Polecam "Martyrs". Mocny, szokujący momentami horror. Wybija się z banalnej konwencji typu : grupa pijanych studentów, która w obliczu zagrożenia rozdziela się, a to by seks uprawiać, sadzić poziomki, czy potrzeba z gatunku złotego deszczu ich dosięgnęła.
Choć nadal w owych ramach jednak częściowo pozostaje - dwie kobiety, opuszczony dom.
Ze swoją kobietą raczej tego nie obejrzysz, ale mimo wszytko warto. Jest tu kilka baboli, jak i niedomówień, widz zdany jest również na interpretację (choć to akurat dobrze), momentami przynudza, ale i tak, nie sposób wystawić mu pozytywnej, kierującej się ku wysokiej, oceny.