Gdzie napisałem że bez doświadczenia? Ten pokój co wrzucałem do zakupowych też robiłem.
A widzisz. Masz doświadczenie, robisz to od jakiegoś czasu, to ok. Tylko nie pisz, że fachowcy są niepotrzebni i do dupy, bo to generalizowanie i ogólnie bzdura. Za młodu jak chciałem dorobić, to jeździłem z ojcem stolarzem robić kuchnie pod zabudowę itp. Było kilku takich "samosiów" co brali się za robotę, a potem stali i płakali, bo coś jednak wyszło nie tak i fachowiec musiał po nich poprawiać (czasem trzeba było wszystko rozmontować i zmontować od nowa). Ty akurat to potrafisz (z tego co piszesz), więc git, ale uwierz, że nie każdy jest tak zdolny i nie zrobi tego sam (tym bardziej elektryka, za którą np. ja sam bym się wolał nie zabierać).
To tak np. jak z autami. Ja sobie zrobię większość rzeczy sam (mechanicznych, bo na blacharce się nie znam), więc jadę do przyjaciela, który ma zakład mechaniki pojazdowej, korzystam z jego podnośnika i sobie robię co potrzeba. Jak nie muszę auta podnosić, to pod domem majstruje. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że masa ludzi nie wymieni sobie nawet żarówki w aucie (że już o rozrządzie czy klockach hamulcowych nie wspomnę). Chociaż pewnie z jakimś nowym autem bym sobie nie poradził. Już w moim Clio nie dotykam się elektryki (nie licząc pierdół jak np. wymiana żarówek), bo bez zdiagnozowania błędu pod kompem, to loteria (dlatego tak nie lubię tego auta i wolę kupować starsze samochody, które są twardsze i łatwiejsze w ewentualnej naprawie).
Także fachowcy są potrzebni i to nawet w sprawach, w których osobiście ma się jakieś pojęcie. Sam czasem muszę skorzystać z pomocy mechanika, bo np. nie mam odpowiedniego narzędzia, albo po prostu nie mam pojęcia jak się za coś zabrać.