Maugan Ra, ja nie tworzę tych segmentów. Rynek już dawno został przez "marketingowców" podzielony na te segmenty. Jest segment, dla którego nie liczy się cena, a tylko technologia(gadżeciarze/specjaliści), jest segment, dla którego liczy się cena, ale chcą też technologii(grupa średnia) i jest segment, dla którego liczy się przede wszystkim cena i prostota (minimaliści). A raczej to nie marketingowcy stworzyli ten podział, a jedynie go nazwali. Podział już istniał - tak się po prostu kształtuje rynek.
Sony nie musi mieć największego udziału w rynku na starcie, czy nawet "chwile po", aby zarabiać pieniądze. Oni się powoli przedzierają do wszystkich segmentów, i koniec końców prawie każdy posiadacz Wii zakupi również PS3 z pałeczkami. Ale do minimalistów uderza się tylko wtedy, kiedy koszt wytworzenia sprzętu jest odpowiednio niski, dlatego, że trzeba go dużo sprzedać za małe pieniądze, aby to przynosiło zyski (Hello Nintendo, jak tam Twoje GameCube z pilotami?
)
Pomimo, iż minimaliści to największa część rynku, trzeba być gotowym na wejście do tego segmentu. W zależności od strategii, robisz się to od razu, albo po czasie.
Dlatego też mówiłem, że jeszcze nie pora wydawać werdykt na to, co robi Sony. Oni już zdobędą tych, których chcą, w swoim czasie.
A to co zrobiło MS w przypadku IE, to była jawna kradzież kodu z NetScape'a, i ulepszenia go według własnego uznania. Technologia Natal została kupiona, ale idę o zakład, że wiele rozwiązań software'owych, które Windows ma zaimplementowane, są zwyczajnie ukradzione. MS się nie bawi w formalności, tam, gdzie nie grozi to karą :] Poza tym, ja ich nie tylko o kradzież podejrzewam, również o zwykłe nieczyste zagrania. Czarny PR to jedna z nieetycznych form konkurencji, jakie stosuje MS. A zarazem najbardziej brudna moim zdaniem.
Co chcę, aby jednak było jasne. Ja nie mam nic przeciwko wykorzystywaniu pomysłów innych i rozwijania ich. To jest zresztą normalna kolej rzeczy na rynku. Ale mam problem, kiedy to się dzieje na brudnych zasadach.
I jeżeli pytasz o mnie - tak dla mnie jest ważne, jaką politykę prowadzi firma, jaką filozofię stosuje w swoich działaniach. Nie kupię ci produktu firmy, choćby nie wiem jak dobry, jeżeli jej działania będą budziły we mnie wielkie wątpliwości. Dla mnie jest ważne, kto sprzedaje. Nierzadko ważniejsze od tego, co sprzedaje. Taka moja mała ideologia