F1 2022 ze wsparciem VR
Jeśli choroba lokomocyjna wam nie przeszkodzi, to właśnie ten tryb faktycznie wciśnie was w fotel.
Z grami VR jest ten problem, że niestety szaleje w nich nieco błędnik - zwłaszcza gdy przesuwamy się do przodu. O dziwo jednak dość prostym rozwiązaniem (poza wyświetlaniem ciemnej strefy w miejscu nosa), jest... osadzenie gracza w nieruchomym przedmiocie - np. Ocean Descent w PS VR Worlds umieszczało gracza w klatce i świetnie oszukiwało błędnik. Tak samo jest z grami wyścigowymi - chociaż trochę kręci się w głowie, na pewno dzięki słupkom efekt jest mniejszy niż w grach w których możemy poruszać się swobodnie.
Twórcy F1 2022 poinformowali właśnie, że najnowsza coroczna odsłona królowej motorsportów otrzyma pełne wsparcie dla trybu VR. To pierwszy raz gdy takowy się pojawi się w serii i ma być znacznie lepszy niż np. w Gran Turismo Sport, które oferuje raptem wyścigi 1 na 1. Codemasters zaoferuje bowiem normalne, pełne wyścigi w tym trybie i jest szansa, że dzięki systemowi Halo nasze błędniki nie oszaleją na prostych, pędząc 300km/h.
Co ciekawe, nie potwierdzono, że tytuł dostanie wsparcie PS VR 2, nie zapowiedziano też wsparcia dla pierwszych gogli a PlayStation 4 - wygląda więc, że konsolowcy na razie obejdą się smakiem, gdyż gra debiutuje już 1 lipca, a przed tym terminem nie ma szans na premierę nowego sprzętu.
Na razie dostaliśmy więc oficjalnie jedynie pokaz na blaszakach i można się domyślać, że gdyby zdecydowano się na wsparcie dla PS4, trzeba by pokazać coś na granicy grafiki PS2 i PS3, stąd pominięcie tej akurat konsoli. Można jednak założyć, że gdy Sony zapowie już swoje nowe gogle, to od razu w dniu premiery wersja next-genowa otrzyma wsparcie dla PS VR 2, nawet jeśli będzie okrojona względem PC i oferować będzie nieco gorszą grafikę niż standardowe PS4. Dzisiaj wiele gier tworzonych jest bowiem na PCtową modłę, gdzie jednym przełącznikiem w kodzie można obniżyć rozdzielczość, zyskując moc na dodatkowe obliczenia (np. między FullHD a 4K różnica wynosi 400% pikseli - zjazd nawet o kilkadziesiąt pikseli na szerokości i wysokości daje wiec naprawdę konkretny zapas mocy).
Tym, którzy zdecydują się grać w takim trybie pozostaje jeszcze jednak zakup odpowiedniej kierownicy, kiepsko bowiem grać na padzie, gdy przed nosem mamy specyficzną kierownicę F1. I tak oto poleci kolejne kilka tysięcy dla zapewne kilkunastu minut przyjemności, których bez awiomarinu nie uda się przeżyć...
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Recenzja: Dragon Age Veilguard — po 50H rozgrywki - Wczoraj, 17:00
• Poznaliśmy datę premiery Atomfall - Wczoraj, 09:30
• Recenzja: The Crew Motorfest Year 2 Pass - 16.11.2024 15:00
• Sea of Stars powraca z trybem kooperacji w darmowej aktualizacji! - 15.11.2024 09:00
• Recenzja: Call of Duty: Black Ops 6 - 14.11.2024 17:00
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: