Gry i konsole z Amazona do paczkomatu

Amazon nie jest u nas tak popularny jak za granicą i Allegro wciąż wiedzie prym, chociaż wiele innych naszych krajowych odpowiedników usług dawno zabiła już konkurencja zza granicy. Widać jednak, że nasz krajowy potentat czuje zagrożenie, bowiem już od jakiegoś czasu produkty wystawiane na sprzedaż mają opcję przypisania ich po nazwie/kodzie kreskowym, aby ułatwić ich grupowanie i wyszukiwanie, a docelowo pewnie wyświetlać będą opisu produktu i listę sprzedawców którzy go mają - zupełnie jak amerykański gigant. Co prawda o wejściu Amazona do polski słychać już od wielu lat, ale poza magazynami - ruchów jest niewiele. Nawet strona amazon.pl tak naprawdę pokazuje witrynę niemiecką, czasem przetłumaczoną i to niezdarnie - można jednak spokojnie zamawiać tam chociażby gry i konsole, a także artbooki z gier (uważając, żeby w opisie było Englisch, świadczące o angielskiej wersji), a same paczki często wysyłane są tak naprawdę z jednego z magazynów na terenie Polski.

Amazon wykonał jednak kolejny ruch aby zachęcić polaków do kupowania właśnie tam - od dziś jako metodę dostawy można wybierać Paczkomaty inPost, co po pierwsze powinno być tańsze, a po drugie ułatwi śledzenie przesyłek i ich odbiór. Trochę problemem może być fakt, że nasza waluta nie jest może w najlepszej kondycji, ale to nie znaczy, że nie można natknąć się na tanie gry, czy fajne okołogamingowe produkty, które opłaci się tak kupić. Warto też pamiętać, że w Niemczech jest niższy VAT więc po podaniu adresu zostanie on "poprawiony".

Warto jednak pamiętać, że już za tydzień w piątek mamy Black Friday i wtedy może to mieć niebagatelne znaczenie, gdyż wiele produkcji bądź sprzętu może być dostępne w naprawę gigantycznych promocjach. Zwłaszcza, jeśli jeszcze nie korzystaliście z programu Prime, który pozwoli na darmową dostawę, a okres próbny jest darmowy - w poprzednich latach zdarzały się nawet zniżki po 10 euro...

Niestety, chcąc przetestować nową metodę pokazywało mi wszystkie paczkomaty w promieniu paru kilometrów jako przepełnione - zapewne to jednak kwestia godzin, aż metoda ta będzie w pełni dostępna i trwają jej ostatnie wdrożenia, gdyż w kilku polskich serwisach widziałem dziś odmienne zdjęcia, więc opcja była już dostępna.