Dodatki do Wiedźmina 3 nie działają na PS5

Miałem w końcu chwilę usiąść do tak wyczekiwanej aktualizacji next-gen Wiedźmina 3, która miała premierę wczoraj. Jak to zwykle u Sony, w trakcie pierwszego pobierania gry nie widać jeszcze dodatków, ale po pobraniu ok. 80% zawartości, gdy gra stała się grywalna, zapobiegliwie dodałem też "Serca z Kamienia" i "Krew i Wino" do pobierania. W międzyczasie doczytałem w sieci, że z tymi dodatkami jest problem i... cóż, faktycznie tak jest.

Okazuje się bowiem, że mimo iż pobrane i mimo, że konsola je prawidłowo przypisuje, dodatki są niegrywalne. Musi to być jakiś naprawdę trywialny błąd, bowiem konsola w menu pokazuje je jako "dostępne", ale nie można rozpocząć od nich gry:

Żeby było zabawniej, na samym starcie gry dostajemy informację o tym, że wszystko będzie teraz "gładziutkie jak masełko", ale... jak się okazuje, wcale tak nie jest. Redzi napisali już na swoim forum , że badają sprawę więc pewnie poprawka wyjdzie przed świętami.

To jednak nie jedyny problem. Wiedźmin 3 next-gen nie potrafi wczytać bezpośrednio save'a z PS4. Jeśli chcecie kontynuować zabawę z poprzedniej generacji, musicie nie tylko mieć zainstalowaną grę na starej konsoli, ale zaktualizować ją do wersji 4.00 (takiej jak na PS5), zarejestrować się na konto GOG wewnątrz gry, aby odpalić zapis w chmurze CD Projektu (ta konsolowa z PS+ nie zadziała), wczytać save który was interesuje i na nowo zapisać grę - gdyż synchronizacja zapisów w chmurze działa tylko w momencie zapisu. Jeśli od razu po zapisie wyłączycie grę - to nie zdąży się zuploadować. Jedyną zaletą całego procesu jest rzekome wsparcie dla save'ów między platformami (np. z PS4 na Xbox Series X), ale trzeba pamiętać, że jeśli używaliśmy jakichś dodatków (DLC Fabularne, ale i fryzury) to muszą się zgadzać między wersjami, inaczej i tak nie odpalimy takiego skonwertowanego save'a. Z problemu zdążył się nawet wyśmiać już polski oddział PlayStation. Ten sam który niedawno miał problem z polskim dubbingiem do God of War Ragnarok...

Czy czuć różnicę między starą a nową wersją? Cóż... trzeba pamiętać, że od 2015 roku trochę minęło i Wiedźmin pozacierał się w naszej pamięci. Odpalając go więc w niemal 4K i 60 FPS na pewno stwierdzimy, że nic się nie zmieniło. Wystarczy jednak przełączyć się w Tryb Grafiki, ze wsparciem Ray Tracingu, żeby dostać 30 FPS i srebrnym mieczem z przeszłości pod klatę. Nie wspominając już o odpaleniu gry na starej generacji, kiedy faktycznie zauważymy gołym okiem różnice. Poza czasem wczytywania, rozdzielczością i dwukrotnością FPSów w oczy rzucają się znacznie lepsze cienie (odbicia własne modeli), dalszy zasięg rysowania i brak pop-upu zarówno trawy jak i cieni na dalszych obiektach. Gra wygląda więc znacznie lepiej, na tyle dobrze, że po prostu tego nie zauważamy, co wszystkie dobre efekty wtopiły się w otoczenia tak, że wydaje się to naturalnym.

Wygląda więc, że kolejny raz CD Projekt przy premierze zaliczył dość sporą wtopę, która powinna wyjść w testach. Tak przynajmniej wydawałoby się, jeśli sprawa dotyczy tak podstawowej i praktycznie pierwszej z brzegu opcji, jak wystartowanie nowej gry z menu... Ale podobno konsolowcy i tak nie mają tym razem źle i to PCty dostały teraz swojego "cyberpunka", gdyż aktualizacja psuje tam więcej niż ulepsza. Programiści aktualizacji nie będą mieć więc spokojnej końcówki roku, drugi raz z rzędu.

O tym jak wygląda Wiedźmin 3 na PS5 w porównaniu z PS4, przekonacie się poniżej: