Shadow Warrior 3 - twórcy obiecują premierę w 2022

2021 nie był jakimś wybitnym rokiem dla polskich gier, ale pojawiło się kilka wcale nie tak małych tytułów, jak Outriders (który jest dostępny za darmo na Xboxach i PC w ramach GamePassa), next-genowa wersja The Medium, Chernobylite czy Sniper: Ghost Warrior Contracts 2.

Ten rok zapowiada się jednak znacznie lepiej, bowiem mamy dostać ulepszoną wersję (wg. najnowszych plotek od razu z dodatkami) Cyberpunka 2077, Dying Light 2 (premiera 4 lutego), Kangurek Kao, Layers of Fear 3 czy Shadow Warrior 3, a wiele innych gier zapewne dopiero czeka na zapowiedź. Gra studia Flying Wild Hog będzie zapewne drugą najgłośniejszą premierą z tej listy. Warto tu zaznaczyć, że seria Shadow Warrior w tym roku obchodzić będzie 25-lecie, chociaż oczywiście część z 1997 roku stoi dziś już trochę nieco obok obecnie już trylogii, rebootowanej w 2013 roku - z drugiej jednak strony, mimo, że taki reset nastąpił, mający ćwierć wieku klasyk przypominający nieco Dooma (bo i działał na tym samym silniku) miał już wiele charakterystycznych elementów znanych z kolejnych części, czyli umiejscowienie w futurystycznej Japonii, czy możliwość nie tylko korzystania z giwer, ale i z katany. No i oczywiście wspólny jest główny bohater, czyli Lo Wang.

Dziś na profilu SW3 dostaliśmy potwierdzenie, że gra ma planowaną premierę w 2022 roku, a wkrótce dostaniemy więcej informacji na jej temat. Dlaczego otrzymaliśmy zapowiedź zapowiedzi? Cóż, myślę, że sprawcą są inne gry które będą mieć premierę w następnych kilku tygodniach i to po prostu nie jest dobry pomysł próbować wpychać się z kampanią marketingową między tytuły, które za chwilę będzie można kupić, podczas gdy za miesiąc czy dwa będzie można skupić światła jupiterów w całości na sobie. Twórcy postanowili więc tylko o sobie przypomnieć, aby gracze nie zapomnieli o tytule i zanotowali sobie, ale obstawiam, że konkretne mięsko zaprezentują nam dopiero bliżej wiosny.

Przypomnę, że wg. czerwcowych informacji Shadow Warrior 3 nie dostanie osobnych next-genowych wersji, ale twórcy chcą wykorzystać fakt, że gra odpalona na PS5 czy Xbox Series X/S w ramach kompatybilności wstecznej i tak potrafi wykryć, że działa na nowszej konsoli i ma to pozwolić na wyświetlanie płynniejszego obrazu niż na Xbox One X i PS4 Pro.