Kangurek Kao czeka na poprawki
To nie był udany (re)start dla torbacza z Polski. Gra zgubiła nawet trofea na PS4...
Po ostatnich wielkich wpadkach dużych firm z wydawaniem gier przedwcześnie, nieco dziwi, gdy ktoś znów popełnia ten sam błąd, zbyt szybko ogłaszając premierę. Gdy w styczniu ogłoszono, że gra ma wyjść przed wakacjami - z jednej strony się cieszyłem, z drugiej poszedłem do tego z rezerwą, licząc, że w przypadku problemów, premiera się przesunie i stąd brak konkretnej daty.
Przyszedł jednak kwiecień i firma ogłosiła, że gra wyjdzie za miesiąc. Cóż, można by założyć, że na 5 tygodni przed premierą, gra jest już w sumie skończona (musi przecież trafić do tłoczni, do magazynów a potem sklepów) i oczywistym jest, że dostaniemy doszlifowany produkt, inaczej premierę by opóźniono.
Tak jednak nie było. Dobrze zapowiadający się Kangurek, który miał być konkurencją dla Crasha, Spyro i Raymana (jak dawniej), okazał się przeciętny, wybrakowany, zabugowany - do tego stopnia, że w niektórych recenzjach i komentarzach zaczęto go nazywać "Kangurek Kał". Średnia ocen na Metascore zależnie od platformy waha się od 61 do 69 na 100, przy czym praktycznie poza jedną recenzją dającą 8/10, reszta to 7,5 i mniej.
Grze zarzuca się, że ma słabą fabułę, która nie do końca się klei i wygląda, jakby na szybko część z niej usunięto, są problemy z mechaniką i kolizjami, czy nawet odtwarzaniem się dialogów nierówno do scenek... Doszło nawet do takiego absurdu, że gra nie ma na PS4 trofeów, chociaż pokazują się komunikaty o ich zdobywaniu. Podobno to Sony nie wrzuciło ich na serwer - ale czemu nie zrobiło tego nadal i czy faktycznie ten problem leży po stronie Japończyków czy jednak Tate - ciężko stwierdzić, bowiem nie wydawałem jeszcze żadnej gry na konsole :)
Polacy obiecali już jednak pierwsze poprawki. Te - jeszcze w tym tygodniu - mają dotyczyć problemów z sejvami. Przy okazji fajnie, gdyby gra dostała więcej niż jeden slot na zapis, ale to już pewnie sprawa na później, tak samo jak poprawki pozostałych wspomnianych niedoróbek. Fajnie gdyby udało się je wyeliminować w ciągu miesiąca - nastawiony na wielki hit i chcąc wesprzeć polskich twórców, kupiłem grę w wersji kolekcjonerskiej, niestety nie odpalałem jej w weekend, nie chcąc psuć sobie zabawy. Poczekam kilkanaście dni, aż sytuacja się unormuje, ale takie łatanie gier po premierze naprawdę nie powinno mieć miejsca, bo gracze faktycznie będą kupować produkcje dopiero 2-3 tygodnie po fakcie, co tak fatalnie odbije się na słupkach sprzedażowych, że w dużych firmach część serii i ekip może niestety zostać rozwiązana.
Trzymajmy więc kciuki, by w Kao dobrze się grao, bowiem platofrmówek wciąż nie mamy za wiele i szkoda, gdyby jedna wpadka Kangurka przekreśliła jakieś inne powroty (Rayman, Croc, itd.).
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Kangurek Kao z datą premiery! - 21.04.2022 20:56
• Kangurek Kao z wstępną datą premiery - 28.01.2022 23:23
• Pierwszy gameplay z Kangurka Kao - 26.11.2020 17:55
Komentarze
"miał być konkurencją dla Crasha, Spyro i Raymana (jak dawniej)"
Co? Niby kiedy Kao był jakąkolwiek konkurencją dla Crasha czy Spyro?
odpowiedzW sensie rynkowym oczywiście nie, ale na rynku gier dla najmłodszych - bardzo dobrze urozmaicał ofertę i wśród mniej świadomych niedzielnych graczy, jak najbardziej taką konkurencją był (nie zapominajmy, że wyszedł też na PC, gdzie Crasha i Spyro nie było - i tam się mocniej rozpychał te 20 lat temu).
odpowiedzChyba tylko w Polsce jako dodatek do cybermychy czy innej gazety z grami dla dzieci ;)
odpowiedzwersji na PSP na pewno nie dawali w gazecie ;)
odpowiedzNo tak, w Polsce na PSP to raczej na torrencie ;)
odpowiedzw sumie w tamtych czasach, to nawet na zwykłych FTP
odpowiedzSzkoda bo mocno liczyłem na powrót Kao,. w takiej sytuacji poczekam aż gra będzie już połatana.
odpowiedzDodaj nowy komentarz: