Gdzie podział się MadBox?

Twórcy Project Cars rok temu zaprezentowali swoją własną konsolę nazwaną MadBox. W ciągu paru dni pokazali kilka diametralnie różnych renderów, pojawiły się informacje o pozyskiwaniu inwestorów (chociaż to gracze zdawali się dostawać więcej informacji niż panowie w garniturkach), a potem w temacie nastąpiła cisza. Pozorna, bo 25 marca 2019 firma Madbox z Francji skorzystała z prawa zablokowania możliwości rejestracji znaku towarowego w Europie w ciągu pierwszy 3 miesięcy od jego zgłoszenia. Tym samym, mimo planów uzyskania rejestracji w kwietniu Slightly Mad Studios zostało bez konsoli i bez nazwy, ale temat został w miarę przemilczany. Później zostało też chyba bez inwestorów i pieniędzy, bowiem pod koniec listopada kupiło ich Codemasters ( Codemasters przejmuje tworców Project CARS za 30 milionów dolarów ).

Teraz, po ponad roku, gdy konsole nowej generacji mogą zostały potwierdzone na 2020, a data ich premiery to już mniej niż 10 miesięcy, trzeci konkurent zrezygnował chyba całkowicie ze startu w zawodach. Spóźnienie się bowiem na imprezę będąc nowym graczem i nie dostarczenie jeszcze deweloperom dev-kitów oznacza niemal przegapienie imprezy i podziału w torcie zwanym next-genami. Google Stadia pokazało zresztą, że wpychanie się na zdominowany przez PC, PlayStation, Microsoft i Nintendo rynek nie jest proste, a nadzieja na zdefragmentowanie go to jedynie marzenia, nawet będąc wielkim graczem z wielką kasą. Chociaż oczywiście Google popełnił też wiele innych błędów, ale na pewno wiele popełniliby też twórcy MadBoxa startując z nowym projektem.

Dla przypomnienia - lista grafik koncepcyjnych, które pozostaną już jedynie internetowym wspomnieniem... Chociaż jakby się tak przyjrzeć, wygląda, że i PS5 i Xbox Series X gdzieś tam nawiązują swoim designem do Mad Boxa. Ta pierwszy w dev-kicie otrzymała wyświetlacz na froncie, a druga ma kwadratową podstawę. Myślę, że to jednak zupełny przypadek i ślepy traf.