Ja też jestem za dyskusją o filmiku Koli (czy jak on tam miał) w temacie o teoriach spiskowych. Zresztą tam już wyraziłem swoją opinie na ten temat.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną rzecz. Po katastrofie "eksperci" twierdzili że próba lądowania była "samobójstwem" i ogólnie w tych warunkach "nikt przy zdrowych zmysłach" by nie podchodził do lądowania. W stenogramach jednak czytamy:
10:11:01,5 Nie, no ziemie widac... Cos tam widac... Moze nie
bedzie tragedii...
(...)
10:19:24,0 kapitan A pózniej podejdziemy i zobaczymy.
10:19:24,8 Podejdziemy, zobaczymy.
(...)
10:25:04,3 A wyscie wyladowali juz?
10:25:05,8 No, nam sie udało tak w ostatniej chwili wyladowac.
No, natomiast powiem szczerze, ze mozecie spróbowac, jak najbardziej. Dwa APN-y sa, bramke zrobili, tak ze mozecie spróbowac, ale... Jezeli wam sie nie uda za drugim razem, to proponuje wam leciec na przykład do Moskwy, albo gdzies.
Jak widać zarówno załoga samolotu prezydenckiego, jak i samolotu z dziennikarzami będąc tam na miejscu warunki oceniła jako możliwe do podejścia. Wiadomo że teraz, znając skutki, każdy będzie twierdził że by zrezygnował, ciekawe jednak ilu tych ekspertów będąc wtedy tam na miejscu udzieliło by takiej samej oceny warunków.
No i jeszcze fakt, że kontrola kilka sekund przed katastrofą podaję że samolot jest na kursie i na ścieżce.
(...)
10:39:30, 8 na kursie i sciezce.
10:40:38, 2 na kursie i sciezce
.
czym upewniła załogę że zachowując te parametry lotu bezpiecznie wylądują. To było na dwa kilometry przed pasem. To tym bardziej ciekawe, że od pierwszych chwil po katastrofie prasa (cała prasa, nie widziałem żeby ktokolwiek gdziekolwiek to zdementował) twierdziła że Tupolew podchodził do lądowania sporo odchylony od osi pasa. Czemu więc kontroler ich o tym nie poinformował? Albo więc kontroler podał złe współrzędne, albo informacje prasowe na ten temat są nieprawdziwe.
http://dziennik.pl/katastrofa-smolensk/article619800/Kontroler_wprowadzil_zaloge_w_blad_.html