Cyberpunk 2077 bez aktualizacji rocznicowej

Mimo słabego, czy wręcz fatalnego startu na rynku Cyberpunka 2077 który ewidentnie wyszedł o kilka miesięcy za szybko, wydawało się, że wraz z kolejnymi aktualizacjami, oraz darmowymi DLC sytuacja ulegnie poprawie i po kilku miesiącach, a już na pewno przed rokiem od premiery gra osiągnie jakość, którą pierwotnie planowano.

Wszystko szło w dobrą stronę przez pierwsze pół roku od premiery gry i to mimo problemów spowodowanych włamaniami na serwery CD Projektu. W wakacje, gdy dostaliśmy ostatniego patcha 1.3/1.30 i pierwsze "drobne" DLC (raczej skiny które wymagały kilkunastu godzin pracy grafików niż prawdziwe dodatki), wydawało się, że to jedynie przedsmak tego co dostaniemy jesienią. Niestety, do dnia dzisiejszego nie dostaliśmy już żadnych kolejnych dużych aktualizacji (poza kilkoma szybkimi poprawkami do poprzednich poprawek w 1.31), mimo, że wcześniej firma zapowiadała takowe. Co gorsza, o ile tydzień temu było jedynie moją własną teorią, że nic się już w tym roku nie zmieni, dziś CD Projekt RED podał tę informację chociaż w miejscu, do którego gracze nie zaglądają.

Prezes CD Projektu, Adam Kiciński udzielił wywiadu gazecie Rzeczpospolita, gdzie trafił na redaktora, który albo doczytał co nie co w temacie, albo nawet jest graczem, padło bowiem konkretne pytanie o to kiedy kolejne aktualizacje, dodatki i wersja next-gen? Niestety, prezes "redów" przyznał, że w tym roku nie ma już szans na cokolwiek i firma skupia się na jednej dużej i porządnej aktualizacji równolegle z wersją na nową generację. Nie doczekamy się więc oczekiwanej jakości gry nawet w jej rocznicę wydania, która wypada już 10 grudnia (dwa tygodnie). Aktualizacja taka była chyba jednak w planie, bowiem z wywiadu wynika, że to co dostaniemy w pierwszym kwartale i co powinno zawierać wszystkie zaległe i oczekiwane przez graczy rzeczy, ma dostać numerek 1.5, a więc gdzieś po drodze zaginęła aktualizacja 1.4.

No dobrze, zdecydowanie czujemy zawód tym, że aktualizację dostaniemy dopiero w pierwszych trzech miesiącach 2022, z drugiej jednak strony, gdyby teoretyczna aktualizacja listopadowo-grudniowa była równie udana jak ostatnia, która dla uzyskania 30 FPS na PS4 wycięła większość samochodów i NPC z gry, to może faktycznie lepiej, żeby się nie ukazywała i była tworzona jeszcze kilka dodatkowych miesięcy. Liczyliśmy bowiem, że Cyberpunka 2077 spotka podobna historia jak No Man's Sky, które obecnie jest 3-4x lepszą i bardziej obfitą grą niż w dniu premiery, ale przez pierwsze 9 miesięcy nie bardzo udało się twórcom iść w tę stronę.

Nie narzekają natomiast gracze konsol next-genowych (które mimo dedykowanej wersji konsola wykrywa jako jeszcze lepsze modele niż PS4 Pro i Xbox One X, pozwalając na nieco więcej FPSów), czy PC-tów, gdzie gra działa płynnie i chociaż tam też można znaleźć pewnie niedogodności, wg. statystyk Steam w Cyberpunka gra (dziś) niemal tyle samo graczy co w trzeciego Wiedźmina (a nie oszukujmy się, Gelart jest przystępniejszy gatunkowo i ogólnie bardziej znany jako seria i postać dzięki książkom i serialom).

Wciąż jest więc szansa, że gra przyciągnie ludzi, ale jeśli miałoby się to dokonać, to poza poprawkami technicznymi musi na pewno dostać też jakąś fajną dużą aktualizację fabularną. Nie dlatego, że podstawowa fabuła jest słaba (wręcz przeciwnie, to jedyna rzecz 10/10 w tej grze), ale dlatego, żeby ponownie przyciągnąć tych, którzy grę odłożyli na półkę, lub jednak przeszli - i wrócili, dzieląc się zachwytami, przekonując sceptycznych graczy do sięgnięcia po ten tytuł. Jeśli jednak aktualizacja "wiosenna" okaże się klapą - dla gry może już wtedy nie być ratunku.