Dostałem wczoraj Prosiaka, więc już teraz pewne rzeczy mogę ocenić po obcowaniu na żywo z konsolą.
Przede wszystkim, jaka ta konsola wydaje się mała. Digital wygląda bardzo fajnie, jak już pisałem, te pasy po bokach dodają jej charakteru. Jak patrzę na Fata, to teraz wydaje mi się takim ciężkim klockiem. Jedyne co od początku mi się nie podoba to wklęsłość plastiku na górze środkowej części konsoli. Według mnie, to przez to czarny plastik jest taki zły w odbiorze. Jasne, mógłby być lepszej jakości, ale nie wydaje mi się żeby był gorszy od tego w premierowej (mam wrażenie, że jest to ten sam, a przynajmniej podobnie się „zachowuje” pod światłem), po prostu design tej części uwypukla jego wady i daje te poczucie taniości. Lepiej gdyby był ścięty na płasko, bez zaokrągleń.
Zamontowanie napędu jest bajecznie proste i szybkie. Z nim konsola już trochę traci na estetyce (Fat był bardziej opływowy, ale przez to jeszcze mniej stabilny). Właśnie, stabilność. Te dodatkowe nóżki może i są zabawne, ale sprawdzają się według mnie lepiej niż podstawka dodawana do standardowego PS5. Konsola leży dzięki nim pewnie, jeśli trzeba ją ruszyć, albo wyjąć z szafki (np. aby sięgnąć kable), to jest to znacznie lepszym doświadczeniem (co też jest spowodowane jej rozmiarem i wagą). Nawet jak musiałem wachlować SSD aby przenieść gry, to zdarzyło mi się, że Fat przesunął się na podstawce podczas wkładania do szafki. Minus jest taki, że konsola jest lekka i nie ma gumowych podkładek na części dolnej, a więc klikanie w przycisk wysunięcia dysku lub wkładanie kabla USB powoduje przesunięcie sprzętu w tym miejscu (nóżki się nie suwają).
Tym razem konsola podświetla się na dole i aż szkoda, że nie ma podświetlenia w całej długości, bo miałem poczucie, że zaraz po włączeniu, światło będzie „jechało” w górę. Taki szczególik.
Kultura pracy w moim przypadku jest lepsza niż premierowe PS5. Mój Fat od początku słyszalnie mruczy w idle’u. Pro jest niesłyszalne, dopiero jak przystawiłem głowę na 10 cm od konsoli to usłyszałem jej cichą pracę. Podczas obciążenia jest chyba cichszej lub w najgorszym razie podobnie jak przy standardowej PS5. O ile nic się nie zmieni, to jest postęp
.
Premierze konsoli nie towarzyszyła żadna gra, z czym akurat ja nie mam problemu, bo to nie nowa generacja. Fakt, jakaś gra mogłaby wyjść w tym samym czasie (Astro Bot zadebiutował za wcześnie
), ale tak czy inaczej to miałaby tylko dodatkową opcję dla Pro. Na czymś jednak nowy sprzęt gracze przetestować muszą. Sony razem z developerami przygotowało obszerną listę gier z aktualizacjami (oficjalnie miało być chyba ok 50 tytułów, ale jest ich więcej ) i ja mam to szczęście, że znajduje się na niej kilka pozycji, które jeszcze nie ograłem (lub nie ukończyłem).
Myślałem, że pierwszym tytułem będzie FFVII Rebirth, bo zostało mi jeszcze pewnie ok 20h gry, a do tego jest to podobno jeden z lepszych pokazów możliwości PSSR. Nie skończyłem jednak Alone in the Dark, więc ten tytuł poszedł na pierwszy ogień. Gra nie ma patcha na Prosiaka, i takowy nigdy nie wyjdzie, bo developer już nie istnieje, ubity przez naczelnego kata game dev’u, Embracera (tfu). Mimo wszystko byłem ciekaw, czy tryb Performance dostanie jakiegoś boosts.
O ile dobrze pamiętam, na początku gry odpaliłem na chwilę opcje 60fps, ale obraz był nieco rozmyty, więc dla świętego spokoju wróciłem do 4K. Tym razem jednak tryb Performance był ostry, chyba tak samo jak Quality. Dokończyłem grę właśnie w ten sposób i byłem zadowolony z płynności i ostrości obrazu. Jak sprawdziłem, AitD ma dynamiczne skalowanie rozdzielczości, więc teoretycznie mocniejsza konsola może częściej oscylować w okolicach 4K, a przy tym frame rate jest bardziej stabilny. Czy tak faktycznie jest, to już trzeba zapytać ekspertów od porównywania i liczenia pikseli
.
Odpaliłem jeszcze na kilka minut Rebirth i tak - obraz jest ostry przy 60 klatkach, ale jednocześnie mniej stabilny. Różne krawędzie delikatnie migoczą, a schody, które były w tle, co ok 2-3 sekundy się zmieniały (tak jakby LOD zmieniało swój poziom, choć w trybie Quality tego nie było). Podczas normalnej gry to chyba nie będzie przeszkadzało, ale jednak nie jest idealnie, a to przecież podobno jeden z najlepszych przykładów. Tak czy inaczej, to dopiero początek dla PSSR.
EDIT: Ruszyłem dalej Rebirth - tak, obraz ma pewne problemy, choć część z nich jest także obecna w trybie quality. PSSR po prostu pewne rzeczy uwypukla, tak jak migotanie cieni/GI, które jest widoczne na PS5, ale na Pro efekt jest mocniejszy. Niemniej czuję, że na razie to taka nerwica - wiesz, że obraz jest "poprawiany" przez AI, które nie daje w pełni stabilnych i idealnych efektów, więc patrzysz na każde problemy i zastanawiasz się, czy to przez PSSR. Przełączanie trybów pokazuje, że część z tego nie jest tylko domeną nowego sprzętu. Z czasem będę to już olewał, tak jak przy wersji na Fata
. Albo agresywne doczytywanie się obiektów - przez chwile myślałem, że tak to nie wyglądało w trybie jakości, ale jednak się myliłem. Po prostu mniej fps'ów to trochę maskowało.
Obraz jest super ostry, masa krawędzi gładkich, do tego płynność sprawa, że przełączanie się na 30 klatek jest odczuwalne jakby frame rate spadał do 20.