Rewolucja w powerbankach. Powstał sprzęt ładujący tachionami!

Lubicie ładować telefon? Nikt chyba tego nie lubi... Dziś jednak firma HAMA ogłosiła pod tym względem prawdziwą rewolucję. Inżynierom udało się bowiem opracować powerbank ładujący nasze urządzenia wykorzystując tzw tachiony — cząstki gamma dysponujące ogromnymi złożami energii.

Tajemnicą poliszynela jest fakt, że firmy przez lata próbowały ujarzmić tachiony do pracy w ładowarkach i powerbankach, ale udało się to dopiero dziś. Dzięki tej nowoczesnej technologii Powerbank HAMA, może zasilić nie jeden, nie dwa, ale trzy sprzęty naraz. Co więcej — nie trzeba go podłączać w ogóle do prądu, bo w fabryce został naładowany Tachionami!

Jak go więc ładować? Tutaj z pomocą przychodzi przedstawiciel firmy:

Powerbank tachionowy możemy ładować siłą własnych mięśni. Wystarczy nim energicznie potrząsać co najmniej 20 minut, by naładował się do pełna, a wtedy pozostaje nam tylko korzystać! Przyjemne z pożytecznym, bo nie tylko ładujemy powerbank, ale spalamy tłuszcz, więc oszczędzicie sobie na Ozempicu.

To nie koniec niespodzianek. Oprócz tych wszystkich bajerów szokująca jest także szybkość ładowania urządzeń. Wykorzystując specjalne złącze USB-C (kabel w zestawie) powerbank potrafi osiągnąć ładowanie 120W, czyli tak jak najmocniejsze ładowarki na rynku.

Niestety nie ujawniono jeszcze ceny urządzenia, ale podejrzewamy, że nie będzie ona niska. HAMA twierdzi, że powerbank pojawi się w sprzedaży cyt: "Niebawem". Pozostaje nam czekać.

Źródło: