ale Iras akurat to nas nie powinno dziwic, bo nie wazne kto jest u waldzy i tak chodzi tylko o to zeby udupic opozycje, zreszta zastanawia mnie czemu nie mozemy wzorem amerykanskim wybierac na wazne urzedy do rzadu ludzi tzw. sukcesu, tzn takich ktorzy sie juz dorobili sporych pieniedzy takich ktorym nie zalezy na walkach albo zeby wpadlo troch $$$ w amerykanskim kongresie sa ludzie bardzo bogaci, do tego druga sprawa, trafilem na taki fragment w ksiazce "Poranek Magow" (polecam) trafne spostrzezenie, ze gdyby prywatne przedsiebiorstwo, wielki przedsiebiorstwo, bylo kierowane przez naszych politykow to by na 100% zbankrutowalo, w polityce nie ma dobrych managerow, sa tylko krzykacze, dobrym managerom poporstu nie oplaca sie babrac w polityce, wiecej i szybciej zarobia prywatnie...