Jakiś system zabezpieczeń przed "kradzieżą" zdjęć. Czasami, gdy skopiuję bezpośredni adres zdjęcia z Picasy i wejdę w niego, to zazwyczaj próbuje mi je zapisać na dysku. Raz mi się zdarzyło, że się wyświetliło, ale nie wiem jakim cudem, pewnie pod IE.
Prawdopodobnie, gdy jesteś zalogowany na Gmailu i np. wejdziesz w Picasie w dane zdjęcie, to zostaje ono w tej pamięci "podręcznej", a gdy ktoś to zdjęcie podlinkuje, to przeglądarka załapie adres i wyświetli to z pamięci podręcznej (???).
(pamięć podręczna, fachowo na pewno inaczej się nazywa, ale chyba wiecie o co chodzi)