Macie jakiś sposób na chamów, którzy parkują na prywatnym parkingu? Zamówiłem oczojebne tabliczki, które świeca się centralnie przed ryjami tych trepów, a oni i tak parkują. Rozumiem jak stanie na 10-15 minut, bo idzie gdzieś obok, ale często zostawiają auto na pół dnia (albo cały dzień) i mają w dupie, że to plac prywatny. Kartki kleje z info, że 5zł za godzinę postoju (oczywiście to fake, bo nie mogę pobierać kasy), ale też nie pomaga. Wyrzucają kartkę zza wycieraczki i odjeżdżają. Jak uda mi się akurat trafić kiedy wsiada, to upomnę, ale nie będę non stop w oknie stał i patrzył.