Konsola Valve Fremont pojawiła się w bazie Geekbench. Czy to konkurent PlayStation 5?

Po tym jak Xbox praktycznie przestał być konkurencją na rynku konsol stacjonarnych, a Nintendo absolutnie zdominowało rynek handheldów, Sony w zasadzie posiada monopol na rynku konsol. Taki stan rzeczy naturalnie cieszy japończyków, ale nas, klientów, to już niekoniecznie. Wygląda na to, że dla PS5 może szykować się jednak konkurencja i to od ogromnego gracza — Valve.

W bazie danych popularnego benchmarka Geekbench pojawił się bowiem rezultat testów nowego sprzętu od Valve, a nazywa się on Valve Fremont. Co w tym jednak takiego ciekawego? Otóż o istnieniu takiego sprzętu mówiło się już od miesięcy, a ma być on... stacjonarną konsolą do gier, czyli czymś na wzór PlayStation 5.

Wcześniej istnienie tej konsoli raportował branżowy insider Brad Lynch . Według jego informacji sprzęt zaoferuje nam system SteamOS, zmodyfikowany procesor od firmy AMD, podobny do tych z obecnych konsol PS5 i XSX, a także kartę graficzną AMD RX 7600.

Według jego słów sprzęt na premierę miałby także otrzymać nowy kontroler o obecnej nazwie kodowej "Ibex", nowy headset VR "Deckard" i nowe kontrolery do tychże gogli o nazwie "Roy". Premierę nowego tradycyjnego kontrolera możemy uznać za wielce prawdopodobną, gdyż sprzedawany niegdyś Steam Controller nie jest już produkowany i został wycofany ze sklepów wiele lat temu.

Wycofany lata temu Steam Controller

Co ciekawe nie byłaby to pierwsza próba podboju rynku konsol stacjonarnych przez Valve. Wcześniej Amerykanie próbowali swoich sił z pseudo-konsolami Steam Machine, ale projekt ten okazał się kompletną katastrofą, a jego rozwój szybko porzucono, po tym gdy zainteresowanie sprzętem okazało się mizerne.

Steam Machine wyprodukowany przez Alienware

Valve nie potwierdziło jeszcze oficjalnie prac nad nową konsolą. Skoro jednak gotowy sprzęt jest już testowany, to spodziewamy się, że niebawem możemy spodziewać się jego oficjalnego ogłoszenia. Czy będzie miał szansę powalczyć z hegemonem jakim jest PlayStation 5? Zobaczymy!