Persona 5 Scramble na gameplayu. Nietypowa kontynuacja

Persona 5 to jedna z najlepszych jRPGów w jakie kiedykolwiek grałem. Chociaż bardzo specyficzna, ściany tekstu czasem nudzą, a całość ograniczona jest kalendarzem i trzeba ciągle wybierać jak spędzić popołudnie/wieczór wybierając tylko jedno zajęcie spośród kilkunastu, to fabuła i system walki, oraz dynamizm dungeonów nadrabiają te "japońszczyzny" (bo nie nazwę tego wadami). Persona 5 ma też chyba najbardziej oryginalny i szalony interfejs z wszystkich gier w całej historii branży, a dynamizm i sposób ich animacji to jest po prostu poziom, do którego chyba nikt nigdy nawet się nie zbliżył. Mimo, że gra jest pod względem walk tak naprawdę takim fajnym, starym jRPG jak Finale przed częścią XII (wybieramy po kolei z menu czy walczyć, czy użyć itemów, czy naszych bóstw-Person), to jest znacznie bardziej dynamiczna i praktycznie nie czuć tego, że gramy turami.

Persona 5 Scramble: The Phantom Strikers, która jest kontynuacją piątej części (podobnie jak w serii FF, każda cyferka to zupełnie nowa gra) będzie jednak eksperymentem - z bardziej klasycznego jRPG z komendami, stanie się slasherem z elementami RPG. To dość ciekawa i oryginalna zmiana, ale dodająca jeszcze więcej dynamizmu piątej odsłonie. Trochę martwię się, że brak tradycyjnego expienia, kolekcjonowania przedmiotów i person może spowodować, że gra się mocno spłyci - z drugiej jednak strony w ile to już slasherów graliśmy i przecież miały tylko standardowe ulepszenia broni i ataków, a bawiło się świetnie.

Premiera już 20 lutego, niestety tylko w Japonii. W USA i Europie nie spodziewałbym się gry przed wakacjami, ale oby jeszcze w tej generacji. Poniżej fragmenty gameplayu.