@wszyscy co to mówią, że nie czytamy postów. MarcePan mówił o twardych narkotykach, a my o miękkich i na nasze tezy o maryśce, opowiadał o kwasie. Kto tu nie czyta
.
Pamięć po zielsku szwankuje? Czasami mi się wydaje, że albo próbowaliście jakiegoś strasznego gówna albo nie próbowaliście w ogóle i snujecie teorie, ktore przekzali znajomi. Otóż jest wręcz przeciwnie, często odblokowują się sny i zaczynają się przypominać pradawne sytuacje, które jesteś w stanie rozpisać 1:1, a działo się to powiedzmy rok wcześniej w tym samym pomieszczeniu. Wiadomo, są przypadki, że ktoś po tym sięga po coś mocniejszego, ale czy tak nie jest z alkoholem? Pierwsze piwo zawinięte tacie, potem winiacz z ziomkami, a potem wóda na posiadówkach. Taką człowiek ma tendencję. Jak przejdziecie zajebistą gre na medium, to zazwyczaj bierzecie się za hard i za dodatkowe rzeczy, bo po prostu wam mało. Czy wobec tego, że niektórzy nie potrafią korzystać z dobrodziejstw jakie otrzymują, powoduje, że należy je zakazać? Powinno się również zdelegalizować herbatę, bo jak sobie pieprzniesz 40 woreczków na litr wody i kilka dni będziesz parzył to po wypiciu szklanki takiego specyfiku, masz 3 dni jak po grzybac (lub inaczej, bywa różnie), po rozpuszczalniku (ogólnie nie polecam, byłem zmuszony w robocie siedzieć w oparach, co po pewnym czasie niezwykle zaczęło mnie jarać) kleju też są ładne jazdy, to znaczy, że trzeba je zdelegalizować, a tapety w pokoju kleić jak plakaty metodą diy wodą i mąką. Tak jak mówię, wolę spotykać i przebywać w gronie osób upalonych (nawet pomimo faktu, że dowcip jest wtedy niemożliwie żałosny
) niż naprutych. Tak czy inaczej, nie biorę, nie piję, nie jaram i jest ok, ktoś ma potrzebę wypić jego sprawa, jego wybór. Nawet w chrześcijanskim rozumieniu, co dla niektórych jest kluczowe, Bóg dał nam/wam wolność wyboru i nikt nie może Ci jej odebrać.
W dodatku, nie bądźcie hipokrytami. W przypadku drug'ów, alko, używek wszyscy tutaj myślą globalnie, ale jak ktoś słyszy socjalizm to jest: "ch** mnie obchodzi banda nierobów/etc". To co, troszczycie się o świat, ale tylko w takim stopniu jak wam pasuje, tak?