Lecę nowego Asssasina, ale nie jest dobrze.
Przez pierwsze 5h walczyłem nie z przeciwnikami, ale ze sobą aby to przetrawić.
Nuda potworna, system walki tragiczny, podróżowanie przez tereny ograniczone, mnóstwo krzaków, skał na które nie ma możliwości się wspinać, dziwne bo kiedyś w tych grach można było wchodzić wszędzie.
Sterowanie postacią słabiutkie, przyczepia się krawędzi, nie puszcza jak tego chcesz. Skradanie takie sobie, gram na najwyższym.
Grafika dobra, ale kogoś kto nawalił tyle mgły do tej gry to powinni biczować, normalnie nic nie widać w zwykły dzień, reklamowane pory roku zbyt od siebie się nie różnią, poza oczywiście zimą.
Ktoś wychwalał na necie kolory?
Na tle takiej Tsushimy to ta gra wręcz nie ma barw.
A fabuła? Ta jakby to miało jeszcze ciekawe dialogi.
Poziom ja jeść a ty pić.
Nie wiem czy dam rade to ukończyć.
Grube wyzwanie.