Ankieta

Jak często chodzisz do kościoła?

co niedzielę
często
sporadycznie
nie chodzę

Autor Wątek: Kondycja Kościoła w Polsce teraz i w przyszłości  (Przeczytany 187287 razy)

0 użytkowników i 10 Gości przegląda ten wątek.

iko

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #40 dnia: Kwietnia 15, 2010, 18:40:53 pm »
Cytuj
mozna wiedziec o jakie to wartosci ci chodzi?

główna wartośc to taka, że zamiast być przy Bogu (modlić się nieustannie, chodzić z uwarunkowania do Kościoła), powinniśmy Go osiągnąć w sobie samym.  

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 15, 2010, 18:44:31 pm wysłana przez iko »

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #41 dnia: Kwietnia 15, 2010, 20:38:36 pm »
Według mnie nie tylko Polska ale także cała ludzkość powoli zbliża się do punktu krytycznego w którym będziemy mieli wybór. Albo osiągniemy taką świadomość która pozwoli nam na zjednoczenie religijne, albo dalej będzie tak jak jest czyli wszelkiego rodzaju degeneracje spowodowane ludzkim ego będą dalej się nasilać a więc wojny na tle religijnym, powstawanie coraz to nowych sekt i odłamów wyznaniowych, wypaczanie wiary przez ludzi, władze kościelne samych księży.
Na zjednoczenie religijne w najbliższych dziesiątkach lat nie ma co liczyć, od razu Ci to mówię, dlatego prędzej nastanie druga opcja. Tak na dobrą sprawę jednak wojen na tle religijnym jest coraz mniej, a zamachy terrorystyczne są bardzo nagłaśniane, ale znowu też nie stanowią takiego problemu. Dla porównania w USA ginie 9 razy więcej osób spadając z drabiny, niż w zamachu. Wiara z pewnością się wypacza. Choć nie tyle wiara co religia. Coraz więcej osób ma własnego Boga.

Cytuj
Kościół Katolicki w ostatnim czasie pogubił się strasznie zapominając o podstawowych wartościach które niosą Księgi na których się opiera
Pamiętajmy, że Kościół opiera się głównie na Nowym Testamencie, a Stary nie ma takiego znaczenia (zresztą często są one ze sobą sprzeczne). Ogólnie coś w tym racji jest, ale chyba nie jest aż tak źle. Przynajmniej nie ma (teoretycznie) odpustów ;)

Cytuj
Odnosząc się konkretnie do wątku w tym te macie powiem tak. Według mnie kościół i wiara jaką znamy chyli się ku upadkowi. I nie zrozumcie tego tak że nastaną czasy ateizmu, wręcz przeciwnie wiara ludzi w Boga ( Wyższą siłę) będzie tak wielka jak nigdy wcześniej. Aby wyjaśnić co mam na myśli musiałbym naskrobać spory elaborat. Nakreślając to pokrótce powiem tak, oglądałem kiedyś dokument w którym pewien badacz analizując nasze dzieje doszedł do zaskakującej analogi. Data narodzin Chrystusa według schematu pokrywa się z narodzinami Einsteina. Symbolicznie Religia + E=mc2 (nauka) rzutowały razem połączone na naszą bliżej nie określoną przyszłość. 2 rzeczy które do tej pory wzajemnie się negowały połączą się, a przesłanek ku temu jest coraz więcej wystarczy sięgnąć do najnowszej literatury naukowej.
Wiele osób już teraz wierzy w Boga jako wyższą siłę, ale do tego każdy może dojść jedynie indywidualnie. Każdy jednak wyobraża sobie ją trochę inaczej, a i nie ma ona żadnych podstaw historycznych (poza traktami uczony takich jak np Spinoza i różnymi publikacjami filozoficznymi i popularno naukowymi), dlatego jej wpływy byłyby raczej ograniczone.
Takie rzeczy jak połączenie narodzin Einsteina, z narodzinami Jezusa radzę Ci od razu odrzucić, bo to jakiś bełkot. Co do przesłanek, to można oczywiście wysuwać jakieś na podstawie badań naukowych (sam tak czasem robię), ale trzeba pamiętać, że nie mają one, i najprawdopodobniej nigdy nie będę mieć potwierdzenia. Tak jak pisze Wulfen, nie da się ich sfalsyfikować, a tym samym nawet pośrednio udowodnić. Mogą one dawać bardzo przekonywujące, łączące się nawet w spójną całość wnioski, ale z naukowego punktu widzenia nie będą nic warte. W konsekwencji takie podejście opiera się wyłącznie na wierze.

Cytuj
Co raz śmielej wchodzi teoria, że nasz wszechświat nie jest jedyny, a być może jest ich miliardy i wsród tych publikacji nieśmiało wkrada się teoria o tym , że jakaś siła musi nadzorować całe to Uniwersum.
To tylko teoria. Jedna z wielu swoją drogą.

Cytuj
Prace zaczął  Zderzacz Hadronów , czy gdyby naukowcy odkryli przypadkiem antymaterie czy inaczej boską cząstke czy od tego momentu nauka nie pójdzie w remie w ramię z religią? Jak zwykle nic nie jest pewne, czas pokaże .
Tak się składa, że antymaterię odkryto już dawno temu (chyba w Fermilabie), a tzw boska cząstka, czyli bozon Higgsa jest tylko bardzo poszukiwaną cząstką (albo siłą, już nie pamiętam), od której wyszły inne. Nawet jeśli LHC ją odkryje, to nie będzie miała ona żadnego związku z połączeniem religii i nauki. Jak już mówiłem, można samemu tworzyć pewne (przynajmniej pozornie) spójne teorie, ale nic więcej. Bozon Higgsa jest potrzebny do ugruntowania, bądź ulepszenia modelu standardowego, a nie do odkrycia prawdziwej religii, czy potwierdzenia jakiś teorii metafizycznych.
Osobiście bardzo lubię takie rozważania nad prawdziwą naturą świata, ale są one kwestia wiary i wyobraźni, nie nauki.

Prace zaczął  Zderzacz Hadronów , czy gdyby naukowcy odkryli przypadkiem antymaterie czy inaczej boską cząstke czy od tego momentu nauka nie pójdzie w remie w ramię z religią?

Na razie, to można obstawiac czy zderzacz odkryje Boga- wygrana jest potężna, więc jak ktoś nie ma wątpliwości to i dostanie potwierdzenie wiary i zarobi dużo kasy :]
LHC nie odkryje Boga. Mogę to powiedzieć na 100%. Nie do tego też został stworzony. Jak dobrze pójdzie, to LHC pomoże nam odkryć nowe cząstki (jak bardzo dobrze to potwierdzi Higgsa), bardziej poznać świat, czy np przyspieszy pozyskiwanie antymaterii.

Cytuj
"Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy" po tym cytacie nie muszę już chyba nic więcej dodawać.
Ja ten cytat rozumiem w następujący sposób: Wyobraźnia jest ważniejsza, bo pozwala nam dojść do czegoś nowego, a wiedza to, to, co już wiemy, albo wydaje nam się, że wiemy. Gdybyśmy posiadali tylko wiedzę nigdzie byśmy nie doszli. Wyobraźnia jest motorem napędowym dla wiedzy. Wyobraźnia może nas doprowadzić do wiedzy, ale nie musi.
Nie ma tutaj nic specjalnie związanego z wiarą. Poza tym Einstein był tylko człowiekiem i przytoczone cytaty, to tylko jego subiektywne opinie na to jak postrzegał świat. Nie ma w nich żadnych dowodów, ani niczego co by dowody przypominało.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #42 dnia: Lipca 25, 2010, 11:30:43 am »
Ostatnio czytam sobie Boga Urojonego Dawkinsa i pomyślałem, że może warto byłoby trochę odświeżyć temat. Mianowicie chciałbym nawiązać do pewnych danych statystycznych.

Pierwsze badanie (przeprowadzone w 1999r):
Czy Amerykanie oddaliby swój głos na spełniającego wszystkie inne wymogi kandydata gdyby:
1. Był kobietą - 95% głosów na tak
2. Katolikiem - 94%
3. Murzynem - 92%
4. Mormonem - 79%
5. Homoseksualistą - 79%
6 Ateistą - 49%

Jak myślicie, czy w Polsce również wyniki byłby podobne, czy raczej jeszcze bardziej skrajne, lub zupełnie inne? Czy w przyszłości sytuacja się zmieni, a może nawet odwróci? Jak myślicie?
Osobiście bym podejrzewał, że bycie homo jest gorzej odbierane, niż bycie ateistą a tu taki psikus. Myślę również, że z czasem (np za 40 lat) wyniki będą diametralnie inne i osoby niewierzące będą postrzegane tak samo jak wierzące np nie będą się musiały z tym kryć w mediach. Poziom tolerancji stale rośnie i ogólnie jest to dobry znak - ludzie porzucają swoje uprzedzenia, które zostały im narzucone przez społeczeństwo, rodziców itd.. Skrajnym przypadkom mówię jednak stanowczo: Nie.


Drugie badanie.
Dawkins pośrednio do niego nawiązuje. Przypomniało mi się jednak, że kiedyś już wcześniej gdzieś o tym czytałem i tam dane były znacznie dokładniejsze. W każdym razie najważniejszy jest fakt, że gdy pytano różne grupy społeczne, to niewiara w osobowego Boga była wprost proporcjonalna do wykształcenia, przy czym wśród najbardziej uznanej elity (np członkowie Royal Society, czy National Academy of Science) odsetek wierzących wynosił 7%. Natomiast w przypadku ludzi o wykształceniu podstawowym było chyba coś koło 80-90%. Doktorzy chyba mieli coś ok 30%, a profesorowie 20%. Pamiętajmy jednak, że te badania dotyczyły tylko wiary w osobowego Boga. Stosunek ten jest jednak bardzo wyraźny.
Co myślicie o tego typu ankietach? Warto się nimi posiłkować i na nich opierać? Czy są one wiarygodne? Czy jeśli w Polsce cały czas rośnie odsetek ludzi wykształconych, to czy tym samym liczba wierzących i praktykujących katolików musi się zmniejszyć?
Moim zdaniem tak. Forumowa ankieta tylko mnie w tym utwierdza. Wraz z wykształceniem i obyciem intelektualnym rośnie świadomość człowieka. Zaczyna się on zastanawiać dlaczego wierzy, czy ta wiara ma sensowne podstawy, czy nie zostały nam one narzucone? Prowadzi to często w konsekwencji do załamania wiary, a tym samym jej odrzucenia, bądź zmiany na bardziej nam pasującą i racjonalniejszą - przynajmniej pozornie.

Ps. Mam nadzieję, że ktoś się pofatyguje i nawiąże dyskusję ;)

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #43 dnia: Lipca 25, 2010, 11:37:44 am »
Pamiętaj że amerykanie są z natury dośc mocno wierzący, szczególnie na południu, a jeszcze bardziej szczególnie w tzw "pasie chrześcijańskim".

Co do tych procentów- owszem, może to byc jakiś wyznacznik, jednak nie powinien człowiek się tym sugerowac. Można oczywiście tworzyc założenia, że ta elita na tyle jest inteligentna, że nie potrzebuje czegoś takiego jak wiara i są panami własnego losu, kiedy plebs jest głupi i potrzebuje takowej. Ale byłoby to zbytnie nadużycie.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #44 dnia: Lipca 25, 2010, 11:53:14 am »
Po pierwsze należałoby zadać pytanie czy tytuł naukowy dodaje inteligencji. Wiedzy napewno, ale inteligencji? Po drugie jeśli w USA tytuł naukowy zależy od tego co w Polsce(czyli od kasy i znajomości promotora, szczególnie Dr i Prof.) to jest mało miarodajny.

W obecnych czasach tytuł magistra nie daje żadnego prestiżu. Żadnego.

Cytuj
Wraz z wykształceniem i obyciem intelektualnym rośnie świadomość człowieka. Zaczyna się on zastanawiać dlaczego wierzy, czy ta wiara ma sensowne podstawy, czy nie zostały nam one narzucone? Prowadzi to często w konsekwencji do załamania wiary, a tym samym jej odrzucenia, bądź zmiany na bardziej nam pasującą i racjonalniejszą - przynajmniej pozornie

Jakby profesorowie mieli takie zdanie to bym ich chyba wyśmiał. Jak chce szukać racjonalności to niech się nie bierze za wiarę bo odpowiedź na zagadnienie wiary jest w jej nazwie.


POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #45 dnia: Lipca 25, 2010, 23:33:08 pm »
Cytuj
Po pierwsze należałoby zadać pytanie czy tytuł naukowy dodaje inteligencji. Wiedzy napewno, ale inteligencji?
Wiadomo, że z pewnym potencjałem inteligencji się rodzisz i wykształcasz ją w pierwszych latach życia - czym jesteś starszy tym mniej ją możesz kształtować. Zdziwiłbym się jednak gdyby członkowie Royal Society nie byli w 99,9% inteligentni. Tak czy siak sama inteligencja - czy jak kto woli IQ - jest tutaj raczej mało istotna, bo szczególne znaczenie ma wiedza. Czym dysponujemy większą wiedzą o świecie, tym łatwiej nam zrozumieć rządzące nim prawa i wyciągnąć z tego logiczne wnioski. Mędrcami są zwykle osoby starsze, które posiadają mniejszą inteligencję niż młodziaki, ale posiadają większe doświadczenie i wiedzę.

Cytuj
Po drugie jeśli w USA tytuł naukowy zależy od tego co w Polsce(czyli od kasy i znajomości promotora, szczególnie Dr i Prof.) to jest mało miarodajny.
Nawet jeśli masz kasę i znajomości, to aby zostać profesorem musisz być łebski. Poza tym wątpię aby korupcja odgrywała w Polsce, aż tak dużą rolę i głupio jest twierdzić: "Każdy doktor i profesor jest skorumpowany", czy "Gdybym miał takie znajomości jak oni też zrobił bym profesurę". Takie przypadki oczywiście też się zdarzają, ale nie są one aż tak częste, jak niektórym się wydaje. Wystarczy pogadać z niektórymi doktorami/profesorami by przekonać się, że w większości to naprawdę mądrzy goście, a ich wiedza i inteligencja jest ogólnie znacznie wyższa niż dajmy na to nauczycieli z liceum.

Cytuj
W obecnych czasach tytuł magistra nie daje żadnego prestiżu. Żadnego.
Jakiś tam daje, ale cholernie mały. Znacznie bardziej liczy się to co robisz.

Cytuj
Wraz z wykształceniem i obyciem intelektualnym rośnie świadomość człowieka. Zaczyna się on zastanawiać dlaczego wierzy, czy ta wiara ma sensowne podstawy, czy nie zostały nam one narzucone? Prowadzi to często w konsekwencji do załamania wiary, a tym samym jej odrzucenia, bądź zmiany na bardziej nam pasującą i racjonalniejszą - przynajmniej pozornie

Jakby profesorowie mieli takie zdanie to bym ich chyba wyśmiał. Jak chce szukać racjonalności to niech się nie bierze za wiarę bo odpowiedź na zagadnienie wiary jest w jej nazwie.
Niekoniecznie. Pamiętaj, że niekiedy wiarę można podważyć. Gdy ktoś będzie wierzył w różowe jednorożce żyjące na Jowiszu uznasz go za idiotę, nawet jeśli on odpowie Ci "To przecież kwestia wiary". Różowe jednorożce żyjące na Jowiszu, czy inne wyimaginowane byty są tak mało prawdopodobne i tak niedorzeczne, że na obecnym poziomie nauki można odrzucić wiarę w nie, a każdego kto będzie w nie wierzyć uznać za ignoranta. To już nie jest kwestia wiary. Kiedyś ludzie wierzyli w Zeusa, Erosa, Boga Słońce i całą masę innych bóstw. Dzisiaj wydaje nam się to niedorzeczne, a jednak tak było.
Idąc tokiem rozumowania, że wiara nie musi być racjonalna miałbyś prawo wierzyć w każde gówno w równym stopniu. Nie ważne czy chodziło by o Zeusa, czy Jahwe. A jednak nikt teraz nie wierzy w Zeusa. Ludzie zawsze szukają pewnej racjonalizacji, nawet chcąc nie chcąc. Jeśli znajdziemy dowód - podaję to tutaj tylko jako przykład - który obali cały nowy testament, czarno na białym ukazując jego fałszywość, to głupio byłoby w niego wierzyć i każdy rozumny człowiek przestanie to robić. Wbrew powszechnej opinii wiara jest zależna od nauki. Poza tym mózg mamy po to by z niego korzystać i Stwórca nie obdarzyłby nas tak wyrafinowanym narządem gdyby nie chciał żebyśmy robili z niego wyraźny użytek.

Moim zdaniem wiara w jedną z obowiązujących wszem i wobec religii (nie ważne czy chodzi o islam, chrześcijaństwo, czy religię Indian Hopi) jest alogiczna. Nie mam po prostu podstaw by wierzyć akurat w tą właśnie religię. Gdyby istniała na świecie jedna spójna, udokumentowana religia, to faktycznie może byłby sens w nią wierzyć. A tak co? Mam wierzyć w jedne wymysły, gdy obok mam równie niedorzeczne inne? Przecież gdybym urodził się dajmy na to w Afryce i wierzył w jakiegoś pomniejszego bożka to automatycznie nie miałbym szans na życie wieczne? Wiem, można to tłumaczyć na róże (bardziej lub mniej absurdalne) sposoby np czyściec i te sprawy, albo reinkarnacja. Imo jedynym w miarę sensowym wyjaśnieniem wydaje się po prostu wiara w Boga. Oczywiście to wyjaśnienie również pozostawia bardzo wiele do życzenia, ale wydaje się sensowniejsze, niż wiara w tego jedynego, prawdziwego.

Mógłbym pisać o tym jeszcze wiele, mam jednak nadzieję, że przekazałem główny zamysł mojego rozumowania.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #46 dnia: Lipca 26, 2010, 13:06:40 pm »
Wiem o co Ci chodzi, każdy ma jakieś mniejsze czy większe wątpliwości i również rozum wytacza nam ścieżki rozumowania odnośnie wiary. W sumie masz rację z racjonalizacją wiary na poziomie nauki bo ludzie szukają odpowiedzi na różne pytania a to akurat jest kurewsko ważna. Jednak z tym też nie można przesadzać bo wiem, że nikt nigdy nie udowodni ani nie zaprzeczy istnienia antropomorficznej istoty/substancji/czegokolwiek co my nazywamy Bogiem.

Nie wiem czy nie wygląda to na poplątane ale przeczytałem 2 razy i wydaje się "do przeczytania" ;)

Cytuj
A tak co? Mam wierzyć w jedne wymysły, gdy obok mam równie niedorzeczne inne? Przecież gdybym urodził się dajmy na to w Afryce i wierzył w jakiegoś pomniejszego bożka to automatycznie nie miałbym szans na życie wieczne? Wiem, można to tłumaczyć na róże (bardziej lub mniej absurdalne) sposoby np czyściec i te sprawy, albo reinkarnacja. Imo jedynym w miarę sensowym wyjaśnieniem wydaje się po prostu wiara w Boga. Oczywiście to wyjaśnienie również pozostawia bardzo wiele do życzenia, ale wydaje się sensowniejsze, niż wiara w tego jedynego, prawdziwego

Hmmm...Właśnie w takiej sytuacji wydaje mi się, że najodpowiedniejsze jest podążenie za kultura i tradycją. Też uważam, że Jahwe=Allah=<wstaw tu imię Boga z innej religii>, tylko, że odrębność wiary wynika z odrębnosci kultury a to, że pojawiły się między tymi wiarami animozje to wina tylko i wyłącznie ludzi.

A jeśli chodzi o dzieci w Afryce to ogromną rolę w samym wierzeniu odgrywa świadomość, której one nie posiadają. Przynajmniej nie posiadają jej na tyle by decydowac w co wierzą, po co wierzą i czym właściwie jest wiara.

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #47 dnia: Lipca 26, 2010, 17:04:37 pm »
Co ty pier**lisz. To jest właśnie wiara w najczystszej postaci. Wierzą, że to co otrzymują jest darem od boga. Czysta, piękna i niewinna wiara, której na szczęście nikt nie zinstytucjonalizował.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #48 dnia: Lipca 26, 2010, 18:15:09 pm »
Nie, to jest nieuświadomiona wiara.

A że
Cytuj
To jest właśnie wiara w najczystszej postaci. Wierzą, że to co otrzymują jest darem od boga. Czysta, piękna i niewinna wiara, której na szczęście nikt nie zinstytucjonalizował.
wynika z tego, że niewiedza jest błogosławieństwem.

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #49 dnia: Lipca 26, 2010, 18:19:49 pm »
Wynika z tego, że instytucjonalna religia może possać. Chyba lepsza jest wiara nieuświadomiona niż ta uświadomiona i dzięki temu regulowana przez osoby które "uznają" co jeszcze jest, a co już przestało być działaniem grzesznym.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #50 dnia: Lipca 26, 2010, 18:28:11 pm »
To prawda.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #51 dnia: Lipca 26, 2010, 23:29:51 pm »
Cytuj
Wiem o co Ci chodzi, każdy ma jakieś mniejsze czy większe wątpliwości i również rozum wytacza nam ścieżki rozumowania odnośnie wiary. W sumie masz rację z racjonalizacją wiary na poziomie nauki bo ludzie szukają odpowiedzi na różne pytania a to akurat jest kurewsko ważna. Jednak z tym też nie można przesadzać bo wiem, że nikt nigdy nie udowodni ani nie zaprzeczy istnienia antropomorficznej istoty/substancji/czegokolwiek co my nazywamy Bogiem.
No właśnie, tutaj napotykamy na pewne rozgraniczenie religii od Boga. Religie da się obalić i podważyć, bo jest to po prostu element kultury, a Boga jako pewnego absolutu nie jesteśmy w stanie. Więc nawet jeśli zdołamy dowieść fałszywości wszystkich religii na świecie, nie damy rady dowieść nieistnienia Boga.

Cytuj
Hmmm...Właśnie w takiej sytuacji wydaje mi się, że najodpowiedniejsze jest podążenie za kultura i tradycją.
Nie rozumiem za bardzo. Mamy podążać za kulturą i tradycją nawet jeśli zdajemy sobie sprawę, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem opierają się one na fałszywych przesłankach? Mamy robić tak a tak bo nasi pra-pra-pra.. dziadkowie też tak robili? Kultura i tradycja nie są wyznacznikami. Może najłatwiej iść ich śladem, ale na pewno nie najlepiej.

Cytuj
Też uważam, że Jahwe=Allah=<wstaw tu imię Boga z innej religii>, tylko, że odrębność wiary wynika z odrębnosci kultury a to, że pojawiły się między tymi wiarami animozje to wina tylko i wyłącznie ludzi.
Na pewno jest to wina ludzi. Pytanie tylko, czy samo powstanie wiary też jest winą ludzi?

Cytuj
To jest właśnie wiara w najczystszej postaci. Wierzą, że to co otrzymują jest darem od boga.
To jest właśnie ślepa wiara. Jeśli by ktoś im powiedział, że na księżycu mieszka obca rasa marsjan o kocich głowach, to też by uwierzyły.

Cytuj
Wynika z tego, że instytucjonalna religia może possać. Chyba lepsza jest wiara nieuświadomiona niż ta uświadomiona i dzięki temu regulowana przez osoby które "uznają" co jeszcze jest, a co już przestało być działaniem grzesznym.
Dlaczego? Moim zdaniem jeden pies. Chyba nie myślisz, że dzieci Afrykańskie same tworzą wiarę?
Pamiętajmy, że nawet w tym przypadku, który omawiamy wiara jest w pewnym stopniu zinstytucjonalizowana. Afrykańczycy też mają swoje święta i obrządki. Mają kapłanów (szamanów) i pewną tradycję religijną przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Wszystkie dzieci są nieświadome swoich wierzeń, nie tylko te w Afryce. One wierzą, że jest właśnie tak, a tak jak mówią to nich opiekunowie. W końcu dlaczego by mieli mówić nieprawdę?
Czysta, nieskażona wiara właściwie nie istnieje. Aby ją osiągnąć trzeba by samemu do niej dojść, bez niczyjej pomocy, bez nakazów i zakazów. Taka wiara faktycznie zasługiwałaby na uznanie.

Właściwie to mam tutaj problem jak to zdefiniować. Jak można być nieświadomym wiary? Tzn wierzyć i nie wiedzieć o tym? Wydaje się to kompletnie absurdalne. Wiara z definicji musi być świadoma - przynajmniej mniej lub bardziej. Rozumiem jednak, że chodziło Ci tutaj bardziej o rozróżnienie wiary w "coś tam, czego nie rozumiem", a wiary w konkretne dogmaty.

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #52 dnia: Lipca 27, 2010, 08:30:35 am »
Cytuj
To jest właśnie ślepa wiara. Jeśli by ktoś im powiedział, że na księżycu mieszka obca rasa marsjan o kocich głowach, to też by uwierzyły.
Milionom ludzi wmówiono, że chłop w 3 osobach stworzył cały świat i to on daje Ci dzieci, a nie to jak rozgrywasz sprawę swoim pulokiem. Różnica między kotami z marsa jest taka, że te ostatnie nie mają jeszcze swojego kościoła. Jeśli coś nie jest kontrolowane, bliżej temu do czystego pojęcia "wiara". Żeby ktoś się nie oburzył, to nie atak, tylko pokazanie zależności.

Cytuj
wiara jest w pewnym stopniu zinstytucjonalizowana. Afrykańczycy też mają swoje święta i obrządki. Mają kapłanów (szamanów) i pewną tradycję religijną przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Wszystkie dzieci są nieświadome swoich wierzeń, nie tylko te w Afryce. One wierzą, że jest właśnie tak, a tak jak mówią to nich opiekunowie. W końcu dlaczego by mieli mówić nieprawdę?
Czysta, nieskażona wiara właściwie nie istnieje. Aby ją osiągnąć trzeba by samemu do niej dojść, bez niczyjej pomocy, bez nakazów i zakazów. Taka wiara faktycznie zasługiwałaby na uznanie.
To nie jest wiara zinstytucjonalizowana. Jak sama nazwa wskazuje, wymagany jest jakiś podmiot który zarządza tym majdanem. Cieżko mówić o mikrowierzeniach wewnątrz plemiennych jako o "regulowanych". Ewentualnie w jakimś minimalnym stopniu, bo możesz mieć przejebane u kogoś wyżej w hierarchii społecznej.
« Ostatnia zmiana: Lipca 27, 2010, 08:37:14 am wysłana przez 1man1jar »

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #53 dnia: Lipca 27, 2010, 12:51:14 pm »
Cytuj
Milionom ludzi wmówiono, że chłop w 3 osobach stworzył cały świat i to on daje Ci dzieci, a nie to jak rozgrywasz sprawę swoim pulokiem. Różnica między kotami z marsa jest taka, że te ostatnie nie mają jeszcze swojego kościoła.
Jak najbardziej się z tym zgadzam i oto po części też mi chodziło.

Cytuj
Jeśli coś nie jest kontrolowane, bliżej temu do czystego pojęcia "wiara".
Myślę, myślę i nie mogę dojść dlaczego wiara niekontrolowana miała by być bliższa pojęciu "wiara". Próbuję znaleźć jakieś argumenty, ale nic specjalnie nie przychodzi mi do głowy.
Moim zdaniem wiara to wiara i fakt jak mocno jest ona kontrolowana i narzucana przez innych nie ma tutaj takiego znaczenia. Wiara tkwi w nas i tylko my możemy sobie odpowiedzieć jak silnie wierzymy w daną rzecz, czy dogmat. Wiara niezinstytucjonalizowana wcale nie musi być "czystsza" (swoją drogą ciężko określić jak tą czystość klasyfikować), od wiary zinstytucjonalizowanej. Wierząc w coś, mamy nadzieję, że jest właśnie tak a tak i pobudki naszej wiary nie są szczególnie istotne.

Cytuj
To nie jest wiara zinstytucjonalizowana. Jak sama nazwa wskazuje, wymagany jest jakiś podmiot który zarządza tym majdanem. Cieżko mówić o mikrowierzeniach wewnątrz plemiennych jako o "regulowanych". Ewentualnie w jakimś minimalnym stopniu, bo możesz mieć przejebane u kogoś wyżej w hierarchii społecznej.
I to jest już regulowanie. Wszyscy wierzą tak jak jest im narzucane od dziecka. Jeśli jakaś jednostka się wybije i stwierdzi, że nie ma to większego sensu, to grupa raczej tego nie zaakceptuje. W szczególności nie zaakceptuje tego szaman, który na tym buduje swój prestiż. Zamiast wierzyć dla Kościoła, wierzysz dla wioski i plemienia, czyli w obydwu przypadkach do pewnej grupy docelowej. Są zapewne religie w których wierzysz tylko dla siebie i przez siebie (chyba taką religią jest buddyzm, ale nie jestem pewien). Imo tylko w takich przypadkach można mówić o braku zinstytucjonalizowania. Sam jesteś sobie Panem i twoja wiara opiera się wyłącznie na tym co sam sobie postanowiłeś.

Ogólnie wyżej poruszany temat jest strasznie śliski i ciężko wypracować jakąś jedną, stałą odpowiedź.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #54 dnia: Listopada 16, 2010, 17:42:16 pm »
"Przyszłość ateizmu, ateizm w przyszłości"
Cytuj
Jedną z ciekawszych prelekcji na tegorocznym Falkonie wygłosił Marek S. Huberath. "Przyszłość ateizmu, ateizm w przyszłości" to wykład mówiący dużo o matematycznej nieskończoności, pojmowaniu Boga i wzajemnym stosunku nauki i religii.

Ateizm to według Huberatha nowa religia, która wymaga, aby się nią na poważnie zająć. Do tego możemy dowiedzieć się, jak odkrycia matematyki zmieniły nasze podejście do religii. Warto posłuchać.
http://polygamia.pl/Polygamia/1,96455,8666438,Huberath__Przyszlosc_ateizmu__ateizm_w_przyszlosci.html

Jeszcze nie słuchałem, ale zrobię to jak znajdę czas. Postaram się również go skomentować (no chyba, że nie będzie co).

EDIT: Wykład niespecjalny. Spodziewałem się czegoś dużo lepszego, a poza kilkoma ciekawostkami nie powiedział nic ciekawego. Co gorsza miejscami wręcz mijał się z prawdą (np wzmianka o ewolucji - sam sobie przeczył). Uznawanie ateizmu również nie jest specjalnie udane. Zresztą warto podać definicję słownikową:
Cytuj
zespół wierzeń dotyczących istnienia Boga lub bogów, pochodzenia i celu życia człowieka, powstania świata oraz w związane z nimi obrzędy, zasady moralne i formy organizacyjne
http://sjp.pwn.pl/slownik/2514825/religia

Ateizm jest kompletnie pozbawiony organizacji, czy kodeksu moralnego i etycznego. Nie ma również żadnych sformalizowanych obrządków. Ateistów można uznać jako pewną grupę, ale przyrównanie do religii jest kompletnym nieporozumieniem. Nawet jeśli ateiści wierzą w nieistnienie Boga, to sama wiara iluś tam osób, nie czyni z tego religii. To tak jakby uznać, że osoby wierzące w wygraną w totka również tworzą pewną religię. Nonsens.

No i najpoważniejszy zarzut odnośnie wykładu jest taki, że jego treść była kompletnie nieadekwatna do tematu. Ten kto liczył na jakąś interesującą, wnikliwą wizję stanu ateizmu obecnie i w najbliższych latach miał prawo się zawieść. Tak naprawdę na temat było jakieś ostatnie 5 minut. Reszta to swobodne przemyślenia, urozmaicone wzmiankami historycznymi.

EDIT 2: Zapomniałem jeszcze wspomnieć o nazwaniu dwóch wojen światowych "wojnami wyrosłymi z ateizmu". Mówił to w kontekście takim, że o ile często wspomina się o wojnach religijnych, to nie można zapominać o wojnach ateistycznych i takich ideologiach jak nazizm, czy komunizm, które to przyniosły jeszcze więcej szkód, niż wszystkie wcześniejsze wojny religijne. Zresztą podobne argumenty można spotkać bardzo często w dyskusjach "wierzący vs ateiści".

Rozumowanie tego typu uważam za kompletnie chybione. Już pomijam fakt, że nazizm, czy faszyzm trudno uznać za religię ateistyczną ("Gott mit uns"), bo problem tkwi samym terminie "wojna ateistyczna". Mianowicie ateizm jest niewiarą w Boga (i nic poza tym), więc wojna ateistyczna musiałaby być prowadzona w imię niewiary w Boga. Jakoś nie przypominam sobie, aby pierwsza, czy druga wojna światowa miały na celu prześladowanie i wybijanie wierzących. Celem były terytoria, władza, wpływy, rozszerzanie własnej ideologii.

Z drugiej strony można łatwo wyróżnić pewne zbrodnie religijne takie jak gnębienie, czy przymusowe nawracanie niewiernych. Oczywiście większość wojen religijnych miało bardziej na celu własne wzmocnienie, lub osłabienie przeciwnika (np wyznawców innych religii), a religia była jedynie bardzo użytecznym środkiem. Nie można powiedzieć, że gdyby nie religia, to prawie nie byłoby wojen, a świat byłyby dużo lepszy. Może i byłby trochę lepszy, ale nie jakoś bardzo. Podstawowymi czynnikami w powstawaniu wojen są natura ludzka i podziały (krajowe, ideologiczne, wyznaniowe itd.). O ile zmiana natury człowieka z dnia na dzień wydaje się mało prawdopodobna, tak usuwanie podziałów może nastąpić względnie szybko i dać korzystne rezultaty.

Jak mawiał niemal 2 tys. lat temu Seneka Młodszy:
"Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna."
« Ostatnia zmiana: Listopada 17, 2010, 17:06:23 pm wysłana przez POK »

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #55 dnia: Grudnia 20, 2010, 13:56:41 pm »
Cytuj
Ateizm jest kompletnie pozbawiony organizacji, czy kodeksu moralnego i etycznego.

Nie powtarzaj kłamstwa KK, wiara i religia nie ma nic wspólnego z posiadaną moralnością. Katolik może gwałcić córkę, a znakomita większość ateistów nie ma problemów z rozpoznawaniem dobra i zła. Bzdurą jest również, że moralność wykształciła się dzięki religii, przez tysiąclecia ateiści żyli sobie i nie mieli problemów z moralnością.

Co do tematu - im szybciej zaraza nielogiczności i zabobonów odejdzie w niepamięć tym lepiej. Przypuszczam, że za 100 lat religia będzie ograniczona do najgorzej rozwiniętych państw globu.

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #56 dnia: Grudnia 20, 2010, 14:00:57 pm »
Nie powtarzaj kłamstwa KK, wiara i religia nie ma nic wspólnego z posiadaną moralnością. Katolik może gwałcić córkę, a znakomita większość ateistów nie ma problemów z rozpoznawaniem dobra i zła. Bzdurą jest również, że moralność wykształciła się dzięki religii, przez tysiąclecia ateiści żyli sobie i nie mieli problemów z moralnością.
Przecież on pisał o tym, że nie ma "formalnie" nic w ateiźmie co kwalifikowałoby go jako religię. Nie ma przykazań, świętych ksiąg, kodeksu moralnego rozpisanego od A do Z i określonego zbiorem zasad. Weź się ogarnij, bo to już któryś raz.

Tylko idiota myśli, że osoba niewierząca to jakieś poryte zwierzę i POK raczej nią nie jest, co też mogło Cię naprowadzić nawet jak masz problemy z czytaniem.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #57 dnia: Grudnia 20, 2010, 14:01:32 pm »
Cytuj
przez tysiąclecia ateiści żyli sobie i nie mieli problemów z moralnością.
a niby gdzie? :roll: na księżycu?

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #58 dnia: Grudnia 20, 2010, 14:04:39 pm »
Bad news ziomek, ateistów jest i było od zajebania.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #59 dnia: Grudnia 20, 2010, 14:06:22 pm »
Bad news ziomek, ateistów jest i było od zajebania.
chu** zawsze wierzyli jak nie w krowe to w kozła, tak jest i teraz. :P

Unlimited

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #60 dnia: Grudnia 20, 2010, 14:09:27 pm »
Nie zgadzam się że ateiści to jakieś pozbawione moralności czy dobra osobniki. Mam paru znajomych którzy są ateistami i na prawdę są to inteligentne, błyskotliwe i generalnie lubiane osoby. To że oni nie wierzą, a ja wierze nie przeszkadza Nam w rozmowach, imprezowaniu itd. Wystarczy odrobina szacunku do siebie. Poza tym każdy z Nas osobna ma swoją własną moralność, religijność, poza tym nikt z Nas nie jest tak na prawdę dobry czy zły, mamy wolną wole, i to tylko od Nas zależy jaką drogą pójdziemy.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 20, 2010, 14:11:05 pm wysłana przez Unlimited »

el becetol

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #61 dnia: Grudnia 20, 2010, 14:51:03 pm »
Nie zgadzam się że ateiści to jakieś pozbawione moralności czy dobra osobniki.

Nikt nic takiego nie napisał. POK napisał że ateiści nie mają spisanego kodeksu ani nic w tym rodzaju, jak chrześcijanie chociażby 10 przykazań. A że Castor trzeźwy nie wchodzi na forum, to nie ogarnął i burdy robi.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 20, 2010, 14:54:10 pm wysłana przez el becetol »

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #62 dnia: Grudnia 20, 2010, 14:57:36 pm »
W ogóle to brzmi jakby pisano o osobach niepełnosprawnych. Są tacy jak my, czują, myślą, odnajdują się w społeczeństie. Nig... wigga, please...

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #63 dnia: Grudnia 21, 2010, 08:56:23 am »
Cytuj
Episkopat rozbity, nie potrafi rozwiązać problemu Radia Maryja, a połowa duchowieństwa jest zarażona ksenofobią - napisał do abp. Celestina Migliore legendarny duszpasterz i opozycjonista
http://wyborcza.pl/1,75478,8813410,Dramatyczny_list_dominikanina__Winy_mojego_Kosciola.html

A caly list tutaj:
http://wpolityce.pl/view/4953/O__Ludwik_Wisniewski_do_nuncjusza___Widmo_hiszpanskiego_Kosciola_przyblizylo_sie___I_sugestia__zrobcie__porzadek__z_Radiem_Maryja.html

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #64 dnia: Grudnia 21, 2010, 09:58:26 am »
Cytuj
Episkopat rozbity, nie potrafi rozwiązać problemu Radia Maryja, a połowa duchowieństwa jest zarażona ksenofobią - napisał do abp. Celestina Migliore legendarny duszpasterz i opozycjonista
http://wyborcza.pl/1,75478,8813410,Dramatyczny_list_dominikanina__Winy_mojego_Kosciola.html

A caly list tutaj:
http://wpolityce.pl/view/4953/O__Ludwik_Wisniewski_do_nuncjusza___Widmo_hiszpanskiego_Kosciola_przyblizylo_sie___I_sugestia__zrobcie__porzadek__z_Radiem_Maryja.html

Skoro nawet Watykan nie lubi RM, i nic nie robi? Ta firma zarządzana jest jak warzywniak.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #65 dnia: Grudnia 21, 2010, 11:43:26 am »
A potem się dziwią że im owieczki odchodzą.


1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #66 dnia: Grudnia 21, 2010, 12:08:41 pm »
Brawo _Music. Czekam na news o 9/11.

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #67 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:02:00 pm »
Co to jest antysemityzm?

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #68 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:14:47 pm »
Nie popadajmy w skrajność Iras. Nie mów, że nie ma na świecie tępych buców, którzy są wrogo nastawieni do Żydów, BO TAK. Z drugiej strony mamy skrajność: KAŻDY POLAK TO ANTYSEMITA I NIE ZMIENIA GACI.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 14, 2011, 20:44:56 pm wysłana przez setezer »

maertin

  • Bohater wojny GOjczyźnianej
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2009
  • Wiadomości: 1 722
  • Reputacja: 4
  • !
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #69 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:23:04 pm »
A z trzeciej strony mamy Tomasza Lisa w TVP :troll:

Don't mess with the best, 'cause the best don't mess!

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #70 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:29:16 pm »
A co on tam nagadał w telewizji? Szkoda mi tracić 10 minut, by oglądać to co wrzuciliście.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 14, 2011, 20:44:03 pm wysłana przez setezer »

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #71 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:29:43 pm »
A z czwartej mamy Tomasza Lisa. Po prostu.

maertin

  • Bohater wojny GOjczyźnianej
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2009
  • Wiadomości: 1 722
  • Reputacja: 4
  • !
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #72 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:35:40 pm »
A co on tam nagadał w telewizji? Szkoda mi tracić 10 minut, by oglądać to co wrzuciliście.

To co robi najlepiej. Robi za populistyczną dziwę.

Don't mess with the best, 'cause the best don't mess!

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #73 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:36:14 pm »
Medal może mieć dwie strony, a nie 3 czy 4. Nie mówimy o stronach świata, ale stronach medalu ot co.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 14, 2011, 20:42:47 pm wysłana przez setezer »

blach0r

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-06-2007
  • Wiadomości: 5 558
  • Reputacja: 26
  • PSN id: purePwnerer
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #74 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:38:36 pm »
TRAFIŁEŚ W STÓWĘ!

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #75 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:41:17 pm »
Nie mów, że nie ma na świecie

Nie mówiłeś o medalu tylko o świecie. A każde dziecko wie, że są 4 strony świata.


NAILED IT! :troll:

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #76 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:42:28 pm »
Nie popadajmy w skrajność Iras. Nie mów, że nie ma na świecie tępych buców, którzy są wrogo nastawieni do Żydów, BO TAK. Z drugiej strony mamy skrajność: KAŻDY POLAK TO ANTYSEMITA I NIE ZMIENIA GACI.

Ale czy ja napisałem, że na świecie nie ma buców i antysemitów? Po prostu nazywanie antysemitą kogoś tylko dlatego, że przypomina niewygodne fakty z życia najbliższej rodziny Michnika czy Cimoszewicza, koliduje z moją definicją antysemityzmu.

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #77 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:44:56 pm »
Takie pytanie mam do forumowiczów, ni z dupy ni z pietruchy.

Czy którykolwiek z Was przyjmuje księdza po kolędzie dając mu wódę do picia? Czy koperta wystarcza.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #78 dnia: Grudnia 21, 2010, 13:52:54 pm »
Sylvan przyjmuje z wódą, nawet 4 finlandie smakowe kupił.
Nie mów, że nie ma na świecie

Nie mówiłeś o medalu tylko o świecie. A każde dziecko wie, że są 4 strony świata.

NAILED IT! :troll:


Z JEDNEJ STRONY MEDALU na świecie są tępe buce, a Z DRUGIEJ STRONY MEDALU mówi się o Polakach blabla.

NAILED IT! (cokolwiek to kur** znaczy)
:troll:
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 14, 2011, 20:42:16 pm wysłana przez setezer »

1man1jar

  • Gość
Odp: Kondycja Kościoła w Polce teraz i w przyszłości
« Odpowiedź #79 dnia: Grudnia 21, 2010, 14:17:10 pm »
W ogóle nie pisze się "z jednej/drugiej strony medalu".