News

Gameplay z Ghost of Tsushima. Przenieś się do Japonii.

Do premiery coraz bliżej, dostaliśmy więc sporo (prawie 20 minut) fragmentów z gry. Pięknych fragmentów.

O Ghost of Tsushima długo było cicho i zdawało się, że może nawet nie wyrobi się w tej generacji konsol. Potem datę wydania przesuwano przez kolizję z innymi grami (w tym opóźniające się The Last of Us Part 2). Ostateczna data premiery to 17 lipca 2020 i poza Cyberpunkiem 2077, to już niemal ostatni tytuł na który warto czekać na tej generacji (no, może jeszcze ujawniony wczoraj remaster pierwszej Mafii).

Przede wszystkim, na dzisiejszym gameplayu zachwyca grafika. Widać, że to już koniec generacji i twórcy skorzystali z wszystkich sztuczek i najlepszych rozwiązań podpatrzonych u kolegów, nawet nie tyle technologicznie, co designem, aby cieszyć oko graczy. Roślinność jest przepiękna, lepsza chyba nawet niż w Horizon Zero Dawn, do tego bardziej kontrastowa (cały Ghost jest nieco ponury, ale zmniejszenie nasycenia nie wpływa na jaskrawe kolory). Ciekawe jak gra będzie wyglądać na podstawowej wersji PS4, zapewne trawka będzie znikać 30-40m od bohatera.


Fajnie wypada też całość w porównaniu z naszym polskim Wiedźminem 3 (dacie wiarę, że to już 5 lat?), bo obie gry są nie tylko w dawnych, sandboxowych światach, ale i poruszamy się konno. Ghostowy koń zdaje się jednak nie kierować losowo wbudowanym w siebie GPSem, przyklejając się wedle uznania do wydeptanych ścieżek, więc wygląda to naturalniej. Z drugiej strony, jak pojawił się lis, to wyglądał tak jakoś... dziwnie. Odstawał od reszty gry. Był za bajkowy? Drugie wiedźmińskie porównanie - to wpływ wiatru na roślinność. Tutaj też drzewka kołyszą się aż miło, targane wichrami.

Walki w Ghost of Tshushima nie wyglądają na wymagające, a gdy atakujemy przeciwników powodujemy spowolnienie czasu (co pewnie ma pozwolić na wyprowadzanie kolejnych ciosów w przypadku mocniejszych przeciwników). To nie będą Soulsy ani Sekiro, ani też Tenchu - ale takie chyba było założenie, że będzie to przystępna każdemu gra. W sumie dzisiejszy gameplay wygląda jak ogrywany na Easy. Nawet nocne skradanie wydawało się niezwykle proste. Ale i efektowne (jucha tryska litrami), co daje satysfakcję. Trochę psują immersję wszelkie wskaźniki wokół przeciwników czy broni które rzucamy (białe/czerwone "fale" bijące od tychże).

Fajnie, że zbroje nie są tylko ozdobą lub statystyką obrony, a dają też różne możliwości naszej postaci. To akurat ciekawa zmiana na tle innych podobnych gier, gdzie lepsza zbroja oznacza łatwiejsze walki lub mniej traconej energii. Tutaj zbroje będą od razu drzewkiem umiejętności.

Myślę, że ostatecznie wszystko będzie zależało od fabuły jaką przedstawi gra. Całość wygląda trochę na Assasynowe wspinanie+klepanie ataku, ale właśnie wspomina gra udowadnia, że mimo takiej powtarzalności i łatwości i tak można się świetnie bawić. No i widoki będą po prostu warte zwiedzenia świata gry.

Platformy:
Czas czytania: 3 minut, 26 sekund
Niedawno pisaliśmy też o...

Tony Hawk 1+2 z okrojonym Soundtrackiem

arrow-right
arrow-right

Paper Mario: The Origami King zmierza na Switcha

Komentarze
...
185.68.***.*** • #1
skalariX
1438 dni temu

Coś pięknego. Na pewno ogram! Dżapan nadchodzę!!

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: