny co w ostatniej przygodzie Snake'a i od tej pory firma nie wydała już żadnej dużej gry, poza Pro Evolution Soccerem. Żadnych nowych Castlevanii, żadnego Suikodena, wznowiono jedynie Zone of Enders 2 w wersji VR. Oczywiście Konami świetnie radzi sobie na rynku mobilnym, a w Japonii ma też automaty Pachinko czy salony fitness, więc interes się kręci - a sami właściciele twierdzą, że rynek "dużych gier" jest zbyt ryzykowny.
Była jednak jedna gra, która radziła sobie całkiem nieźle (i co ciekawe chodziła na silniku od Kojimy właśnie) - czyli wspomiany PES. Coś jednak niedobrego zaczęło się dziać z grą w ostatnich dwóch latach, gdy w 2020 zmieniono grę na eFootball PES, a gdy w 2021 roku nie wydano nowej części, a jedynie update - gracze liczyli na przepisanie gry na nowy silnik z okazji premiery nowych konsol.
Cóż, w 2022 z PESa nie zostało już nic, poza eFootball, które wyszło jako gra w formacie free-to-play. Niestety, poza wykastrowaniem z ceny, wykastrowano ją też z zawartości. Tryb treningu składa się jedynie z filmów (nie da się zagrać), a w trybie offline dostępne jest aż 9 drużyn, a technicznie sypie się na każdym kroku. Śmiesznie wyglądające postaci, bugi, glitche i dziwne sterowanie - ze starej świetnej serii nie zostało już nic, a z tytułu AAA zrobił się niemal Indyk.
Najdziwniejsze jest to, że firma miała dwa lata na przygotowanie lepszej gry, a nie przygotowała nawet 10% pełnego produktu. Nie dziwi więc, że na Metacritic czy Steam recenzje są złe i bardzo złe - i tym razem wyjątkowo nie jest to review bombing, a średnia ocen waha się między 0.2 a 1.1 zależnie od platformy. Metacritic zablokowało już zresztą opcję oceniania, dlatego recenzji znajdziemy tylko kilkadziesiąt. Na Steam aż 90% recenzji jest negatywnych i tutaj próba graczy jest już większa - ponad 17 000. Pytanie czy dużo więcej kupiło grę, bowiem w sieci od dawna roi się od filmów wyśmiewających zawartość i błędy tytułu, więc wiele osób mogło się wstrzymać.
Niestety, obawiam się, że jeśli chodzi o pełnowymiarowego konkurenta dla serii FIFA, możemy już spokojnie zapalić znicz. Może dla casuali czy posiadaczy komórek PES, tfu, eFootball będzie jeszcze wart sprawdzenia, ale dla prawdziwych fanów piłki nożnej, umarła właśnie jedna z najdłużej wydawanych serii gier w historii.
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• eFootball 2022 od Konami anulowane. Gra wyjdzie ponownie na wiosnę - 05.11.2021 22:49
• Wiecie gdzie Avowed jest najdroższy na świecie? Zgadza się... w Polsce! - 15.11.2024 19:02
• Sea of Stars powraca z trybem kooperacji w darmowej aktualizacji! - 15.11.2024 09:00
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: