Autor Wątek: Książki - jakie lubicie?  (Przeczytany 211777 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

lupinator

  • Gość
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #960 dnia: Września 12, 2014, 13:17:10 pm »
Mi "Wojna światów" niespecjalnie podeszła. Pomysł mi się podobał, za to narracja fabularna mnie mocno znudziła. Znacznie lepiej odebrałem "Wehikuł czasu". Czytałeś?
No właśnie poluje teraz na Wehikuł! Pełno tego na allegro, ale będę szukał u mnie w księgarniach, bo muszę unikać antykwariatów, które są dla mnie jedną z większych studni na pieniądze : q

Jeszcze co do Wojny Światów, czytałem na dwa razy i pierwsza połowa w pociągu faktycznie jakoś tak mnie podnudzała, ale kiedy za resztę zabrałem się w pracy to klimat wciągnął mnie na maksa. Chciałbym zobaczyć filmową adaptację wierną książce, a nie to dziwadło z Cruisem. :angel:
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2014, 13:20:22 pm wysłana przez Lupi »

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #961 dnia: Października 10, 2014, 16:49:45 pm »
Antyk zmęczonej Europy (Piotr Kuncewicz)
Luźne przemyślenia na temat starożytności, pełne głębokiego zachwytu i zadumy, a jednocześnie niepozbawione zdrowego rozsądku. Antyk jawi się tutaj jako okres przełomowy, wyznaczający całą późniejszą historię Europy, lecz wcale nie wspaniały i błogi. Autor zwraca przy tym uwagę na różne problemy dawnego świata, np. na ogromną skalę niewolnictwa. Nie każdemu pewnie przypadnie do gustu styl książki pełen zwrotów w rodzaju „chociaż z drugiej strony...”. Ja jednak lubię tego typu formułowanie myśli, pełne zastanowienia nad wszystkimi „ale”. Kilka razy podczas lektury zdarzyło mi się nawet doznać uczucia chwilowego olśnienia, które pojawia się niezwykle rzadko, tylko w zetknięciu z czymś genialnym, czymś, co nagle wzbogaca nasz światopogląd bogactwem spostrzeżeń ujętych w słowa.
Lektura obowiązkowa dla osób zainteresowanych starożytnością. Polecam.
9/10

Pokój na Ziemi (Stanisław Lem)
Solidna refleksja nad zagrożeniami przyszłości ujęta w lekkiej, przystępnej formie. Ciekawe, zabawne i bardzo inteligentnie napisane. Momentami co prawda już miałem dosyć tego ciągłego fantazjowania (Lem miał naprawdę rozległą wyobraźnię), ale w ogólnym rozrachunku całość i tak wypada nieźle. Warto przeczytać.
7+/10

Namiętności według Dalego (Salvador Dalí, Louis Pauwels)
Książka wybitnie nie dla mnie. Spodziewałem się biografii z elementami autobiografii, a tymczasem dostałem wynaturzenia wielkiego ekscentryka, na którego Dali pozował, no i pewnie którym w istocie był. Niektórych z pewnością zafascynuje ten zbzikowany umysł chcący pogodzić naukę z mistyką, własną osobę z kształtem całego świata. Mnie jednak nie przekonał, raczej zanudził.
3/10

Opowieść o miłości i mroku (Amos Oz)
Autor opowiada o latach dzieciństwa i młodości. Ale jak opowiada! Opowiada powoli, długo smakując każdy szczegół, każde słowo, każdy przedmiot, każde najdrobniejsze wspomnienie. Opowiada często się powtarzając, wracając do wcześniejszych wątków, dokańczając je, rozbudowując. Nie jest to więc książka, przez którą można szybko, łatwo przebrnąć i zająć się zupełnie czymś innym, jak gdyby nigdy nic. „Opowieści o miłości i mroku” są rzeczywiście takimi właśnie opowieściami. Czasami autor opowiada o rzeczach wesołych i miłych, ale często zahacza o znacznie bardziej trudne tematy. Bardzo wiele stron zostało poświęconych bliskim krewnym autora. Ich losy i życiowe perypetie stanowią ważny składnik budulcowy całości.
Aby w pełni docenić wartość książki, należy się na niej skupić, dać też coś od siebie, postawić się w roli małego Amosa i spojrzeć jego oczami na przebiegający krajobraz piaskowej Palestyny.
Polecam.
9/10

Martwe dusze (Mikołaj Gogol)
Wyśmiewanie ludzkich przywar i słabostek zostało w „Martwych duszach” doprowadzone niemal do absurdu, co daje się łatwo zauważyć w niektórych dialogach, a nawet osobistych komentarzach autora. Nie da się jednak ukryć, że ten jadowity cynizm jest wielokrotnie bardzo zabawny. Jakby nie patrzeć, ludzie rzeczywiście nierzadko zachowują się strasznie głupio, a przy tym zwalają całą winę na innych, jakby to sami byli bez zarzutu. Właściwie chciałem wystawić wyższą ocenę, lecz koniec powieści niemiłosiernie się dłuży i w pewnym momencie utwór zaczyna tracić swój blask. Mimo wszystko jest to nadal całkiem dobra książka. Klasyka, po którą można bez obaw sięgnąć.
7/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #962 dnia: Listopada 08, 2014, 16:27:31 pm »
W październiku bardzo słabo, bo tylko jedna pozycja przeczytana w całości (kilka książek zacząłem, ale nie ukończyłem). Już teraz jednak mogę powiedzieć, że listopad wypadnie dużo lepiej :)

Gorzka chwała: Polska i jej los 1918-1939 (Richard Watt)
Bardzo rzetelnie i obiektywnie napisana książka o dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce. Richard Watt skupia się przede wszystkim na polityce, krajowej i zagranicznej. Nie owija w bawełnę tylko jasno i przejrzyście objaśnia przyczyny oraz skutki politycznych decyzji. Dużą zaletą książki jest to, że często mówi o sprawach, które zwykle się pomija (np. osobiste cechy różnych, co ważniejszych osobistości). Każdy zainteresowany tym okresem historycznym może bez obaw sięgać po książkę Watta. Trudno o lepsze opracowanie.
8/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #963 dnia: Listopada 29, 2014, 15:18:48 pm »
W październiku przeczytałem w całości tylko jedną książkę. W listopadzie aż 12! 8) Co więcej, w większości bardzo dobrych jakościowo. Od jakiegoś czasu cenię sobie przede wszystkim biografie. Widać to wyjątkowo jaskrawo na przykładzie tego miesiąca.
Napisanie krótkich notatek odnośnie każdej książki zajmie mi trochę czasu, więc podsumowanie listopadowe rozdrobnię na kilka postów (poza tym, gdybym umieścił wszystko naraz, to nikt na forum by tego nie przeczytał ;)).

Triumf chirurgów: Według zapisków mojego dziadka, chirurga H. St. Hartmanna (Jurgen Thorwald)
Przypadkiem zacząłem od drugiego tomu, więc przeszedłem od razu do bardziej wyrafinowanych zabiegów wykonywanych pod narkozą (ale pierwszy tom na pewno nadrobię, właściwie to już leży u mnie na półce). Zaletą tej książki jest lekkość opisu problemów medycznych, przed którymi stawali dawni chirurdzy, a przy tym spojrzenie na te sprawy od ludzkiej, osobistej strony (motywacje i charaktery pionierów bywają bardzo różne). Liczne anegdoty z życia doktora Hartmanna dodają jeszcze kolejnego smaczku lekturze, dlatego jest to pozycja, po którą może sięgnąć praktycznie każdy.
8/10

Herod król Judei (Aleksander Krawczuk)
Herod jest w powszechnej opinii uważany za jednego najokrutniejszych władców, jacy stąpali po tym padole. Bezwzględny tyran, który opętańczo trzymał się władzy i był w stanie doprowadzić do znanej z Nowego Testamentu „rzezi niewiniątek”. Ile jednak jest prawdy w tej niesławnej legendzie? Krawczuk daje jasno do zrozumienia, że niewiele. Herod bywał okrutny, ale głównie w kontaktach z własną rodziną, gdyż szalenie obawiał się spisku. Jako władca odznaczał się często wielką roztropnością. Historia zapamiętała go nieprzychylnie z tego względu, że miał stale na pieńku z kapłanami (był w końcu „pół-żydem” i wiernym sługą Rzymu). W przeciwieństwie np. do Salomona (który tylko pozornie był taki mądry).

Napisana przez Krawczuka biografia Heroda jest niezwykle żywa i bogata. Czyta się ją z wielką przyjemnością poznając stale nowe fakty oraz realia polityczne. Król Judei musiał stale mieć się na baczności i dbać z jednej strony o posłuch u swoich wiernych, a z drugiej o przychylność Rzymu (co nie zawsze było proste). Miał przed sobą trudne zadanie, z którego w znacznym stopniu udało mu się wywiązać, a kraj za jego panowania przeżywał pierwszy od wielu dziesiątek lat okres względnego spokoju i dobrobytu. Naprawdę warto przeczytać, by samemu przekonać się, jak to w końcu było z tym Herodem. Polecam.
9/10

Mali książęta (Conor Grennan)
Książka opowiada o podróżniku amatorze, który chciał zwiedzić kawałek świata, by zdobyć trochę nowych wrażeń i zyskać sobie szacunek u znajomych. Móc się chwalić przed nimi, gdzie to on nie był, i czego nie zrobił. W końcu autor decyduje się na odważny krok i jedzie do Nepalu przez trzy miesiące opiekować się sierotami jako woluntariusz. Okazuje się szybko, że ta wyprawa na zawsze zmieni jego wcześniejsze życie, sztuczne i pełne wymuszonych zachowań. Dopiero w Nepalu Conor poczuł naprawdę, co to znaczy przyjaźń, poświęcenie i miłość.

Brzmi pompatycznie? Trochę na pewno. Conor niepotrzebnie jest nazbyt skromny i robi z siebie nieudacznika, który dopiero z czasem przemienił się w wartościowego człowieka. Mam też zastrzeżenia, co do stylu narracji. Aż do końca nie mogłem całkowicie wsiąknąć w opowieść. Nie wynika to tyle z treści, co właśnie z formy (chyba zrobiłem się wybredny). Chciałbym dowiedzieć się więcej o kulturze Nepalu (tego jest bardzo mało), mniej zaś interesowały mnie rozterki autora (których jest trochę za dużo). I dlatego wystawiam tylko siódemkę. To dobra książka, która w jasny sposób ukazuje, że małymi kroczkami można ocalić niejedno istnienie ludzkie od ponurego losu. Trzeba mieć przede wszystkim chęci, zapał i dużo dobrej woli.
7/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #964 dnia: Grudnia 01, 2014, 23:05:54 pm »
Nowolipie (Józef Hen)
Jest to moje drugie zetknięcie z Henem. Pierwszym był Crimen, więc już wiedziałem, że to znakomity pisarz, a bardzo pozytywne opinie o jego innych dziełach przekonały mnie, że muszę się bliżej zainteresować autorem. Decyzja ta okazała się nad wyraz słuszna. Józef Hen (właściwie Józef Cukier) urodzony w 1923 roku jest polakiem żydowskiego pochodzenia. Ten drugi szczegół uszedł wcześniej mojej uwadze, a co oczywiste, w historii dziejów własnego dzieciństwa odgrywa on zasadniczą rolę. Bo „Nowolipie” są wspomnieniami autora z dwudziestolecia, z własnych zabaw, figli, trosk, perypetii w szkole, są opowieścią o dawno minionych radosnych czasach, których gwałtowny koniec nadszedł we wrześniu 1939 roku i później nic już nie nigdy nie było takie same. Ta niewielkich rozmiarów książka zawiera najbardziej sugestywny obraz pierwszych dni wojny, widzianych z perspektywy zwykłego obywatela, z jakim dotychczas się spotkałem.

Podczas lektury nasuwała mi się refleksja: Jak wiele Polska straciła przez Holokaust? Przecież Hen też nieraz był bliski schwytania i śmierci, a cudem przeżył (to, ilu jego bliskich zginęło bądź zaginęło przewija się często przez kartki książki w formie krótkich zdań kończących dane wspomnienie) i mógł dzięki temu dożyć starości i pozostawić po sobie wspaniałą spuściznę. Ile takich talentów przeminęło w mroku dziejów?
9/10

Najpiękniejsze lata (Józef Hen)
Książka zaczyna się tam, gdzie kończą „Nowolipie”. Jest początek wojny i szesnastoletni Józef zamierza jechać na wschód, byle jak najdalej od Niemców. „Najpiękniejsze lata” to tytuł oczywiście dość dwuznaczny. Nie brakuje tu jednak anegdot wywołujących uśmiech na twarzy, a że styl Hena jest wyśmienity, to te wyrwane wspomnienia czyta się szalenie przyjemnie (mimo tragizmu sytuacji). Całościowo „Nowolipie” uważam za pozycję nieco lepszą, lecz różnica jest bardzo niewielka. Obydwie książki to tak naprawdę jedna ściśle powiązana opowieść, dlatego słusznie zostały wydane również w jednym tomie.

„Nie boję się bezsennych nocy...”, „Dziennik na nowy wiek” i „Błazen - wielki mąż: Opowieść o Tadeuszu Boyu-Żeleńskim” już czekają na mojej półce na swoją kolej. Można powiedzieć, że stałem się fanem Hena i innym też szczerze polecam zapoznanie się z jego twórczością.
8+/10

Ucieczka od wolności (Erich Fromm)
Dlaczego ludzie czasem celowo uciekają od wolności i chcą by narzucano im wartości i mówiono jasno, co jest dobre, a co złe, co należy robić, a czego nie? Fromm zastanawia się nad tym pytaniem i w długiej analizie (zaczynającej się u początków reformacji, a kończącej na hitleryzmie) szuka odpowiedzi, często zbaczając przy tym na boczny tor. Nie jest to więc książka prosta. Nie zrobiła też na mnie takiego wrażenia, jak np. „O sztuce miłości” (bardzo polecam), choć spodziewałem się po niej wiele. Jednak mimo upływu lat (wydana w 1941 roku) wciąż jest zadziwiająco aktualna i potrafi dać do myślenia. Wolność to wartość chwiejna, wymagająca wiele namysłu, odpowiedzialności i ciągłej pracy nad sobą. Tyczy się to przede wszystkim każdego z osobna, lecz jest silnie zależne od wpływów systemu, który nad nami góruje. I nie dotyczy to tylko systemów totalitarnych. Również np. kapitalizm zdaniem Fromma, ze swoimi ciągłymi reklamami nieświadomie wwiercającymi się mózg, tę wolność zaburza.
7+/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #965 dnia: Grudnia 02, 2014, 23:05:51 pm »
K-PAX (Gene Brewer)
Wcześniej oglądałem i film (bardzo dobry swoją drogą) i dlatego książka nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia. Jest to po prostu dobrze napisana powieść oparta o ciekawy pomysł. Nie można tu mówić o wielkim zachwycie, ale też nie ma na co narzekać. Wszystkie elementy składające się na lekturę są wykonane solidnie, a autor świetnie rozpracował główny wątek z perspektywy psychologicznej. Całość jest bardzo spójna (co nie znaczy, że daje czytelnikowi ostateczne odpowiedzi na wszystkie pytania – to już kwestia interpretacji). Gdybym nie oglądał ekranizacji pewnie byłoby z pół oceny wyżej.
7+/10

Dwanaście miesięcy, czyli Historia Anglii
(Geofreey Trease)
Jeszcze nie spotkałem się z książką od historii, która byłaby równie chaotyczna chronologicznie. Autor skacze z wydarzeniami z jednej epoki do drugiej, w sobie tylko znanym porządku i wybierający te rzeczy i postacie z historii Anglii, których losy warto jego zdaniem przedstawić. O dziwo, ten cały nieporządek sprawdza się nieźle w praktyce. Czytelnik nie czuje się przytłoczony ilością faktów, dat oraz nieznanych nazwisk i dzięki temu z rosnącym zainteresowaniem śledzi barwne losy opisywane przez Trease'a. Lektura może zatem stanowić dobre wprowadzenie do historii Anglii. Bardzo wyrywkowe, jednak pozwalające nakierować nas na wydarzenia, którym warto byłoby się przyjrzeć bliżej.
7+/10

Karol Marks: Biografia (Francis Wheen)
Znakomicie napisana biografia pozwalająca wręcz intuicyjnie zapoznać się z osobowością Marksa. Osobowością mocno specyficzną, pełną sprzecznych dążeń (z których w dodatku duchowy twórca komunizmu zdawał sobie sprawę). Marks był impulsywny, wyjątkowo inteligentny, niezdyscyplinowany, opiekuńczy dla bliskich, był świetnym mówcą i teoretykiem, ale nie potrafił zarządzać domowym budżetem wydając często duże sumy np. na podróże wypoczynkowe, co później skutkowało tygodniami głodu i nędzy. Gdyby nie stała pomoc Engelsa, który zdaje się był osobą o złotym sercu, zupełnie nie wiadomo, co by się z Marksem stało.
Mimo to trudno autorowi ukryć sympatię do „Murzyna” (tak przezywały Marksa nawet własne dzieci), co łatwo przechodzi na czytelnika. Marks w gruncie rzeczy był dobrym człowiekiem i chciał dobrze (a sytuacja była wtedy naprawdę nieciekawa), zaś wiele jego spostrzeżeń wciąż daje do myślenia.

Wcześniej miałem w głowie pewien obraz Marksa, lecz był on strasznie suchy, bezbarwny. Po przeczytaniu książki Wheena zupełnie inaczej patrzę na tę, co by nie mówić, wielką postać. Marks z pewnością byłby postrzegany inaczej, gdyby nie niechlubne dzieje kontynuatorów jego myśli. Ale tak to już jest. W każdym razie bardzo polecam powyższą biografię. Jest to przede wszystkim pasjonująca lektura.
9/10


Edit.
Tak teraz patrzę, o której zamieściłem wczorajszy post, różnica wynosi 1 dzień i 3 sekundy :)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 02, 2014, 23:08:34 pm wysłana przez POK »

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #966 dnia: Grudnia 04, 2014, 01:33:52 am »
Skarb Priama: Życie Henryka Schliemanna: Historia odkrycia Troi (Philipp Vandenberg)
Wcześniej spotykałem się tylko z wyidealizowanym wizerunkiem Schliemanna. Szczególnie zapamiętałem jeden film dokumentalny poświęcony odkrywcy Troi, który większość informacji czerpał z autobiografii słynnego archeologa amatora. Autor niniejszej biografii na wstępie zaznacza, że w swoich dwóch poprzednich książkach, w których wspominał o Schliemannie także w znacznej mierze opierał się na wiadomościach z jego autobiografii. Przy dokładniejszym zbadaniu sprawy musiał jednak stwierdzić, że wiele powtarzających się faktów, to zwyczajne mity powstałe w bujnej wyobraźni Henryka. Powszechnie np. uważa się, że Schliemann od dzieciństwa marzył o archeologii i Homerze i dlatego przez lata budował wielką fortunę. Tymczasem myślom o Troi poświęcił się dopiero po czterdziestym roku życia, na co wskazuje wnikliwa analiza jego losów i ogromnej korespondencji. Podobnych przykładów znajdziemy zresztą znacznie więcej.

Nie da się jednak Schliemannowi odmówić determinacji i zapału. W tej drobiazgowej biografii widać to bardzo wyraźnie. Mimo wielu niepowodzeń (szczególnie w życiu prywatnym) wciąż szedł naprzód i dawał z siebie wszystko. Miał tyle samo zalet, co wad, ale paradoksalnie właśnie dzięki temu połączeniu doszedł tak daleko. Niezaspokojony wciąż ubiegał o uznanie, stale chciał się czymś wykazać, nawet gdy zdobył już miliony i nie musiał się martwić o dalszy los (do spraw finansowych miał naprawdę tęgą głowę). Warto przeczytać „Skarb Priama” by zdać sobie sprawę, ile trudności Schliemann musiał przezwyciężyć i jak niełatwa była jego droga do sukcesu. Nie jest to może tak poetycka wersja wydarzeń, jak ta, którą sam wielki odkrywca chciał nam wmówić, ale za to ile w niej życia, problemów i codziennych, mozolnych zmagań z losem. Wielkie rzeczy rzadko przychodzą lekko (po prostu my marzymy, aby tak było) i właśnie ta nauka płynie z życiorysu Schliemanna.
8/10

Kto tu rządzi - ja czy mój mózg?: Neuronauka a istnienie wolnej woli (Michael Gazzaniga)
Poznawanie tajemnic ludzkiego mózgu uważam za jedną z najważniejszych gałęzi wiedzy. Przeczytałem już trochę pozycji poświęconych temu zagadnieniu, trudno jednak znaleźć drugą książkę tak wnikliwie i zarazem przystępnie rozprawiającą o podstawach funkcjonowania naszego umysłu i świadomości. Gazzaniga znakomicie wywiązał się ze swojego zadania. Potrafi najpierw zainteresować czytelnika kwestiami natury filozoficznej i psychologicznej, a dopiero później zająć się wyjaśnianiem złożonych kwestii (choć bez zagłębiania się w naukowy żargon), takich jak rozdzielenie półkul mózgowych czy determinizm fizyczny. Skoro to procesy fizyko-chemiczne rozpoczynają proces myślowy (nim jeszcze dojdzie to do świadomości człowieka), to gdzie tu miejsce na wolną wolę? Gazzaniga ukazuje nam, że sprawa nie jest taka prosta. Umysł jest strukturą emergentną (czyli sumą wyłaniającą się z niższych poziomów organizacji) i postawienie jednokierunkowej strzałki czasu nie jest w tym wypadku prawomocne. Procesy z różnych szczebli złożoności wpływają na siebie wzajemnie i razem współtworzą nasz umysł. Nie da się oddzielić jednych procesów od drugich, jak pragną tego niektórzy naukowcy.

Wiedza o mózgu szybko się rozwija, a śledząc prace takich badaczy jak Gazzaniga czy Damasio można odnieść wrażenie, że naukowa teoria świadomości jest wreszcie na wyciągnięcie ręki. Bardzo polecam lekturę „Kto tu rządzi” nie tylko osobom interesujących się tematem. Gazzaniga napisał świetną książkę popularnonaukową. Ja tymczasem już sobie ostrzę ząbki na „Istotę człowieczeństwa”.
9/10

Pierwsze prawo magii (Terry Goodkind)
Spodziewałem się mądrej baśni fantasy, a otrzymałem banalną opowieść napisaną w średnim stylu. Rozterki bohaterów są nieraz tak żałosne, że przyprawiają o ból głowy. Miałem wrażenie, że autor kierował książkę przede wszystkim do młodzieży, tylko z drugiej strony niekiedy wplata w fabułę duże porcje brutalności, jakby sam w trakcie pisania nie wiedział, kto ma być dokładnie odbiorcą docelowym. Mimo moich narzekań nie mogę powiedzieć, aby książka była zła. Ot, ładna historyjka o walce dobra ze złem, przyjaźni, miłości itd. Po prostu bardzo przewidywalna i mało odkrywcza. Wolę jednak „Malazańską Księgę Poległych” oraz „Pieśń lodu i ognia”.
6/10

Devilek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 05-07-2005
  • Wiadomości: 8 220
  • Reputacja: 73
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #967 dnia: Grudnia 15, 2014, 08:10:32 am »
Polecacie jakieś książki wojenne bo dla ojcu pod choinkę muszę kupić ?
Yeahh, me and hate that's an odd couple

Ogur

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 20-11-2013
  • Wiadomości: 1 174
  • Reputacja: 22
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #968 dnia: Grudnia 15, 2014, 08:22:05 am »
Polecacie jakieś książki wojenne bo dla ojcu pod choinkę muszę kupić ?
Ze starą wiarą na peleliu i okinawie.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #969 dnia: Grudnia 15, 2014, 14:55:48 pm »
A masz na myśli książki o historii, powieści historyczne, pamiętniki z czasów wojny, czy może gatunek jest tu sprawą drugorzędną?

Od siebie mogę polecić tak:
- "Król szczurów" (James Clavell)
- "Pięć lat kacetu" (Stanisław Grzesiuk)
- "Szkice piórkiem" (Andrzej Bobkowski)
- "Rzeźnia numer pięć" (Kurt Vonnegut) - ale to jest dość specyficzna powieść

Wszystkie powyższe doczekały się w miarę nowych wydań, więc powinny być do znalezienia w Empiku.


Możesz jeszcze sprawdzić te zestawienia:
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=92960
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=76260
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=20223

Na pewno coś ciekawego się znajdzie :)

 ;)

Devilek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 05-07-2005
  • Wiadomości: 8 220
  • Reputacja: 73
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #970 dnia: Grudnia 15, 2014, 16:42:33 pm »
Za duży wybór :mad:
Yeahh, me and hate that's an odd couple

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #971 dnia: Grudnia 15, 2014, 16:51:53 pm »
Chce się wybrać dobry prezent, to niestety, trzeba trochę pomyśleć :P


Ostatnio kumpel polecał tę:
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=295552

Powinna być akurat.

Devilek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 05-07-2005
  • Wiadomości: 8 220
  • Reputacja: 73
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #972 dnia: Grudnia 15, 2014, 17:27:02 pm »
Jakbym się znał na literaturze to bym pomyślał coś :P
Na tą ostatnio chyba się zdecyduje bo oceny ma dobre :D
No i tematyka się zgadza ;)
Dzięki za pomoc chłopaki, leci po plusie, co ja bym bez was zrobił :P
Teraz tylko wy główkować co kupić 4 letniej chrześnicy :/
Yeahh, me and hate that's an odd couple

Lem++

  • Global Moderator
  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 07-11-2008
  • Wiadomości: 10 698
  • Reputacja: 209
  • 07.11.2008 - 16.08.2010 †
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #973 dnia: Grudnia 15, 2014, 17:30:03 pm »
Wez kup ojcu Pacyfika/Kompanie Braci na BD i bedzie gites :D

Devilek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 05-07-2005
  • Wiadomości: 8 220
  • Reputacja: 73
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #974 dnia: Grudnia 15, 2014, 17:32:42 pm »
Już rok temu kupiłem taki zestaw :P
Yeahh, me and hate that's an odd couple

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #975 dnia: Grudnia 15, 2014, 19:50:10 pm »
Teraz tylko wy główkować co kupić 4 letniej chrześnicy :/
Wii U

:troll:


Ogur

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 20-11-2013
  • Wiadomości: 1 174
  • Reputacja: 22
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #976 dnia: Grudnia 15, 2014, 19:52:56 pm »
Wez kup ojcu Pacyfika/Kompanie Braci na BD i bedzie gites :D

Mój tytuł to w zasadzie Pacyfik w wersji pisanej pało.

Lem++

  • Global Moderator
  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 07-11-2008
  • Wiadomości: 10 698
  • Reputacja: 209
  • 07.11.2008 - 16.08.2010 †
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #977 dnia: Grudnia 15, 2014, 20:09:53 pm »
Wiem, jak tylko przeczytalem "peleliu" od razu mi sie przypomnial Pacyfik, stad tez moja sugestia do kupna wersji na plytce ;)

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #978 dnia: Grudnia 30, 2014, 19:20:26 pm »
Moje małe podsumowanie roku 2014.

Przeczytałem 79 książek. Oto te najlepsze:

Książka roku:
Dzieci Arbatu (Anatolij Rybakow)
"Trzydziesty piąty i później" też zaliczył maksymalną notę, natomiast "Strach" dostał już ode mnie tylko 7+/10 i zepsuł nieco ogóle wrażenie pozostawione po pierwszych dwóch tomach.

Dziewiątki:
Antyk zmęczonej Europy (Piotr Kuncewicz)
Opowieść o miłości i mroku (Amos Oz)
Żar (Sándor Márai)
W podróży (Sándor Márai)
Dziennik (Sándor Márai)
Herod król Judei (Aleksander Krawczuk)
Nowolipie (Józef Hen)
Crimen: Opowieść jarmarczna (Józef Hen)
Germinal (Émile Zola)
Szkice z filozofii potocznej (Aleksy Awdiejew)
Karol Marks: Biografia (Francis Wheen)
Kto tu rządzi - ja czy mój mózg?: Neuronauka a istnienie wolnej woli (Michael Gazzaniga)
Bóg i nowa fizyka (Paul Davies)

Wychodzi na to, że zaliczyłem kolejny bardzo udany rok :)

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #979 dnia: Stycznia 01, 2015, 14:19:50 pm »
Podsumowanie grudnia. Bardzo wyrównany miesiąc. Solidny, ale bez super zachwytów.

Wyspa skazańców (Dennis Lehane)
Gdybym wcześniej nie oglądał znakomitej ekranizacji, w której Leonardo DiCaprio zagrał wspaniale główną rolę, to z pewnością ocena byłaby wyższa. Znając jednak z góry tajemnicę i całą fabułę zostałem zupełnie pozbawiony trzymającej w napięciu niepewności oraz własnego główkowania nad zagadką skrywaną przez wyspę. Dlatego szczerze polecam książę tym którzy nie oglądali filmu, bo to naprawdę nieźle napisany thriller. Ci zaś, którzy film obejrzeli, mogą sobie dać spokój z lekturą. Bowiem niczym ich już nie zaskoczy.
7/10

To był też mój Poznań: Wspomnienia architekta miejskiego z lat 1925-1939 (Władysław Czarnecki)
Ładnie spisane wspomnienia z okresu międzywojennego. Można na nowo ujrzeć dawny Poznań. Osobiście wolałbym gdyby książka poruszała więcej prywatnych przeżyć autora, lecz zapiski z dziennika zostały tak dobrane, aby skupiały się na architekturze i projektach miejskich. Dlatego jest to szczególna gratka dla osób interesujących się architekturą i gospodarką przestrzenną.
7-/10

Mass Effect: Objawienie (Drew Karpyshyn)
Jako wielki fan trylogii Mass Effect z przyjemnością sięgnąłem po książkę napisaną przez współautora scenariusza do gier. I nie zawiodłem się. A nawet jestem pozytywnie zaskoczony. Książkę przeczytałem w jeden dzień! Prawda, nie ma tu wielce złożonej fabuły, czy podejmowania trudnych kwestii. Jest za to wciągająca akcja i rewelacyjne uniwersum. Dla fanów gry pozycja obowiązkowa!
7+/10

Życie przed sobą (Romain Gary)
Zastanawiałem się nad nieco wyższą notą, lecz w końcu poprzestałem na czwórce. Jest to opowieść o Momo, dziecku zostawionym pod opiekę starej brzydkiej i grubej Żydówce, która kiedyś pracowała jako prostytutka, a teraz utrzymuje się z opieki nad dziećmi kobiet lekkich obyczajów. Momo mieszka na szóstym piętrze rozpadającej się kamienicy w nędznej dzielnicy Paryża, w której żyją głównie imigranci. Całą historię opowiada właśnie Momo i to jego prostymi, często wulgarnymi, choć niepozbawionymi życiowej mądrości słowami oglądamy Francję sprzed kilkudziesięciu lat i poznajemy interesujące postacie, z jakimi się styka.
Mimo to książka nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, jak na większości czytelników. No nie wiem. Czegoś mi brakowało.
7/10

Pierwsza podróż dookoła świata (Andrzej Perepeczko)
Książka jest napisana ładnym językiem i opowiada o ostatnich chwilach wielkiej podróży Magellana i jego kontynuatorów, którzy dokończyli rejs, gdy ten zmarł zabity przez tubylców, z którymi stoczył bezsensowny bój. Można dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy. Ale tylko paru, ponieważ książka jest króciutka. Właśnie ze względu na długość nie mogę wystawić wyższej oceny Jest to zbyt powierzchowny opis wyprawy.
6/10

Joseph Anton: Autobiografia (Salman Rushdie)
Strasznie denerwowało mnie, że Rushdie pisze o swoich losach w trzeciej osobie. I to przez całą książkę. Rozumiem zamysł, później się nawet przyzwyczaiłem, lecz i tak uważam to za zupełnie niepotrzebny wybieg. Ocena za to leci o pół punktu w dół. Choć i tak pozostaje wysoka, gdyż jest to bardzo interesująca i bogata w treść pozycja. Temat przewodni stanowi oczywiście fatwa. Autor „Szatańskich wersetów” musiał zrezygnować w znacznej części ze swego prywatnego życia, które tak bardzo cenił. Ukrywanie się, relacje z rodziną, z synem, z żonami (cztery razy brał rozwód), z przyjaciółmi, z innymi pisarzami, z ochroniarzami, promowanie swej twórczości, kłótnie polityczne, zabieganie o własne prawa, to wszystko i dużo więcej znajdziemy w tej książce, często opisane szczerze i w pikantnych szczegółach. Książka mała nie jest, więc jakoś udało się Rushdiemu zamieścić taki natłok informacji. Warto sięgnąć po lekturę.
7+/10

Imię wiatru (Patrick Rothfuss)
O ile „Pierwsze prawo magii” Goodkind'a mi nie podeszło, tak „Imię wiatru” czytałem z przyjemnością. Fakt, fabuła jest rozwlekła (prawie 900 stron, na których nie dzieje się znowu tak dużo, zaś zakończenie pozostawia wiele do życzenia), a główny bohater często bywa irytujący. Pewnie i parę innych wad by się znalazło. Książka jest chyba kierowana głównie dla takiej trochę starszej młodzieży, co oczywiście oznacza, że mogą ją czytać wszyscy, chociaż bardziej wymagający czytelnicy będą kręcić nosem. Mnie wciągnęła ta rozbudowana, powoli scalana powieść, której rys szczególny stanowi zwykłe (no, takie prawie zwykłe) życie studenta na uniwersytecie, stale uganiającego się za jedną dziewczyną i przy okazji uczącego się tajnik magii, rzemiosła i gry na lutni. Spodobały mi się liczne drobne szczegóły tego świata, które powolutku budują nastrój i zagłębiają czytelnika w opowieść. Chętnie sięgnę po następny tom.
8/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #980 dnia: Stycznia 26, 2015, 21:55:16 pm »
Cytuj
STAN CZYTELNICTWA W POLSCE W 2014 R.

(BADANIE TNS POLSKA DLA BIBLIOTEKI NARODOWEJ)
41,7% Polaków oświadczyło, że w mijającym roku przeczytało przynajmniej jedną książkę. To o 2,5% więcej, niż dwa lata wcześniej. Do 12,3% wzrósł odsetek czytających od 3 do 6 książek (2012 r. - 10,8%), 1-2 książki - 16,4 % (2012 r. - 15,7 %) oraz więcej niż 7 książek - 11,3 % ( 2012 r. - 11,1%).

Do 34,1% zmalała grupa osób, które ostatnio przestały czytać (2012 r. - 47,1%) . Powiększyło się natomiast grono osób, które kupują książki - z 29,6% do 40%.

Wyniki te oznaczają, że - po gwałtownym spadku, jaki odnotowano pomiędzy 2006 a 2008 r. - obecnie można mówić o zatrzymaniu negatywnego trendu.

Kto czyta najwięcej? Osoby między 15 a 19 rokiem życia (71%) oraz uczniowie i studenci (73%) - w obu tych grupach najliczniej występują czytelnicy regularni i intensywni. Po książki sięga aż 80% dzieci matek z wykształceniem wyższym, z czego aż 32% należy do czytelników intensywnych. Ponadto - osoby zadowolone ze swojej sytuacji materialnej (54%) oraz mieszkańcy miast powyżej 100 tys. mieszkańców (ponad 50%). Najmniej natomiast czytają osoby powyżej 60 roku życia (34%), mieszkańcy wsi (34%), rodziny o dochodzie mniejszym niż 2 tys. zł (30%) oraz emerytowani rolnicy (14%).

Wyniki badań oczywiście nie są imponujące. Dlatego konieczna jest dalsza promocja na rzecz stałego wzrostu czytelnictwa w Polsce. Jest to strategicznym celem ogłoszonego w ubiegłym roku przez MKiDN Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2014-2020.
http://www.bn.org.pl/aktualnosci/834-dzialania-mkidn-na-rzecz-promocji-czytelnictwa.html

Poprawa niewielka i sytuacja wciąż nie wygląda ciekawie, ale zawsze lepsze to, niż kolejny spadek. Gdyby podobna tendencja utrzymywała się przez dłuższy okres, no to wtedy efekty byłyby widoczne. Pozostaje mieć nadzieję, że tak właśnie będzie i ludzie ponownie zaczną doceniać książki.

kun

  • chujek
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 6 880
  • Reputacja: 80
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #981 dnia: Stycznia 26, 2015, 23:06:04 pm »
POK, polecałeś kiedyś pewną serię książek fantasy. Co to było??

Xell

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-02-2010
  • Wiadomości: 1 944
  • Reputacja: 40
  • Easy Rider
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #982 dnia: Stycznia 26, 2015, 23:29:26 pm »
POK, polecałeś kiedyś pewną serię książek fantasy. Co to było??
<suchar>Wiedzmin!</suchar>

A pewnie Malezjanska Ksiega Poleglych - wszyscy to ostatnio czytaja.
Lepiej mieć spokój czy jaja? Współczesne dylematy.

kun

  • chujek
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 6 880
  • Reputacja: 80
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #983 dnia: Stycznia 26, 2015, 23:45:13 pm »
O to, to! A dobre li to?? Czym pachnie??

Xell

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-02-2010
  • Wiadomości: 1 944
  • Reputacja: 40
  • Easy Rider
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #984 dnia: Stycznia 26, 2015, 23:49:00 pm »
Jesli pytasz o Malezjanska, sam musze sprawdzic  :angel: Ale chyba jest na co sie napalac.
Lepiej mieć spokój czy jaja? Współczesne dylematy.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #985 dnia: Stycznia 27, 2015, 15:49:22 pm »
POK, polecałeś kiedyś pewną serię książek fantasy. Co to było??
Tak jak mówi Xell, z pewnością masz na myśli Malzańską Księgę Poległych. Tu jest moja recenzja pierwszego tomu:
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=506954

Mam zakupione wszystkie 10 tomów, ale na razie przeczytałem "tylko" 6. Lubię sobie dawkować powoli takie książki. Z fantasy w grudniu przeczytałem niezłe "Imię wiatru", a w tym miesiącu równie dobre "Pożeglować do Sarancjum".

Druchal

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 08-07-2005
  • Wiadomości: 1 523
  • Reputacja: 21
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #986 dnia: Stycznia 27, 2015, 21:07:40 pm »
Czytać więcej książek, takie było moje postanowienie noworoczne. No i zacząłem grubo bo od sagi Wiedźmin, pozostał mi jeszcze Sezon Burz. Co ciekawe czytałem całą sagę w podstawówce i teraz ponownie mając 30 lat nie pamiętałem kompletnie nic z fabuły, chłonąłem całość z zapartym tchem z syndromem jeszcze tylko jeden rozdział. Niedługo Wiedźmin 3 a ja mam jeszcze do zaliczenia 2 poprzednie gry, ten rok zdecydowanie upłynie mi pod znakiem tego uniwersum.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #987 dnia: Stycznia 27, 2015, 21:33:00 pm »
Wiedźmin świetny, to prawda. Z całej serii tylko "Pani Jeziora" trochę odstaje (dużo niepotrzebnych, przydługawych momentów). Słyszałem, że "Sezon Burz" jest gorszy niż stare Wiedźminy. Daj znać, jak przeczytasz.

Xell

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-02-2010
  • Wiadomości: 1 944
  • Reputacja: 40
  • Easy Rider
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #988 dnia: Stycznia 27, 2015, 21:37:11 pm »
Sezon Burz zasluguje co najwyzej na opowiadanie. Czytywalem lepsze fanfic'i. Niestety, Sapkowski nawet do wiedzmina wrocic porzadnie nie umie. Ale jak by jeszcze cos napisal (z Wiedzmina!) oczywiscie gnal bym do ksiegarni.
Lepiej mieć spokój czy jaja? Współczesne dylematy.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 723
  • Reputacja: 74
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #989 dnia: Stycznia 27, 2015, 22:16:02 pm »
A mi się Sezon Burz dobrze czytało - jak na Sapkowskiego to wybitny nie jest (mocno wtórny), ale w gatunku i tak wyróżnia się na plus

kun

  • chujek
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 6 880
  • Reputacja: 80
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #990 dnia: Stycznia 28, 2015, 00:19:43 am »
POK, polecałeś kiedyś pewną serię książek fantasy. Co to było??
Tak jak mówi Xell, z pewnością masz na myśli Malzańską Księgę Poległych. Tu jest moja recenzja pierwszego tomu:
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=506954

Mam zakupione wszystkie 10 tomów, ale na razie przeczytałem "tylko" 6. Lubię sobie dawkować powoli takie książki. Z fantasy w grudniu przeczytałem niezłe "Imię wiatru", a w tym miesiącu równie dobre "Pożeglować do Sarancjum".

Ok, dzięki! Wszystkie wylądowały już na moim kindlu!


Ps. Co do Sapka, to nawet tak słabe jego twory jak ww. Sezon Burz czyta się jednym tchem. Dla mnie mógłby wydawać książki co roku... ;)

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #991 dnia: Stycznia 31, 2015, 16:09:15 pm »
Kolejny miesiąc bez oceny wyższej niż 8/10 (i tak jak w grudniu, tylko jedna pozycja załapała się na tę notę). Obym w lutym wreszcie trafił na coś rewelacyjnego.

Grona gniewu (John Steinbeck)
Jest to typ literatury, którą bardzo cenię, ale do której czytania muszę się trochę zmuszać. Zbyt wiele tutaj szczegółowych, długich i męczących opisów. Często miałem wrażenie przerostu formy nad treścią. Mimo to chylę czoła nad wiarygodnością opowiedzianej historii i umiejętnościami pisarskimi autora. Lata wielkiego kryzysu w Ameryce były naprawdę trudnym okresem, a bezduszność systemu kapitalistycznego najbardziej odbiła się na biednych farmerach zmuszonych do masowej emigracji do innych stanów w poszukiwaniu zarobku. Jak wiadomo, życie emigranta nie należy do najłatwiejszych. Jest on niejednokrotnie wyszydzany, traktowany z góry, utożsamiany z pasożytem zabierającym pracę. Takie tendencje szczególnie nabierają na sile w latach recesji. „Grona gniewu” znakomicie przedstawiają dolę rodzin wiejskich, które obudziły się nieświadome w nowej rzeczywistości, opartej na zupełnie odmiennych wartościach. Mnie książka nieco znużyła, ale warto było ją przeczytać.
7/10

Kafka nad morzem (Haruki Murakami)
Murakamiego lubię i mówię o tym zaraz na początku, bo wielu ma do niego awersję (i potrafię zrozumieć dlaczego). Staram się odbierać jego utwory w całości, bez skupiania się na lepszych i gorszych momentach. Dzieła Murakamiego są jednocześnie kiczowate, i genialne. „Kafka nad morzem” jest tego świetnym przykładem. Autor wielokrotnie siłuje się na tajemniczość i dziwność (wątek pana Nakaty to częstokroć istny koszmar), co nie wychodzi mu najlepiej. Za to klimat i spokój powieści tchną miłym, wiosennym powiewem, od którego ciepło się robi na sercu.
Książka nie skłoniła mnie do jakichś specjalnych refleksji, za to przyjemnie się ją czytało. Osobiście uważam, że wyszłoby na dobre powieści, gdyby skrócić masę wątków. Metafizyczność byłaby i tak bez trudu zachowana.
7+/10

Pożeglować do Sarancjum (Guy Gavriel Kay)
Nieźle napisana powieść fantasy (z niewielką dawką fantasy, co mi akurat nie przeszkadza), pełna szczegółów i bogatych opisów przedstawiających przemodelowane Bizancjum. Czasem tych opisów i wikłania się w drobne wtrącenia jest aż zbyt wiele. A biorąc pod uwagę, że pierwszy tom nie jest wcale bardzo długi (niecałe 400 stron), wiele wątków zostaje zaledwie zarysowanych. Jednak ogólnie rzecz biorąc wrażenia z lektury są bardzo pozytywne. Bohaterowie są interesujący, zaś fabuła ciekawa i niebanalna.
8/10

Trzej muszkieterowie (Aleksander Dumas)
Pierwszy tom bardziej mi się podobał. Drugi momentami ciągnął się straszliwie (zbyt wiele Milady). Całość jest okropnie staroświecka, choć ma to pewien swój urok. Lekki humor z kolei jest jedną z największych zalet powieści. „Trzej muszkieterowie” to taka pozytywna literatura młodzieżowa sprzed półtora wieku (na tym tle zakończenie rysuje się ostro i brutalnie – zaskoczyło mnie, nie powiem). Prawdę mówiąc spodziewałem się trochę więcej po tak chwalonym i znanym dziele. Nie jest źle, ale czytało się bez „ochów” i „achów”.
7-/10


Miesiąc wyglądałby blado, lecz trochę ratuje fakt, że przeczytałem cały pierwszy oraz połowę drugiego tomu „Prób” Montaigne'a (razem ponad 600 gęsto zapisanych stron).

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #992 dnia: Lutego 09, 2015, 16:19:25 pm »
Wczoraj skończyłem czytać: ...mój diabeł stróż: Listy Andrzeja Czajkowskiego i Haliny Janowskiej

Do tej pory nie czytałem lepszej literatury epistolarnej! Daję ocenę 9/10 i więcej napiszę w podsumowaniu z całego miesiąca.

Tymczasem zamieszczam kilka cytatów na zachętę:

"Przeszkadzanie może być takie, że osoba, którą wybieramy, po prostu nie chce dać się wybrać. I wtedy - jak piszesz - nie można o to winić nikogo. Ale przeszkadzanie może być i takie, że osoba, z którą jesteśmy, nie spełnia naszych oczekiwań. Uwierz mi, że najczęściej nie polega to na tym, że oczekiwania te są zbyt wielkie, ale na tym, że są wewnętrznie sprzeczne!
(...)
Chodzi o wyciąganie wniosków, o rozumienie istoty błędnych kół w naszym życiu. Czy to pomaga? Nie zawsze niestety. Nasze potrzeby, które sprawiają, że wpadamy w tryby owych <błędnych kół>, są na ogół odporne wobec rzeczowych argumentów. Przyjdzie ochota wpadać - wpadamy"[1].

"Ludzie, jeśli zdarzy im się popaść w konflikt z tak zwaną moralnością, prawie zawsze zaczynają się wygłupiać. Albo ogarnia ich poczucie winy, kajają się i poniżają, albo zaczynają się chwalić i wywyższać - oczywiście w imię nowej, własnej, lepszej moralności. A z moralnością w życiu jest jak z twórczością w sztuce - trzeba pamiętać, co się słyszało, co się widziało - i iść własną drogą"[2].

"Niewielu ludziom udaje się wiele zrobić w życiu, ale też niewielu jest takich, którym nic się nie udaje zrobić. Powoli będę robiła odkrycia i wynalazki"[3].

"jak ktoś chce nas upokorzyć, to wcale nie my jesteśmy <celem>. Ten biedny człowiek usiłuje tylko rozwiązać jakieś swoje trudne sprawy i im bardziej pragnie nas upokorzyć, tym bardziej zasługuje na nasze współczucie. Ktoś, kto upokarza, tylko pozornie jest silniejszy. Bo i kogo wreszcie uznano za Boga? Chrystusa właśnie - upokorzonego, bitego i ukrzyżowanego!"[4].

"Jestem jak ten aktor, w którym zakochała się kiedyś królowa Anglii. Zjawił się u niej po kryjomu w nocy. Powiedziała: <Bądź Cezarem>, i noc była cudowna. Następnym razem poprosiła: <Bądź Antoniuszem", i miłość jej zatraciła granice, więc kolejnej nocy błagała" <Bądź sobą>. Lecz nic z tego nie wyszło, więc w rozpaczy zapytała: <Dlaczego nie możesz? Byłeś wszak wspaniałym Cezarem, niespotykanym Antoniuszem...>. On zaś odparł ze smutkiem: <Bo ja grałem. Wasza Królewska Mość>."[5].


To tylko mały wycinek. Cała książka roi się od arcyciekawych analiz psychologicznych, anegdot i rozmaitych odniesień. Dla fanów muzyki klasycznej, to już w ogóle będzie gratka.
Gorąco polecam!


---
[1] Anita Halina Janowska, "...mój diabeł stróż: Listy Andrzeja Czajkowskiego i Haliny Janowskiej", wyd. W.A.B., 2011, str. 95.
[2] Tamże, str. 98.
[3] Tamże, str. 119.
[4] Tamże, str. 206.
[5] Tamże, str. 237.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #993 dnia: Lutego 09, 2015, 16:54:32 pm »
W październiku bardzo słabo, bo tylko jedna pozycja przeczytana w całości (kilka książek zacząłem, ale nie ukończyłem). Już teraz jednak mogę powiedzieć, że listopad wypadnie dużo lepiej :)

Gorzka chwała: Polska i jej los 1918-1939 (Richard Watt)
Bardzo rzetelnie i obiektywnie napisana książka o dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce. Richard Watt skupia się przede wszystkim na polityce, krajowej i zagranicznej. Nie owija w bawełnę tylko jasno i przejrzyście objaśnia przyczyny oraz skutki politycznych decyzji. Dużą zaletą książki jest to, że często mówi o sprawach, które zwykle się pomija (np. osobiste cechy różnych, co ważniejszych osobistości). Każdy zainteresowany tym okresem historycznym może bez obaw sięgać po książkę Watta. Trudno o lepsze opracowanie.
8/10
tak spytam, a co on może wiedzieć o Polsce? był kiedyś? znał kogoś co był?

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #994 dnia: Lutego 09, 2015, 20:29:53 pm »
W październiku bardzo słabo, bo tylko jedna pozycja przeczytana w całości (kilka książek zacząłem, ale nie ukończyłem). Już teraz jednak mogę powiedzieć, że listopad wypadnie dużo lepiej :)

Gorzka chwała: Polska i jej los 1918-1939 (Richard Watt)
Bardzo rzetelnie i obiektywnie napisana książka o dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce. Richard Watt skupia się przede wszystkim na polityce, krajowej i zagranicznej. Nie owija w bawełnę tylko jasno i przejrzyście objaśnia przyczyny oraz skutki politycznych decyzji. Dużą zaletą książki jest to, że często mówi o sprawach, które zwykle się pomija (np. osobiste cechy różnych, co ważniejszych osobistości). Każdy zainteresowany tym okresem historycznym może bez obaw sięgać po książkę Watta. Trudno o lepsze opracowanie.
8/10
tak spytam, a co on może wiedzieć o Polsce? był kiedyś? znał kogoś co był?
Zainteresował się tematem i bardzo dużo na ten temat czytał (literatura, sprawozdania, raporty itd.). Książki są przecież pisane przez ludzi, więc to trochę tak, jakbyś z nimi rozmawiał. Mnóstwo historyków rozprawia o czasach i osobach, których nie mogli znać (np. o starożytnym Rzymie, o Aleksandrze Wielkim, etc.), ale piszą, i nieźle im to wychodzi.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #995 dnia: Marca 02, 2015, 21:07:21 pm »
W podsumowaniu z lutego napisałem więcej niż zazwyczaj, dlatego podzielę wrażenia na kilka postów.

Piaskowa Góra (Joanna Bator)
Nie jest to do końca mój typ literatury, zbyt dużo tu bowiem zwyczajności (troszkę może przejaskrawionej) oraz pesymizmu, którym obficie nasączone są karty powieści, ale i tak całość spodobała mi się na tyle, że zaraz postanowiłem kupić kontynuację (i przy okazji zamówiłem niechcący jeszcze 17 innych książek – tak to już niestety ze mną jest). Bator bez wątpienia potrafi być świetną obserwatorką życia i w dodatku umiejętnie przelewa te swoje obserwacje na papier sprawiając, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Powojenny Wałbrzych (choć nie tylko tutaj dzieje się akcja) został opisany jako szare miejsce, przeznaczone dla szarych ludzi, których losy nieodgadnionym trafem się stykają i prowadzą do powstania czegoś nowego, wyjątkowego, kogoś takiego jak utalentowana matematycznie Dominika Chmura.
7+/10

...mój diabeł stróż: Listy Andrzeja Czajkowskiego i Haliny Janowskiej (Andrzej Czajkowski, Anita Halina Janowska (pseud. Halina Sander))
Na książkę trafiłem zupełnie przypadkiem, była akurat w promocji, a że lubię wszelkie biografie i dzienniki z wydawnictwa W.A.B., to się nią zainteresowałem. I okazało się, że czekała mnie nie lada gratka! Listy są rewelacyjne! Złożoność psychiki i problemów korespondentów jest przeogromna. Moja własna postawa wydaje się iście stoicka, przy złożoności ich osobowości tonącej w ciągłych rozmyślaniach nad kształtem własnego ja. Tyle tu emocji, tyle przemyśleń, tyle prób rozszyfrowania drugiej osoby... Naprawdę, czyta się to wszystko z zapartym tchem. Takie „Listy na wyczerpanym papierze” (zachwalane przez wielu) stoją w moim prywatnym rankingu o kilka klas niżej. Zupełnie inna jakość.
Na uwagę zasługują również zdjęcia (jaka ona była w młodości śliczna!) oraz kilka innych dodatków, na przykład dwa opowiadania zamieszczone w tomiku (jedno Haliny, jedno Andrzeja) i kilka pięknych wierszy.

Dla mnie jest to wręcz idealny kandydat na lekturę szkolną. Gdyby więcej było takich książek w spisie, to i czytelnictwo w kraju wyglądałoby inaczej (zamiast tego dają nam np. Dziady IV, nieudaną kalkę „Cierpień młodego Wertera” – ta druga spokojnie by wystarczyła).
W każdy razie szczerze polecam! Rarytas jakich mało!
9/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #996 dnia: Marca 03, 2015, 21:38:16 pm »
Rzeczpospolita Obojga Narodów (Paweł Jasienica)
Jasienica opowiada tu o bardzo niemiłym w historii Polski okresie, od śmierci Zygmunta II Augusta, ostatniego z Jagiellonów, w 1572 roku aż do trzeciego rozbioru Rzeczpospolitej w roku 1795. I w jaki sposób opowiada! Książka jest napisana cudownym stylem, bogatą i piękną polszczyzną. Ani trochę nie przypomina nudnych dzieł historycznych, przedstawiających tylko sucho, co, jak i gdzie. Autor nie boi się podejmować trudnych tematów, stawiać niewygodnych pytań oraz udzielać niedwuznacznych odpowiedzi, zawsze jednak silnie je argumentując. Niejednokrotnie też podejmuje tematy bardziej ogólne, opierając je na przykładach zdarzeń i postaci historycznych. Często odczuwałem wręcz gorycz z powodu faktu, że o losie Polski stanowiły miernoty pełne umysłowego zacietrzewienia, pychy i próżności, dbające tylko o zaspokojenie własnych potrzeb oraz ambicji. Nie zabrakło też wielkich osobowości, ale mężowie stanu pokroju Sobieskiego trafiali się rzadko i stosunkowo niewiele mogli zdziałać w obliczu potężnej i lubującej się w anarchii magnaterii.

Paweł Jasienica dał mi także do zrozumienia, jak wiele złego wywołała w Polsce kontrreformacja (która w dodatku trafiła na zbyt podatny grunt w osobie panującego 45 lat Zygmunta III Wazy, bardziej zainteresowanego koroną Szwecji, niż dobrem Rzeczpospolitej). Wielokulturowy kraj łączący w sobie wiele wyznań zaczął nagle popadać w bezsensowne spory, które stale podgryzały państwo od środka. A jak twierdzi autor, przykład zawsze idzie z góry: to nie naród tworzy państwo, lecz państwo stanowi o kształcie narodu (i sądzę, że jest to prawda). Zatem i nastroje społeczne zaczęły zmierzać w stronę coraz większego konserwatyzmu, nawet fanatyzmu, a coraz mniejszej tolerancji. To nie mogło pozostać bez echa.

Były to naprawdę nieprzyjemne czasy. Szerzyły się zarazy, zaś brutalnym i krwawym wojnom nie było końca. Bogate, pełne zabytków kulturowych państwo zaczęło podupadać i popadać w ruinę. Mordowano ludność całych wiosek, czasem miast - nawet kobiety i dzieci. Bestialskie tortury (takie jak wbijanie na pal czy palenie na wolnym ogniu) były na porządku dziennym. Liczba ludności spadała, dobra rozgrabiano. Można się tylko cieszyć, że jest to już za nami. Warto jednak wyciągnąć nauczkę z tej lekcji.

„Rzeczpospolita Obojga Narodów” składa się z trzech tomów i należy do obszernych pozycji. Jednak naprawdę warto poświęcić czas na tę jakże pouczającą, a jednocześnie pasjonującą lekturę.

Polecam z całego serca.
10/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #997 dnia: Marca 04, 2015, 21:14:23 pm »
Próby (Michel de Montaigne)
Już dawno zamierzałem się zabrać za „Próby”, dziełko filozoficzne napisane pod koniec XVI wieku. Nie powiem, abym poczuł się rozczarowany, ale też nie mogę piać z zachwytu. Jest to książeczka (licząca łącznie ponad tysiąc gęsto zadrukowanych stron) rozprawiająca o filozofii. Składa się z szeregu dłuższych i krótszych rozdziałów różniących się tematycznie, niepowiązanych ze sobą żadną myślą przewodnią. Właśnie od tytułu oryginału, „Essais”, wzięła się nazwa esej. Całość to właściwie szkic literacki napisany w sposób bardzo subiektywny.

Mimo gestów w stronę Kościoła (trzeba było mieć się na baczności przed cenzorem), „Próby” przepełnione są sceptycyzmem, racjonalizmem oraz relatywizmem (nieraz posuniętymi do przesady). Zadziwia szczerość autora i mówienie bez skrępowania o sprawach intymnych – z czysto cielesnymi włącznie. Montaigne daje również wyraz zachwytowi nad ludami plemiennymi, które uważa za szczęśliwe, żyjące w zgodzie z naturą oraz własnymi instynktami. Podobnie traktuje zwierzęta, wskazując na fakt, że to raczej człowiek powinien się uczyć od nich, aniżeli odwrotnie.

Francuski filozof nie kryje fascynacji starożytnością, uważa ją za znacznie doskonalszą od czasów mu współczesnych. Ubolewa na przykład parę razy, że to nie Rzymianie odkryli Nowy Świat, bo gdyby tak się stało, nie doszłoby do upadku tamtejszych kultur. Z samych zawartych w tekście cytatów z dzieł pisarzy antycznych (szczególnie Plutarcha, Lukrecjusza, Cycerona i Wergiliusza) można by zrobić mały tomik.

Michał z Montaigne nie szczędzi nam różnorakich opowiastek i anegdot mających na celu nauczenie nas myślenia w kategoriach szerszych niż tylko kategorie własnego narodu, własnej wiary i poglądów (co nie przeszkadza mu być pod pewnymi względami dość konserwatywnym). Do własnej osoby podchodzi z dużą skromnością, uważając się za dość przeciętną personę o bardzo ograniczonej zdolności do zapamiętywania wiedzy, za to z umiejętnością wyciągania ogólnych wniosków. Prawdę mówiąc, to drugi myśliciel (po Epikurze), z którym znalazłem tak wiele cech wspólnych, jakby to było jakieś moje wcześniejsze wcielenie. Oczywiście nie we wszystkim się z nim zgadzam, ale różnice uwarunkowane są raczej odstępem czasowym niż odmiennym typem charakteru.

Co jeszcze? Jest w tej książce wiele rozważań na temat cnót, opartych zwłaszcza na przykładach wziętych ze starożytności. Imiona Sokratesa, Juliusza Cezara, Aleksandra Wielkiego, Katona Młodszego, Plutarcha czy Seneki napotykamy w tekście niejeden raz. Montaigne dużą wagę przywiązuje do śmierci. Uważa, że całe życie jest w istocie przygotowywaniem się do odejścia z tego świata. To, jak dana osoba umiera i znosi cierpienia, najdobitniej świadczy o jej życiu. Co ciekawe, autor wcale nie potępia samobójstwa. Uważa, że każdy powinien sam decydować o własnym losie. Jeśli na przykład ból staje się nie do zniesienia, człowiek ma prawo skończyć ze sobą.

Mam nadzieję, że mniej więcej wyłożyłem tematykę „Prób”. Jest to dzieło o wielkim znaczeniu historycznym, które inspirowało wielu późniejszych myślicieli. Dlatego warto je znać, choć większość pytań stawianych w nich przez Montaigne'a weszło do naszego codziennego życia i dziś nie wywołują takich emocji. Całość czyta się dobrze, jednak robiłem sobie krótką przerwę na inną książkę pomiędzy lekturą każdego z trzech tomów. Mimo wszystko to pozycja nienadająca się do czytania w tramwaju, odrobina skupienia jest niewątpliwie konieczna, by móc w pełni chłonąć treść tych filozoficznych rozważań przepojonych duchem humanizmu.
7+/10

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #998 dnia: Marca 05, 2015, 20:41:48 pm »
Halucynacje (Oliver Sacks)
Nota wydawcy na odwrocie książki (Zysk i S-ka, 2014) sprawiła, że oczekiwałem trochę większej ilości refleksji Sacksa na temat wpływu halucynacji na naszą kulturę. W tekście zaś znajdziemy o tym jedynie krótkie wzmianki i głównie od czytelnika zależy, gdzie w zakresie swojej wiedzy umieści nabyte wiadomości (czuje się jednak, że autor jest twardo stąpającym po ziemi racjonalistą, który nie daje żadnych szans mistycznej stronie złudzeń i objawień – to dla niego wyłącznie efekt nieskoordynowanej pracy mózgu). Zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że jest to swego rodzaju antologia urojeń. Doprawdy, trudno o drugie tak bogate zestawienie. Znajdziemy tutaj opis Zespołu Charlesa Bonneta, paraliżu sennego, fantomowych kończyn, iluzji parkinsoników, omamy występujące przed atakami migren czy epilepsji, związane z zażywaniem narkotyków i lekarstw (w tym miejscu Sacks pisze sporo o własnych przeżyciach – próbował w swoim czasie tego i owego), a to i tak nie wyczerpuje tematyki tej książki, na którą składa się 15 rozdziałów poświęconych różnym zagadnieniom. Jest tego zatem niemało. W dodatku znany neurolog często cytuje wypowiedzi osób, które doświadczyły tej czy innej imaginacji, co znacznie podnosi walory lektury.

Głównym celem Olivera Sacksa jest danie nam do zrozumienia, że halucynacje (przede wszystkim wzrokowe, ale słuchowe, węchowe, dotykowe również) są rzeczą dość powszechną i wcale nie oznaczają od razu choroby umysłowej (schizofrenią się tutaj nie zajmuje wcale, gdyż jest to, jego zdaniem, zagadnienie na osobną książkę). Wiele osób woli się jednak do nich nie przyznawać, ponieważ lękają się być uznanymi za wariatów. Ja sam miewam sporadycznie drobne omamy. Mniej więcej raz do roku zdarza mi się przeżyć paraliż senny (wywołany nieregularnością snu), z charakterystycznym „buczeniem” w tle i współwystępującym bardzo nieprzyjemnym uczuciem obecności kogoś czy czegoś w pobliżu, dlatego dobrze wiem, jak żywe może być to uczucie, kiedy zdrowy rozsądek zostaje postawiony w opozycji do wrażeń zmysłowych (kilka razy zdarzyło mi się też widzieć kolorowe geometryczne wzory wywołane mocnym uderzeniem światła – ciekawe doznanie). Chyba najpowszechniej spotykaną formą złudzeń są te ukazujące się podczas zasypiania wbrew woli lub wybudzania się. Jestem pewny, że każdy znajdzie przykłady z własnego doświadczenia.

Osoby zainteresowane tematyką figli, jakie potrafi wywoływać w naszych umysłach niegrzeczny mózg, mogą bez obaw sięgać po książkę doktora Sacksa. Znajdą tutaj niemało ciekawostek, które pozwolą im bystrzejszym okiem patrzeć na występujące we wszystkich kulturach wizje czy spotkania z duchami. Warto także dodać, że jak wszystkie dzieła brytyjskiego neurologa, tak i to zostało napisane bardzo przyjemnym stylem, dzięki czemu można po nie sięgnąć bez obaw.

Polecam.
8/10

andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 978
  • Reputacja: 120
Odp: Książki - jakie lubicie?
« Odpowiedź #999 dnia: Marca 05, 2015, 21:04:31 pm »
A ja widzę, że moja ulubiona książka ostatnich czasów doczekała się w końcu polskiego tłumaczenia, polecam więc - http://futu.re/#pl
Swojego czasu zrobiła na mnie ogromne wrażenie.