Z tego co widzę to nie masz pojęcia o co mi chodzi a mnie poprawiasz, bo tu nie chodzi że one nie są hip hopowe tylko niby rapują- ale ich teksty są bezsensu
Normalka przecież
](wciąż głupoty że sie zakochał itp. itd.)
No tak- ale głupoty... nieludzkie takie...
i wogóle to jak myślisz czy gdyby hip hop nie był dziś tak modny ( co mnie boli bo wkurza mnie sytuacja co byle ciołki go słuchają "bo jest moda")to te osoby tworzyłyby tą muzyke? wątpie
A Mandaryna myślisz że śpiewa, bo poczuła w sobie misję przekazania czegoś ważnego społeczeństwu, czy dla $$$?
Po drugie piszesz tak jakbym lubił 50 centa- nienawidze go
Nie wiem jakim cudem podciągnąłeś ten tekst pod siebie...
bo to co robi jest śmieszne, zresztą aktualnie sytuacja w rapie amerykańskim(i w większości krajów) rozpowszechnionym przez telewizje jest śmieszna i żałosna(wszędzie przepych, dupeczki- a w PRAWDZIWYM RAPIE nie o to chodzi
Widzisz- ja nie neguję tego, że jakiś prawdziwy rap istnieje, ale patrzę na to oczami zwykłego słuchacza (nie-fana hh) i widzę czym się podniecają te dzieciaki, co leci na vivie, mtv- to co leci, to jest popularne i słuchane aktualnie. Proste- bo gdyby nie było popularne (dlaczego nie ma muzyki klasycznej w mtv? ), to stacja by na tym nie zarabiała, więc nie puszcza żadnych niszowych zespołów (chyba że o porach typu 1.00 w nocy- "5 min. ciekawotek" ).
Tak więc- dla 80% (przykład prosto z mostu- ale sądzę że nawet więcej), rap hh to właśnie zespoły pokroju "zioło group" (mówiłem już że głupia nazwa? Tak? To się powtórzę), czy innych mezo- tacy słuchacze także chcą byc takim "gangsta" i trendi "madafaką" w kapturze, źli wyjęci spod prawa (sic!!!). Są źli na tyle, ile pozwoli im mama ("choć w tym kapturze i bądź zły, ale o 20.00 masz być w domu, bo się nie będziesz szwendał" ).
DLA MNIE pod słowem rap kryją się dwa oznaczenia: 1) komera i syf
Heh- mój ulubiony temat ostatnich kilku miesięcy.
Sprawdź najpierw w słowniku co oznacza słowo "komercja".
Już? To będzie krótko:
Z chwilą wejścia na rynek jakiegoś zespołu (każdego- wydanie płyty chociażby), wchodzi on w ów maszynę komercji i brutalnych praw zysków- niekomercyjny mówisz? Dostajesz te płytki za darmo od twórców, czy musisz je kupic w sklepie za 59 zł? No właśnie- twórca utrzymuje się z tej kasy, zależy mu na jak największym popycie. Popyt tym większy, jak musyka popularniejsza (a wszystko co ma byc masowe jest w 90% "średnio inteligentne", by nie powiedzieć prostackie po prostu- bo masy nie pójdą na coś mądrzejszego- patrz co się dzieje w amerykańskiej tv. Jerry Springer Show jest najsłynniejszym talk- show- najgłupszym także).
Naprawdę ambitna i niekomercyja muzyka? Jest. Ale nie kupisz jej w sklepach. Jest rozprowadzana poprzez net, bądź poprzez znajomych- jeśli jest na CD, to w b. małych ilościach (bo masowy słuchacz tego nie kupi- więc po co wydawać??? )
Jeden kumpel nawet dał mi kiedyś płytkę swojego zespołu- oczywiście nie weszli na rynek (niewielu się udaje), ale z tego zo mówił teksty nie były właśnie "trendi"- konkretnie były o "przemijaniu życia i nadawania mu sensu po śmierci- z perspektywy leżenia w grobie" (sic!!) - dziwne że nikt nie chciał tego wydać, nie?
Btw. Wierzę mu na słowo, bo płytka była po koreańsku, więc za cholerę nie mogłem tego rozszyfrować. Ale fajnie na gitarze grali przynajmniej.
Rozróżniaj jednak definicję Naprawdę Ambitna Muzyka, a po prostu "Nie Głupia" muzyka- czyt. jako nie głupie teksty, podane w popularnej oprawie. Przykład- U2. Naprawde fajne teksty mają- ale czy ktos krzyknie że nie są komercyjni?