Ludzie na forach donoszą, że E3 w tym roku zawiodły na całej linii. Większość gier, których zapowiedzi mogliśmy się spodziewać podczas targów ujawniono na parę dni przed. W dodatku, żaden z tych tytułów nie wywarł na graczach tak zwanego "opadu szczeny" Czy podobnie będzie z gamescom?

Kalifornijskie "Miasto Aniołów" jest przez wielu uważane jako najlepsze miejsce do życia i trudno z tym określeniem się nie zgodzić. Przecież, Los Angeles, to piękne kobiety, słoneczne plaże, beztroskie życie, targi E3 i wiele, wiele innych atrakcji, które umilają nasze życie. Niedawne plotki głosiły jednak, że coroczna, "growa" impreza miałaby być przeniesiona do Nowego Jorku, San Francisco, lub Chicago z powodu wybudowaniu na miejscu Convention Center nowego stadionu.

Ostatnimi czasy deweloperzy ociągają się trochę z wprowadzaniem nowych marek na rynek, a w szczególności taki Capcom, który znamy jest z wypluwania na rynek kontynuacji swoich gier. Mimo wszystko, firma zaryzykowała z nowym IP wydając niedawno Dragon’s Dogma, które został całkiem nieźle przyjęte przez gracze. Nie ma się więc co dziwić, że firma pracuje już nad drugą częścią, do czego oficjalnie przyznał się ojciec nowej marki Hideaki Itsuno.

Dobra bijatyka powinna posiadać trzy najważniejsze rzeczy - Rozbudowany i bardzo płynny multiplayer, dopieszczony do granic możliwości balans postaci, oraz świetny tutorial z wbudowanym samouczkiem, który przygotuje graczy do walki na międzynarodowej arenie. Wydaje się, że inwestując w drugą część Tekken Tag Tournament będziesz mógł postawić krzyżyk przy każdej z powyższych opcji.

Sony robi co może, aby wypromować swoje własne Super Smash Bros i Mario Kart.

Ostanie gry z serii WRC mocno rozczarowały fanów, nie dziwie się więc, że ekipa odpowiedzialna za nową część robi co może, aby promować swoją grę. Tu screeny, tam krótki filmik, tu nowy trailer, w między czasie parę nowinek odnośnie silnika graficznego. Jak widać, studio Milestone robi co może, aby nowy WRC zainteresował ludzi.

Każdy, dobry gracz wie o tym, że w bijatykach najważniejszy jest balans.

Twórcy PlayStation All Stars: Battle Royale doskonale wiedzą, że ich gra dużej furory raczej nie zrobi, mimo wszystko bardzo starają się nią zainteresować jak najszerszą publikę. Dlatego, możemy śmiało założyć, że wczorajszy wyciek materiałów był raczej kontrolowanym przeciekiem, który miał wywołać na waszych twarzach wielkie ech i mocne och.

Jeśli [url=https://gameonly.

Ostatni tydzień przyniósł nieco plotek nt.