PS VR 2 zaprezentowane!

Dziś mamy nietypowy dzień roku, jeśli ktoś jest bowiem fanem cyferek, to wypadł akurat 22/2/22 i chociaż nikt się tego nie spodziewał, a jeśli już to raczej nie wcześniej niż latem - w dniu samych dwójek Sony zaprezentowało PlayStation VR 2, swoje drugie gogle wirtualnej rzeczywistości. Jest to dodatkowe zaskoczenie, bowiem nieco ponad miesiąc temu podano wiele detali dotyczących sprzętu, ale nie pokazano go, więc skoro brakowało ta niewiele, firma mogła poczekać i połączyć obie informacje, zamiast dzielić je na pół. Z drugiej strony - jak widać, wywołało to podwójny szum medialny.

To, że PS VR2 będzie biało-czarne było wiadome raczej od początku - taką kolorystykę miały poprzednie gogle, tak też wygląda kontroler Dual Sense i sama konsola PlayStation 5, chociaż Sony próbowało nas nieco wyprowadzić w pole pokazując w marcu 2021 czarne kontrolery Sense - w to jednak od dawna nikt już raczej nie wierzył. Przez zastąpienie frontu jednym wielkim białym elementem google wyglądają teraz na nieco bardziej opływowe i zdecydowanie węższe po bokach. Przewężenie dostał też uchwyt na głowę, chociaż akurat tutaj ne wiem czy to dobry pomysł - wygląda teraz na delikatny i mniej wytrzymały, ale oczywiście to może być tylko wrażenie.

Gogle mają podobnie jak poprzednik mieć opcję ustawiania odległości ekranu i soczewek względem oczu, chociaż teraz nie tylko mamy mieć opcję oddalenia frontu gogli, ale też przesunięcia samych soczewek. Ze zdjęć ciężko wywnioskować co Sony ma na myśli. Najciekawszą i trochę śmieszną zmianą jest dodanie wywietrznika w googlach. Nie wiem, może niektórzy gracze się pocili i tego potrzebowali, a może to jedna z rzeczy która pomoże osobom mającym po użyciu gogli mdłości i zawroty głowy - kolejna po nie wyświetlaniu obrazu w strefie w której mózg oczekuje, że zasłania ją nos. Nie zmieniła się też funkcja wyjścia audio w goglach - zapewne nadal będzie dało się podpiąć nawet najtańsze słuchawki od chińczyka, jak i najdroższe bezprzewodowce z dźwiękiem przestrzennym za kilkaset złotych.

Oczywiście nie zapomniano o takiej pierdółce jak miniaturowe znaczki geometryczne, podobne do tych z DualSense, które ciężko zauważyć gołym okiem (jest ich ponad 40 tysięcy!), ale które tworzą przy okazji całkiem fajną porowatą fakturę.

Pozostaje więc czekać na pierwszą prezentację gier na nowy sprzęt - Sony odważnie twierdzi bowiem, że dostaniemy oszałamiające efekty wizualne w 4K, w co trochę ciężko uwierzyć każdemu kto posiada pierwsze PS VR i liczył na obraz FullHD. Z drugiej jednak strony, patrząc na cyferki i moc konsoli, gry z PS VR 2 i tak powinny wyglądać dwa razy lepiej niż na poprzednich goglach, a gdyby Sony zdążyło jeszcze do czasu ich premiery odpalić mityczną funkcjonalność naśladującą DLSS Nvidii, które pozwala dzięki algorytmom automatycznego uczenia wygenerować gładki obraz wyższej rozdzielczości niż faktycznie wygenerowała gra, co potrafi dodać nawet kilkadziesiąt procent więcej klatek w jednej sekundzie - to może jakimś cudem uda się wyciągnąć 4K (i to nie tylko na PS VR2). Poczekajmy więc do finalnej prezentacji, na której zobaczymy gry, aby ostatecznie ocenić to co tym razem chce nam zaoferować Sony. Powiedzmy, że z racji daty, dajemy im drugą szansę ;)