Inżynier Crytek: PlayStation 5 jest lepsze od Xbox Series X

O next-genach słyszymy ostatnio naprawdę sporo. Nic w tym dziwnego, gdyż konsolowych graczy wyczekujących nowej generacji są całe setki milionów, a wszystko wskazuje na to, że do świata konsol mogą w przyszłości dołączyć kolejne rzesze pecetowców. Potężna specyfikacja obu sprzętów przy domniemywanej cenie około 500 dolarów to niezwykle kusząca propozycja nie tylko dla casuali, ale także hardkorowych graczy, dla których najwyższa jakość rozgrywki jest bardzo ważna.

Niedawno poznaliśmy specyfikację obu sprzętów nowej generacji i choć jest ona całkiem zbliżona, to należy zaznaczyć, iż urządzenie Microsoftu ma więcej „czystych” teraflopów i na papierze jest od sprzętu Japończyków wydajniejsze. W internecie dochodzi od tego czasu do ogromnych batalii, w których miłośnicy jednej albo drugiej strony przekrzykują się, która to z konsol jest lepsza. Nieoczekiwanie do sprawy odniósł się jeden z inżynierów Crytek — Ali Saheli, który w rozmowie z irańskim portalem stwierdził, iż jego zdaniem to konsola Sony jest po prostu lepsza.

Ponadto inżynier stwierdził, iż choć na papierze Xbox Series X wygląda na wydajniejszy, to w praktyce wykorzystanie pełni jego mocy może okazać się problematyczne. Podawane tak chętnie przez Microsoft Teraflopsy oznaczają jedynie moc teoretyczną, maksymalną, jaką da się z konsoli „wycisnąć”, co nie zawsze jest możliwe do zrealizowania.

Zdaniem Aliego jednostka GPU w konsoli Sony pomimo posiadania jedynie 36 jednostek Compute Units może być lepsza od mającego aż 52 CU GPU Xboksa. W japońskim sprzęcie jest ona bowiem taktowana znacznie wyżej, a to zwiększa prędkość nie tylko samych CU, ale także pozostałych funkcji GPU. Pracownik potwierdził tym samym słowa Marka Cerny'ego z Sony, który twierdził, iż mniejszą liczbę wyżej taktowanych jednostek jest łatwiej wykorzystać —  Wszystko co wiemy o PlayStation 5.

Zapytany o dalsze różnice Saheli dodał:

Co ciekawe w trakcie pisania tego artykułu wywiad zniknął z oryginalnej strony, ale wciąż można go znaleźć w cache wyszukiwarki Google . Jego tłumaczenie stworzone przez jednego z użytkowników Twittera również wyparowało. Sugeruje to złamanie któregoś z podpunktów NDA (umowy o poufności) przez jego autora i dodaje mu jednocześnie wiarygodności, wszak nie usuwałoby się wywiadu zawierającego nieprawdziwe informacje.

Czytelników zaciekawionych informacjami z artykułu mogę jednak pocieszyć. Te z Twittera, choć usunięte, udało się mi osobiście zachować pod postacią screenów (1 i 2 ), które to należy mocno powiększyć.