ludzie starsi w większości zagłosują a PiS i z tym się musimy zgodzić.
W mojej rodzinie i u bliskich znajomych nikt nie zamierza na PiS głosować. Natomiast zgadzam się, że większość ludzi nie ma argumentu, dlaczego "PiS jest zły" i traktują ich na zasadzie: "bo Kaczyński powiedział irasiad, hahaha, gupek nie to co xyz".
Oczywiście w twoim wywodzie jest mała luka. Większość tych anti-PiSs wannabes, to dzieciaki, które
a) w ogóle nie pójdą do wyborów, bo mają to w dupie, będą leczyć kaca po sobocie
b) nie pójdą, bo nie są uprawnieni.
Dodatkowo PO kojarzy się wszystkim z hasłami liberalnymi: "geje ok, prywatne przedsiębiorstwa ok, lesby 2x ok!, podatek liniowy i wykształciuchy ultra-ok!". Tak naprawdę, niewiele w kwestiach programowych różnią się od PiSu...natomiast merytorycznie, wiadomo.
Osobiście zagłosuję na kogoś z LiDu (LiD to nie tylko prominentni działacze post-PZPRu, pomijam marionetkę - Olejniczaka, czy stare mordy [w tym Kwaśniewskiego, który jako twarz LiDu w ogóle się nie sprawdza, co za problem zagłosować na kogoś z byłej UW?]). Jak dla mnie utrzymanie "biegunowego systemu politycznego" jest jak najbardziej posi, bo bez wyraźnej lewicy i prawicy nie ma porządnej debaty. A PO już miało alians z LiDem na szczeblu samorządowym i nikt nie płacze, toteż na parlamentarnym nie wiem, po co narzekać (chociaż tutaj powinni mieszkańcy WaWy się wypowiedzieć).