Taidus, niestety, ale nie dam rady się z Tobą zgodzić. Trochę jakby opacznie zrozumiałeś, albo potraktowałeś to co napisałem.
Aż mam problem się zabrać za to co napisałeś
Zastosowałeś bardzo pokrętną logikę.
(...)w chodzeniu chodzi o chodzenie a nie o upadanie, ale gdyby nie było możliwości upadnięcia to ludzie by całkiem inaczej chodzili.
Nie wiem, czy to rozumiem, i to się da zrozumieć. Jakby ludzie chodzili, gdyby nie dało się upadać? Mając dwie nogi i posiadając taką i nie inną budowę stawów, chodzenie na dwóch nogach jest najbardziej efektywnym środkiem lokomocji. Upadki służą tylko do tego, aby ich unikać - bo poza bólem, zwyczajnie ograniczają "efektywność" chodzenia. "Gdyby nie było upadków..." - nie kumam. Gdyby ich nie było... to by ich po prostu nie było. Tworzysz tutaj jakiś niedorzeczny ciąg logiczny. Albo jak już mówiłem - nie rozumiem.
Więc wracając do meritum - zderzenie się z bandą i zniszczenia z tym związane - to skutek, skutek, którego, gdyby go nie było... to by go po prostu nie było. Nadal byłbyś zobowiązany przejechać tor tak i nie inaczej, aby osiągnąć najlepszy czas. I co zabawne, GT stanowi nawet dowód tego ^^. Nie ma zniszczeń, a i tak aby osiągnąć najlepszy czas, nie możesz wypaść z toru, ani się ocierać o inne auta - choć z tym drugim bywa różnie - i o ile wiem to ocieranie nie ma żadnego wpływu na wyhamowywanie - więc tutaj de facto mamy istotną wadę GT. Ale nie w tym rzecz. Przywołujesz przykład osoby, która przez to, że nie ma zniszczeń, będzie sobie jeździła po bandach i stukała z innymi autami - no... i ? Co jej po tym, jak w ten sposób nie wygra żadnego wyścigu, ani nie osiągnie żadnego sensownego wyniku?
Ergo - zamykając koło - gdyby nie było upadków, pewnie niektórzy do dziś by chodzili na czworaka albo praktykowali pełzanie, ale raczej dużo by na tym nie pozyskali w życiu
- stosując wskazaną przez Ciebie logikę
Dlatego zostaje przy tym, że zniszczenia są ważne tylko tam, gdzie mają istotny wpływ na charakter rozgrywki. Tak jak upadki mają istotny wpływ tylko przy niektórych formach aktywności - np. zapasy, karate i inne sporty...
Gdyby upadek nie bolał, to i tak musiałbyś się nauczyć chodzić na dwóch nogach, aby po prostu jak najbardziej efektywnie wykorzystać możliwości Twoich stawów. Właśnie dlatego, że "w chodzeniu chodzi o chodzenie.".