Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 880990 razy)

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7360 dnia: Grudnia 03, 2014, 13:29:12 pm »

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7361 dnia: Grudnia 08, 2014, 19:12:13 pm »
Właśnie wrocilem z dzieciakami z Wielkiej szóstki. Najlepiej zrobiona animacja dla dzieci jaką widzialem. A poza tym calkiem dobry film.

Moldar

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 29-12-2005
  • Wiadomości: 8 000
  • Reputacja: 132
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7362 dnia: Grudnia 08, 2014, 19:22:29 pm »
Obejrzałem wczoraj po raz pierwszy Pacific Rim, kur** jakie gówno, nie potrafię oglądać tych nowych filmów, wszystko jest tak komiczne, że mocno odpycha.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7363 dnia: Grudnia 08, 2014, 21:47:45 pm »
Niech mi ktoś to wyjasni? Niech mi ktos pokaże o co co chodzi z zajebistoscia tego filmu.
Ten pan:



i wszystko w temacie.
Od kiedy to Fassbender jest dobrym aktorem? Bo prócz dobrego warsztatu ja tam żadnej jakości nie jestem w stanie stwierdzić. Chłop ma po 30tce i poza dobrą kreacją z ''The Hunger'' nie potwierdził swojej klasy. Oglądając go w 12 latach niewoli mam nieodparte wrażenie, że jechał po łebkach a nie dawał z siebie maxa (albo to limit jego możliwości ;0 ) opierając się na tych samych emocjach co bohater filmu ''Głód'' zapominając o tak prozaicznych kwestiach jak wzniosłość, charyzma czy unlimited violence ;]
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7364 dnia: Grudnia 08, 2014, 22:08:35 pm »
Dla mnie
Fassbender jest dobrym aktorem
Poza tym lubię oglądać typa na ekranie, zauroczenie po "Wstydzie", podziw po piwnicznej scenie "Bękartów Wojny", ugruntowanie uczucia w "Fish Tank", miłość po "Hunger".
>no homo

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7365 dnia: Grudnia 08, 2014, 23:04:29 pm »
Dla mnie
Fassbender jest dobrym aktorem
Poza tym lubię oglądać typa na ekranie, zauroczenie po "Wstydzie", podziw po piwnicznej scenie "Bękartów Wojny", ugruntowanie uczucia w "Fish Tank", miłość po "Hunger".
>no homo
ale gdzie są racjonalne przesłanki ku temu by stwierdzić,  ze jest dobrym aktorem?
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7366 dnia: Grudnia 13, 2014, 09:53:43 am »
Odnoszę jakieś dziwne wrażenie, że kino artystyczne zastygło w miejscu. Od czasu lat 60tych gdy powstawała Nouvelle Vogue filmowcy nie mają odwagi (albo pomysłu) to by powiedzieć coś od siebie tylko kopiują schematy myślowe sprzed kilku pokoleń licząc na tani poklask spragnionej jak tlenu publiki. Czym się wyróżniają Nolan, Aronofsky czy Paul Thomas Anderson? Tylko i wyłącznie (niektórzy powiedzą, że aż tyle) rzemiosłem. Przypatrując się ich filmom ciężko powiedzieć, że są to ludzie naszych czasów. Są to historie fikcyjne bez pokrycia z tym co się dzieje za oknem, a dzieję się wbrew pozorom bardzo wiele. Nikt nie chce zainteresować polityką, ogromnymi zawirowaniami społecznymi, które aż proszą się by je sfilmować i dać swój głos. Wydaje mi się, że kino współczesne coraz bardziej ucieka od trudnych tematów co kiedyś stanowiło jego niepowtarzalną siłę. W 2011 na festiwalu w Cannes błysnął Lars von trier stwierdzeniem, że rozumie Hitlera, ale na to jest - przekładając to na lata ubiegłe - tani celebryta. Von Trier dla młodzików, a nawet dla ludzi 30+ to artysta z krwi i kości. Przykro to mówić, ale zdaje mi się, że kino przez filmowców nie jest już traktowane na poważnie tylko furtka do sławy. Nagisa Oshima kręcąc ''Death By Hanging'' nie spodziewał się maja 68', ale głośno o tym mówił kilka lat wcześniej. Filmy Oshimy były blokowane przez wytwórnię filmową Shochiku bo grał na nosie tamtejszemu establishmentowi. Teraz widzę persony pokroju Andrzeja Wajdy, autora ''Kanału'' który popiera Tuska. Czy to nie jest farsa?
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7367 dnia: Grudnia 13, 2014, 10:56:50 am »
Ale masz na myśli kino artystyczne czy społeczne?

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7368 dnia: Grudnia 13, 2014, 11:02:05 am »
I o tym i o tym. Artystą jest się z powołania. Podobnie jak z księżmi  :roll: Jeden jest z misji, drugi z misji... pieniądza.
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7369 dnia: Grudnia 13, 2014, 12:49:43 pm »
Byłem nagrzany nieco na Exodus Ridleya Scotta. Już po premierze, po ogarnięciu kilku wątków i recek wnioski są dwa:

1. Dać se siana i obejrzeć za to jeszcze raz "Księcia Egiptu".
2. >Ridley cannot into Gladiator/Kingdom Heaven Director's Cut

:(

ch**, może dla wizualiów się przejdę.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7370 dnia: Grudnia 13, 2014, 13:15:52 pm »
Ja wlasnie kompletnie zero podjarki tym filmem od poczatku.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7371 dnia: Grudnia 14, 2014, 00:22:39 am »
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7372 dnia: Grudnia 14, 2014, 10:06:23 am »
Equalizer - można obejrzeć, żeby zobaczyć jak Pędzel Łoszington morduje Dana Blizeriana

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7373 dnia: Grudnia 15, 2014, 22:10:49 pm »
Equalizer - można obejrzeć
Właśnie. Można, pomimo dotychczasowego dorobku reżyserskiego Antoine Fuqua, który nie jest gwarantem stabilnie wysokiego poziomu, spodziewałem się jednak nieco więcej. Denzel dał popis w Training Day - i tutaj chciałem otrzymać podobne zaangażowanie. Może wina scenariusza, bo zatrudnienie po raz kolejny Ayera na stanowisku scenarzysty mogłoby pomóc - nadawał w końcu tempo zarówno w filmie o dniu urabianiu leszcza z LA, jak i End of Watch.

Chef - odradzam. Naczytałem się wiele dobrego o tej komedii traktującej o kucharzu z zasadami otwierającemu własny biznes obwoźnego żarcia, niestety bez pokrycia. Bardzo raziły mnie nawiązania do mediów społecznościowych skręconych chyba na siłę, akcja dzieje się bez większych uśmiechów, przechodzi się jak przez masło, a przecież nie o to chodzi, bo dobra komedia powinna zatrzymać przy sobie we wspomnieniach ciekawych gagów i całościowego odbioru. Jak prawie każdy film traktujący o kulinariach spowodował jedynie, że zrobiliśmy się głodni i spałaszowaliśmy lodówkę po projekcji. 2x bardziej polecam powtórny seans bajkowego Ratatuj od tej domniemanie śmiesznej historii. Jako, że za Jonem Favreau w aktorskich ciuszkach też nie przepadam, dla mnie sytuację ratuje dawno niewidziany na ekranie Leguizamo.

Nightcrawler - złapałem się na tym, że nazwisko Gyllenhaala w stawce powoduje moje automatyczne zainteresowanie filmem. I idąc tym tropem jak na razie nie zbaczam z drogi, bo w "Wolnym Strzelcu" Jake również mocno dostarcza, nareszcie zrywając ze strefą komfortu, którą była w wielu jego filmach, jak to nazywam "mina zbitego psa". Kreacja jego postaci powoduje w widzu nieopisaną nerwowość, na pozór nieco wyalienowanej jednostce po kilku dialogach nadaje się z automatu cechy socjopaty i człowieka, który na jeden niewygodny tekst w jego kierunku byłby gotowy wybuchnąć i podrzynać gardła. Zauważyłem np., że praktycznie przez większość filmu nie mruga oczami, co przy prowadzeniu przez niego niemalże marketingowej rozmowy powoduje lekki dyskomfort tą lekko psychotyczną pewnością siebie i wyrachowaniem. Świetnie prowadzona postać, która nie potrzebuje literalnych obrazów zakrwawionego młotka w dłoni, aby zostać uznaną za niebezpieczną dla otoczenia. Nie jest przy tym przerysowany, jak Bateman z American Psycho, któremu można przypisać nawet wydźwięk komediowy, choć zauważyć można kilka ewidentnych podobieństw. Jest też Bill Paxton, który po prostu jest sobą, ale ewidentnie należy podkreślić dobrą rolę Riza Ahmeda. Sama akcja podejmuje niezwykle ciekawy i popularny ostatnio temat brudnej strony mediów, choć od nieco bardziej kameralnej strony. Dobry klimat przywodzący bardziej na myśl "Ciemną stronę miasta" Scorsese, niż "Drive" z Goslingiem. Ewidentnie warto zobaczyć, Nightcrawler potrafi trzymać w napięciu, jest świetnie nakręcony, ma bardzo charyzmatyczną postać, ale należy podchodzić bez większej egzaltacji.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2014, 22:26:16 pm wysłana przez Kert »

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 654
  • Reputacja: 253
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7374 dnia: Grudnia 28, 2014, 00:21:58 am »
Na SciFi Robocroc, Sharknado, a wy tu takie głębokie rozważania....  :)

Pierwsze dwie części Rec* były kapitalne (mowa o originale). Trzecia część także miała swój urok, pomimo romansu z humorem.
Liczyłem na konkretne łupnięcie przy okazji 4 w tytule - zawód i to srogi. Bezbronna kobieta sukcesywnie uciekająca żołnierzom, którym notorycznie kończy się amunicja, liczne bzdety, miałki szkielet, nawet zakończenie, które notabene zawsze zachwycało, jest liche.
4/10.

O nowym Drakuli wiele dobrego słyszałem, ale to po pierwszych 40 min. zaczął podupadać w każdym segmencie, a już jego przemiana nadaje się do jakiegoś Zmierzchu. Było mocno średnio, ale całośc ratują końcowe sekwencje. W sumie ogladając walkę Wlada z legionem przeciwników, aż przypominał się słynny zwiastun LoS. Kilka motywów produkcji mogła się podobać. Naciągane 7/10.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7375 dnia: Grudnia 28, 2014, 00:33:28 am »
Obejrzałem Hobbita: Bitwę Pięciu Armii i muszę przyznać, że jestem lekko wkur**ony i zawiedziony. Aby opisać dlaczego, musiałbym używać grubych spoilerów, które latałyby, jak szalone, więc na razie sobie podaruję i może później do tego wrócę.
Co mogę napisać, to na pewno fakt, że jako zamknięcie trylogii ostatni Hobbit nawet nie stoi dwa szeregi za Powrotem Króla.
Pomimo długiej projekcji jest mnóstwo postaci, które zostały potraktowane po macoszemu, wątki powciskane na siłę (dodatkowo pourywane), niektóre sceny tak miałkie i dialogi tak trywialne, że wypadałoby tylko roześmiać się głośno w kierunku ekranu.
Film nie jest zły, ma swoje ewidentnie dobre momenty, Martin Freeman w roli Bilbo to jedna z najlepszych decyzji castingowych (w jednej kluczowej scenie pozamiatał), zawsze to kolejne prawie 3 godziny w Śródziemiu i widz wsiąka, jednak po tym, co zobaczyłem liczę mocno na krążki z edycją rozszerzoną o co najmniej pół godziny, z godnym potraktowaniem urwanych wątków, jak i zakończeniem.

Od technicznej strony jakoś drażnił mnie ten "pastelowy" filtr obrazu, który w poprzednich filmach chyba nie był aż tak widoczny/narzucający się oraz oparcie większości scen akcji na CGI, co zapewne sprzyjało widowiskowości, ale poczucia dystansu w stylu "oglądania cinematica do jakiejś gierki" nie zatarło nawet na minutę.


Z innych klimatów obejrzałem ostatnio "Layer Cake", który ponoć zapewnił Craigowi miejsce na szczycie listy kandydatów do roli Bonda. Oczywiście to nie usprawiedliwienie podsumowującej rekomendacji, a jedynie ciekawostka, bo jednak dość daleko odtwarzanej przez Daniela postaci do Agenta Jej Królewskiej Mości.
Angielski kryminał, który pierwotnie miał wylądować w rękach Guya Ritchiego, zamykając swoistą trylogię w ślad za "Porachunkami" i "Przekrętem". Myślę, że oddanie reżyserskiego stołka wyszło na dobre, bo "Layer Cake" nie będąc zmontowanym w urywanych i efektownych kadrach, mając mniej humoru typowego dla filmów Ritchiego, wyróżniając się ogólnie poważniejszym tonem, a przy tym będąc sprawnie opowiedzianym ma własny charakter, będąc przy tym doprawionym o tę drobną nutkę stylu z obrazów Guya. Polecam.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 28, 2014, 01:05:36 am wysłana przez Kert »

Piter_neo

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-06-2005
  • Wiadomości: 5 299
  • Reputacja: 40
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7376 dnia: Stycznia 03, 2015, 22:35:41 pm »
Najnowszy Hobbit 3/10, a bardzo lubię fantasy i władce w szczególności. Nuda, nuda, nic się nie dzieje, przeciąganie, śmieszne akcje i nuda.

Pierwsza część była dobra, druga średnia, trzecia jest słaba.

lupinator

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7377 dnia: Stycznia 03, 2015, 22:59:18 pm »
Poszedłem dzisiaj na nowy film Burtona - Wielkie Oczy z Amy Adams i Waltzem. Niczego się nie spodziewałem, bo nie wiedziałem nawet o czym będzie, ale dawno mi się nie zdarzyło przysypiać w kinie. Nie widzę innego wytłumaczenia niż to, że Burton zrobił ten film na zamówienie rodziny artystki, której losy opowiada. Strasznie nudny film, Waltz taki sam jak wszędzie i jedyny plus to taki, że siedziałem przy gniazdu i sobie telefon naładowałem.

Edit: Właśnie doczytałem, że Burton od lat 90 kolekcjonuje dzieła głównej bohaterki i zasadniczo to wyjaśnia wszystko.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 03, 2015, 23:03:04 pm wysłana przez Lupi »

Krzysiu

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 13-06-2008
  • Wiadomości: 14 544
  • Reputacja: 174
  • Stać! Policja!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7378 dnia: Stycznia 03, 2015, 23:40:54 pm »
Chodzisz z ładowarką do telefonu w kieszeni?

lupinator

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7379 dnia: Stycznia 03, 2015, 23:42:37 pm »
Chodzisz z ładowarką do telefonu w kieszeni?
Nie, koleżanka miała w torebce.

el becetol

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7380 dnia: Stycznia 04, 2015, 13:15:41 pm »
Dlaczego pomimo powtarzania od lat jakim wielkim dziełem był Bladerunner, cyberpunk w kinie praktycznie nie istnieje?  :cry:

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7381 dnia: Stycznia 04, 2015, 13:43:04 pm »
Przyjdzie i na to moda.

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7382 dnia: Stycznia 04, 2015, 13:47:53 pm »
istnieje, istnieje. większość sci-fi można podciągnąć pod cyberpunka. wystarczą, że zawierają takie elementy jak wszczepy, cyberprzestrzeń, hackerów, korporacje lub jakieś megamiasta. matrix jest świetnym przykładem dzieła cyberpunkowego. z ostatnich chociażby elysium. 

żeby było ciekawiej, blade runner powstał w 82', a za pierwszy cyperpunkowy twór uważa się neuromancera z 84' :lol:


Druchal

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 08-07-2005
  • Wiadomości: 1 523
  • Reputacja: 21
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7383 dnia: Stycznia 04, 2015, 14:03:10 pm »
Po obejrzeniu nowego Hobbita nie rozumiem tego całego biadolenia jaki to jest słaby itp. Przez tego typu opiniach poszedłem do kina po prostu aby zamknąć trylogie, spodziewając się słabego filmu. Na szczęście się pozytywnie rozczarowałem. Podobał mi się spokojnie mogę wystawić ocenę 8/10. Fakt razi troszkę sztuczność efektów, niezapadająca w pamięć ścieżka dźwiękowa, kilka przegięć
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
. Ale KLIMAT i dla przykładu pierwsza akcja wryła mnie w fotel. Ja tam stawiam ją na równi z dwójką. Dwóch moich znajomych oceniło tą część nawet wyżej. Po przyjeździe z kina akurat na tvn leciał Władca Pierścieni  z rozbiegu obejrzałem i mam takie luźne przemyślenia, że przez te ponad 10 lat efekty nie poszły aż tak do przodu, orki wyglądały paskudniej no i główny motyw muzyczny zapada w pamięci tak że sobie nucę go teraz :). Jestem ciekaw jak cała trylogia wyglądała by w rękach innego reżysera np. Nolana i nakręcona dla wyższej kategorii wiekowej.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7384 dnia: Stycznia 04, 2015, 14:07:55 pm »

Druchal

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 08-07-2005
  • Wiadomości: 1 523
  • Reputacja: 21
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7385 dnia: Stycznia 04, 2015, 14:28:04 pm »

piter86

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-10-2005
  • Wiadomości: 4 105
  • Reputacja: 97
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7386 dnia: Stycznia 04, 2015, 23:55:32 pm »


Słyszałem wiele dobrego na temat tego filmu, więc wypada wybrać się w najbliższy wtorek do kina. Podobno Miles Teller daje niezły popis gry aktorskiej, a i J.K. Simmons również (uwielbiam kolesia przede wszystkim za rolę w serialu Oz)

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7387 dnia: Stycznia 05, 2015, 02:11:09 am »
Dlaczego pomimo powtarzania od lat jakim wielkim dziełem był Bladerunner, cyberpunk w kinie praktycznie nie istnieje?  :cry:
bo to takie dzieło było  :oops:

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 654
  • Reputacja: 253
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7388 dnia: Stycznia 06, 2015, 21:21:54 pm »
"Wolny strzelec" ( Nightcrawler) to dobry film, taki 7/10. Trzyma w napięciu i dobitnie ukazuje jakimi hienami są tacy ludzie (uogólniając), jak ich włodarze.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7389 dnia: Stycznia 07, 2015, 09:33:24 am »
What We Do in the Shadows - świetny pastisz różnego rodzaju filmów dokumentalnych/reality shows, tym razem z wampirami w roli głównej. Polecam 8/10

Xell

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-02-2010
  • Wiadomości: 1 944
  • Reputacja: 40
  • Easy Rider
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7390 dnia: Stycznia 07, 2015, 23:23:50 pm »
What We Do in the Shadows - świetny pastisz różnego rodzaju filmów dokumentalnych/reality shows, tym razem z wampirami w roli głównej. Polecam 8/10
Dobra rekomendacja, film to faktycznie dobre 8/10. Rowniez polecam, plus leci.
Lepiej mieć spokój czy jaja? Współczesne dylematy.

Lem++

  • Global Moderator
  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 07-11-2008
  • Wiadomości: 10 698
  • Reputacja: 209
  • 07.11.2008 - 16.08.2010 †
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7391 dnia: Stycznia 07, 2015, 23:26:37 pm »
Ja jutro ide na Whiplash, zobaczymy czy faktycznie takie dobre :)

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7392 dnia: Stycznia 08, 2015, 07:23:15 am »
Ja jutro ide na Whiplash, zobaczymy czy faktycznie takie dobre :)
Byłem wczoraj i potwierdzam - bardzo dobre!
PSN ID: WojtqGO

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7393 dnia: Stycznia 12, 2015, 13:28:40 pm »


Ktoś oglądał? Bo przyznam szczerze, że kręcenie filmu przez 12 lat z tymi samymi aktorami brzmi ciekawie. No i na rozdaniu Złotych Globów dostał trzy statuetki - za film, reżyserię i dla najlepszej aktorki drugoplanowej.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7394 dnia: Stycznia 12, 2015, 13:36:50 pm »
Kert się chyba jara, ja się przymierzam, ale aktualnie jestem wciagniety w GoT więc pewnie trochę zejdzie zanim obejrzę.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7395 dnia: Stycznia 12, 2015, 14:12:47 pm »
Kert się chyba jara
Nie, żebym się jarał, ale to dobry film.

Generalnie Boyhood to taki zapis z dzieciństwa, oda do dorastania i zmieniających się relacji z rodziną. Czy Ci podejdzie? Zależy. Nie raz patrzyłeś w przeszłość i zastanawiałeś się, jakby tak prowadzić zapis zdarzeń, móc je potem odtworzyć; wiele rzeczy Ci umyka, nie pamiętasz wszystkiego dokładnie, chciałbyś zatrzymać wspomnienia. Ten film może wzbudzić refleksje, które pozwolą Ci przypomnieć. Pod płaszczykiem prozaicznych, codziennych zdarzeń kryją się uniwersalne wartości, przekazywane nierzadko z dużą siłą w prostych dialogach. Oglądając ten film miałem lekki problem z wczuciem się i zgubieniem poczucia dystansu, bo traktuje jednak o już innym pokoleniu, wychowanym w innych dla mnie realiach, nie utożsamiałem się za specjalnie. I niestety nie czerpałem aż takiej przyjemności z oglądania. Ponoć im bardziej zżyjesz się z bohaterami (niektórzy pisali, że po projekcji mieli wrażenie obejrzenia zapisu z życia kogoś bliskiego, byli bardzo związani z ich losami), tym ocena filmu jest bardziej pozytywna.
Powierzchniowo największa reklama Boyhood, zmieniający się fizycznie na oczach widza bohater dla mnie nie stanowi aż tak wielkiego atutu. Problem zaczyna się, gdy bohater zaczyna Cię drażnić, wtedy nie wytrzymasz projekcji.
Ciekawie poprowadzone dialogi, melancholijny klimat z miejscowymi skokami ciśnienia, dla mnie muzyka, niezłe aktorstwo i swoisty "zapis z historii" to niewątpliwe atuty filmu. To też ostatnimi czasy jeden z najlepszych, bo bliski realiom obraz o dorastaniu.
Ogólnie polecam, bo może się okazać, że otworzysz swoistą kapsułę czasu, którą dawno temu zakopałeś w myślach, a widok ważnych pamiątek z dzieciństwa mocno uderza.

Choć w materii kapsuł czasu faworyt uchwycenia momentu jest tylko jeden:



Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7396 dnia: Stycznia 12, 2015, 14:15:18 pm »
Dzięki za reckę.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7397 dnia: Stycznia 13, 2015, 00:36:02 am »


Whiplash - CO ZA FILM! Wstaję o piątej, ale tak się wkręciłem w obraz Damiena Chazelle, że będę rano spał na stojąco. Warto. Niesamowicie zmontowany, pełen pasji, wkurwienia, rezygnacji i karuzeli emocji. Miles Teller i J. K. Simmons dają niesamowity popis. Końcówka powoduje mrowienie na karku. Historia młodego, niezwykle ambitnego perkusisty jazzowego, który uczęszcza do jednej z najbardziej elitarnych szkół muzycznych i dostaje się w skład zespołu apodyktycznego maestra, który twardą, wręcz sadystyczną ręką wyławia i szlifuje młode talenty. Historia prosta, może sięgająca do zbyt płytkich środków wzbudzania widza (tutaj musiałbym użyć spoilerów ;)), na mój gust momentami trochę zbyt krótka i pourywana, ale świetnie poprowadzona i trzymająca widza na krańcu fotela. Oglądać!
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2015, 00:42:54 am wysłana przez Kert »

piter86

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-10-2005
  • Wiadomości: 4 105
  • Reputacja: 97
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7398 dnia: Stycznia 14, 2015, 22:48:58 pm »
U mnie pod koniec seansu cały tylni rząd zaczął bić brawo(pierwszy raz spotkałem się z czymś takim w kinie). Film świetny , ale kur** bez przesady.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2015, 22:51:02 pm wysłana przez piter86 »

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7399 dnia: Stycznia 14, 2015, 23:05:01 pm »
Pewnie widzowie za bardzo się wkręcili ;)