Deweloperzy stracili dostęp do sklepiku na PS Vita

Sony miało wybitnego pecha z PS Vita. Konsola, która wydawała się idealnym sprzętem do grania, przez brak wsparcia dostała zbyt mało gier w pierwszym roku życia, co potem spowodowało jej dość szybki update- mimo, że miała prawie wszystko (poza guzikami L2 i R2 które dało się na siłę zastąpić touchpadem z tyłu, oraz brakiem wibracji). Najlepszym dowodem na to jest Switch, który wychodząc parę lat później z nieco większym ekranem i wibracjami haptycznymi (dzięki wyższej cenie i postępowi technologicznemu twórcy nie mieli problemu dodać takie rzeczy) nie miał podobnych problemów i sprzedaje się świetnie. Złośliwi powiedzieliby, że sprzedaje się nawet mimo braku dobrych gier i przy zalewie indyków. Cóż, trochę racji w tym jest, bo na Switchu rządzą głównie kolejne wersje Mario i Zeldy, ale jakby się dobrze zastanowić, to oczywiście jest tam sporo innych dobrych gier. Warto jednak zauważyć, że Sony w pewnym momencie próbowało też z wersją zadokowanej pod telewizor PS Vity (PS Vita TV) - być może gdyby pomysły te połączono już w 2012 roku jako stacja dokująca, przyszłość sprzętu byłaby zupełnie inna...

Sony już raz w tym roku chciało dobić PS Vitę, zamykając sklep z grami na tej konsoli, czemu na szczęście sprzeciwiliśmy się my, gracze ( Oficjalne - PS Store znika ze starszych konsol oraz  PS Store na PS3 i PS Vitę jednak nie zniknie!). Sklepu 2 lipca nie zamknięto, dopisano jednak do daty jedno zero i od 20 lipca twórcy nie mogą dodawać nowych gier do PS Store, jeśli więc ktoś pracował nad jakąś nową produkcją na Vitę i nie utworzył karty produktu przed tym czasem... cóż, może swoją pracę nad konwersją na Vitę spisać na straty.

Ostatnimi grami które trafiły do sklepu są Brotherhood United, Killer Dolls United, Mind Maze, Russian Subway Dogs, Ultra Mission oraz Witchcrafty . Pewnie o żadnej z nich i tak nie słyszeliście, ale jak widać, jeśli chodzi o produkcje Indie, Vita wciąż była żywa. Teraz już nie będzie.