Nintendo podpisuje umowę z Microsoftem na COD. Zgadnijcie komu podobna się kończy?
Sony bardzo nie chce połączenia Microsoftu i Activision, bojąc się, że role monopolistów się odwrócą...
Minęło już 13 miesięcy od kiedy Microsoft ogłosił, że kupuje Activision, a mimo to firma nadal nie może dokończyć transakcji, gdyż urzędy antymonopolowe badają sprawę. Oczywiście rękę do tego, aby to robiły, przyłożyło Sony, które wg. najnowszych raportów, ma aż 70% rynku konsol stacjonarnych. Stawiany zarzut? Microsoft stanie się monopolistą. Cóż, na rynku, którym rządzą dwie firmy nie da się mieć równego 50% i ktoś zawsze będzie lepszy...
Microsoft jednak bardzo dba o to, żeby pokazać, że nie będzie tym złym. Wczoraj podpisali więc umowę z Nintendo, na mocy której przez 10 lat otrzymywać będzie gry z serii Call of Duty. Co ciekawe, w tym samym oświadczeniu zapisane jest, że grę otrzyma też PlayStation, chociaż Sony nie było umowy.
Co nam to mówi?
Po pierwsze, skoro umowa dotyczy jedynie Call of Duty, to Microsoft faktycznie planuje zachować pewne marki Activision tylko dla siebie. To znaczy dla Xboxa, a więc także dla PC-tów.
Po drugie - pierwsza myśl jest taka, że przecież Switch nie da rady uciągnąć CoD, więc pewnie dostanie wersję w chmurze czy nawet możliwość grania w Game Passie, ale myślę, że to zły trop. Switch za tydzień skończy 6 lat, co oznacza, że w tym lub w przyszłym roku Nintendo musi zapowiedzieć nową konsolę - a ta, patrząc na to co oferuje w cenie poniżej 2000zł Steam Deck, będzie pewnie ze dwa razy lepsza od obecnej - i na niej CoD powinno dać radę zadziałać. Ba, skoro 10 lat, to całkiem możliwe, że ten deal załapie się nawet na trzecią konsolę Nintendo z tej rodziny (lub jakąś nową stacjonarną, ale Nintendo chyba nie wróci na ten rynek - najlepiej im idzie granie we własnej lidze). Warto dodać, że umowa nie obowiązuje już od dziś - bo przecież Microsoft jeszcze nie jest właścicielem Activision, więc na razie jest to bardziej obietnica.
Co ciekawe, Sony za rok straci umowę na Call of Duty i dodatki do tej gry dedykowane jedynie tej konsoli. Można by pomyśleć, że jeśli MS w końcu dostanie zgodę na przejęcie Activision, to pewnie złośliwie zabierze grę z PlayStation (zwłaszcza, że otworzyło sobie właśnie nowy rynek na Nintendo), ale gdyby tak było, firma chyba nie wspomniałaby o konsoli Japończyków w swoim komunikacie.
Podobną umowę Microsoft zawarł też wczoraj z Nvidią, obiecując swoje gry w ramach GeForce NOW, ale tutaj umówmy się - nie zmienia to nic w układzie sił, bo te gry i tak mogą wyjść na PC, po prostu będą dostępne w innym abonamencie.
Wygląda więc, że batalia "zostaniecie monopolistami, nie zgadzamy się" kontra "zobaczcie, my się wszystkim z wszystkimi podzielimy" dopiero się rozkręca...
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Poznaliśmy listę gier, które opuszczą PlayStation Plus w grudniu! Usługa straci kilka dobrych tytułów - Wczoraj, 17:00
• Listopadowe nowości w Game Pass na drugą połowę miesiąca. STALKER 2 już dostępny! - Wczoraj, 15:41
• STALKER 2 z udanym debiutem na Steam - 21.11.2024 09:00
• Recenzja: Dragon Age Veilguard — po 50H rozgrywki - 20.11.2024 17:00
Komentarze
Tyle wojny, batalii i krzyku o jakieś Call of Duty. Sony ma tyle exów i kupuje studia, a MS jakoś nie krzyczy i nie wszczyna wojny.
Call of Duty ostatnio grałem na X360.
Jak będzie w Passie wtedy zagram, bo cena nawet starych części jest zaporowa jak na kampanie 5-cio godzinną. Multi mnie nie bawi.
Gram przeważnie w singla w każdej grze, a multi bardzo rzadko.
odpowiedzNajlepsze jest to, że Sony za argument podaje, że MS zostanie monopolistą i to jest złe, a teraz to przecież Sony jest tym monopolistą. Wątpię, żeby sytuacja się zmieniła na 30-70, raczej 50/50, co brzmi uczciwie.
Chociaż też bym się pogniewał, gdyby kolejne Spyro czy np. gdyby wskrzeszono Tenchu, wyszło tylko na Xboxa...
odpowiedzMarzą mi się stare dobre czasy kiedy to na Nintendo były jedne gry na PlayStation inne a jeszcze całkiem inne miała czy to Sega czy Później Microsoft nie mówiąc już o rynku PC który to był zupełnie inny.
odpowiedzDodaj nowy komentarz: