Jaka manipulacja becet. Logika kur
wa. Pomyśl jakim zagrożeniem dla rowerzysty jest 2 tonowy samochód niewkurwiający 70 km/h i ile jest wypadków. Teraz z drugiej strony i jak masz w analogicznej sytuacji na chodniku z pieszym i rowerzystą.
Widzę te nagłówki: "6 osób stojących na przystanku zginęło pod kołami rozpędzonego roweru". Legit.
Prawo jazdy na rower... poje
bało cię do szpiku? Na deskę i rolki też egzaminy muszą być? Przecież taki kolo jadący na longboardzie może się wjebać w kogoś, nie zaprzeczysz prawda. Zaprzepisujmy nierzeczywistym gównem każdą strefę życia żeby było łatwiej.
Nie ważne jak wysokie mandaty będą i jakich podkur
wionych praw nie będę łamał to i tak zawsze będę śmigał na rowerze tak żeby zapewnić największe bezpieczeństwo sobie i innym w ruchu ulicznym. I tym wyborem dla mnie jest chodnik. Gość który wpierdoli się w ciebie rowerem bo jest debilem i nie ogarnia gdzie jedzie na 90% skończy na jakimś przydrożnym drzewie w pierwszym roku jak dostanie to twoje święte prawo jazdy. Nie zgadzam się na ograniczanie normalnych ludzi dostosowywaniem świata pod kretynów i ludzi bez wyobraźni.