Bite 5 godzin w nieogrzewanym garażu, bo mi się składanych elektrycznie lusterek JDM do auta zachciało. A co najgorsze, to ch** z tego wyszedł, bo po milionie prób, lutowanych kabli, kombinowania z zaczepami, okazało się, że przekaźnik jest zjebany. Woltomierz leżał obok mnie cały czas, ale jakoś nie wpadło mi wcześniej do głowy sprawdzić czy jest tam napięcie. Trudno, składanych luster nie będzie. Oby tylko jutro nie okazało się, że coś pojebałem i nawet ustawianie elektryczne nie będzie śmigać.
PS. Co do powyższej, ciekawej dyskusji, to wszystko ok, ale niektóre marzenia wiążą się bezpośrednio ze sporymi sumami (np. moje, którego i tak nigdy nie spełnię, bo nawet jeśli miał tak duże pieniądze, to nie jestem pewny czy udałoby mi się za nie osiągnąć to o czym od zawsze marzyłem). Ogólnie Tarniak ma godne podziwu podejście do życia. Jeśli żyje zgodnie z tym co napisał, to szacun, bo to trudne w tym kraju (ogólnie trudne w tych czasach).