FIFA 23 chwali się nowościami graficznymi
Chociaż to koniec tej serii w wykonaniu EA, nie znaczy to, że nie zadbano o ulepszenia.
Wiemy już, że FIFA 23 to prawdopodobnie ostatnia gra o tej nazwie od EA i od 2024 roku mamy otrzymać EA Sports FC. Nie pora jednak na zasypywanie gruszek w popiele i z racji, że pod nowym szyldem gra będzie korzystać z tego samego silnika, twórcy nie przestali go rozwijać i na ten rok szykują zmiany, poprawki i ulepszenia. Zapewne jak zwykle niektóre na lepsze a niektóre na gorsze.
Na najnowszym materiale wideo firma zaczyna przechwałki od nowych ujęć kamery - tzw. ujęć telewizyjnych, które mają się bardziej skupić na kibicach przed ważnymi meczami. Na samym stadionie i boisku zmiany dotkną murawę - teraz jej kolory mają być bardziej realistyczne i ma ona lepiej reagować na działania zawodników - będzie się przecierać, brązowieć a nawet zrywać aż do ziemi. Na ujęciach całego boiska będziemy więc doświadczać mocno pooranego, niczym blizny, trawnika. Nie wiem czy efekt nie jest zbyt przesadzony, bo całość wygląda trochę jak podrapana blacha, a nie jak boisko.
Ze zmian, na które czekały wg EA tysiące, a które w sumie niewiele zmienią - od teraz sędziami będą mogły być kobiety, tak jak w realnym świecie. Nie wiem czy to powód do dumy, że zajęło to tak długo, zwłaszcza, że to jedyna osoba na boisku którą i tak nie gramy, a i niespecjalnie się na niej skupiamy w trakcie gry, a całość polega na dodaniu modeli do gry - robi się to przecież tak samo, niezależnie od płci. Do takiej zmiany naprawdę nie trzeba było 30 lat serii, można było ją wprowadzić bez zmian w silniku w dowolnym momencie.
Część graczy ucieszy się natomiast z nowych opcji wyświetlania zachowań na boisku. Strzałki i kreski wyznaczające podania mogą niektórym naprawdę mocno pomóc.
Cieszą zmiany animacji kibiców - i tutaj faktycznie widać sporą różnicę. Nie są to już postaci które patrzą się w punkt zawieszony w powietrzu, a w przypadku ciekawszych akcji połowa ludzi ma jedną animację, a reszta drugą. Wciąż są trochę za sztywni, ale zdecydowanie lepiej się patrzy.
Rzeczy takie jak lepsze cienie na piłce, bardziej realistyczna animacja siatki (która i tak wydaje się mieć jeszcze jakąś niewidzialną 1cm przerwę między piłką a sznurkami), czy dodatkowe nakładki na powtórkach, pokazujące kąty czy statystyki goli to ciekawostka, ale na pewno nie warta nazywania tego rewolucją. Rewolujcą był moment, w którym w grach piłkarskich obie bramki dostały osobne animacje (pamiętacie te czasy, gdy odpowiednio obracając kamerę na powtórce, było widać, jak i druga siatka wykonuje te same ruchy?).
EA rezygnuje z nazwy FIFA. Seria trafi do kogoś innego?
Byłoby śmiesznie, gdyby grę robiło teraz Konami. Lub smutno, jeśli przejmie ją jakaś trzecia firma, która zabije markę...
Premiera FIFA 23 nastąpi 27 września 2022. Nie żeby zaprezentowane dziś zmiany miały nas przekonać do zakupu gry, ale skoro EA kończy z serią, a za rok możemy dostać pod tym tytułem jakiegoś gniota (ktoś na pewno będzie czychał na nieświadomych kupujących, którzy w domu będą się zastanawiać czy ktoś nie podmienił płyty w pudełku na jakąś azjatycką podróbkę), może warto mieć otatnie pudełeczko w kolekcji na półkę?
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• 2K Games może przejąć serię FIFA. Sprawdzony informator sugeruje zapowiedź - 12.02.2024 15:30
• Recenzja: The Crew Motorfest Year 2 Pass - Wczoraj, 15:00
• Wiecie gdzie Avowed jest najdroższy na świecie? Zgadza się... w Polsce! - 15.11.2024 19:02
• Sea of Stars powraca z trybem kooperacji w darmowej aktualizacji! - 15.11.2024 09:00
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: