Nintendo zapowiedziało Hyrule Warriors: Age of Calamity

Minął już ponad rok od momentu, gdy na E3 2019 Nintendo zapowiedziało sequel The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Niektórzy nawet sądzili, że gra wyjdzie w tym roku razem z nową konsolą Switch Pro - i kto wie czy tak nie będzie, skoro od roku jest cisza w temacie, a plotki mówią o premierze konsoli na początku przyszłego roku. Zanim więc dostaniemy pełnoprawną kontynuację tej świetnej przygody Linka, Nintendo przygotowało dla nas kolejną grę w tym samym uniwersum, ale 100 lat wcześniej.

Hyrule Warriors: Age of Calamity w przeciwieństwie do Breath of Wild bardziej nastawione będzie na walkę niż eksplorację świata. Twórcy zachowali charakterystyczny styl graficzny, ale gra to czysty hack and slash niczym Dynasty Warriors, za który też odpowiada Koei Tecmo.
Dowiemy się więc nieco więcej na temat tego, co działo się, zanim pojawił się Calamity Ganon, a jak rozumiem, historia zakończy się dokładnie tam, gdzie 100 lat później obudzi się Link. Trochę śmiesznie znać zakończenie zanim jeszcze gra wyszła - z drugiej strony kto wie, czy firma nie wstawi jakiegoś nowego wątku który wyjaśniony zostanie dopiero w Breath of Wild 2 - to byłoby naprawdę ciekawe zagranie.

Mam nadzieję, że w związku z nastawieniem akcji na walkę, nie będziemy już tułać się po świecie szukając co chwila nowego oręża które i tak po paru walkach się rozpada, a więc tak naprawdę ledwo wiążąc koniec z końcem - hordy przeciwników widoczne na trailerze trochę utrudniałyby ten styl powolnej gry. Jeśli komuś BotW był więc za flegmatyczny, HW:AoC powinien być zmianą na plus. A dla fanów Zeldy i Linka to pewnie i tak must have nie ważne co bym napisał.

Premiera gry 20 listopada.

Trailer poniżej. Intro jakoś kojarzy mi się z tym z God of War 3, które opowiada Gaia. To tylko potęguje chęć zagrania w grę.