Jak ja nienawidzę składać mebli, po pierwsze--małe mieszkanie, po drugie-- ojciec zawsze kombinuje jak koń pod górę, po trzecie--mamuśka która pierdzieli o jedynym jak my mamy problem z czym innym, albo wpie**ala się w środek "akcji" np stoi za tobą jak walisz młotkiem, podnosisz się i je* mamę z łokcia, po czwarte--no kura czasem mam wrażenie że projektanci mebli mają nieźle naje*ane w głowach.