Ja znowu wybrałem się na zakupy do stołecznego EMPiKu. Trafiłem na wyprzedaż praktycznie nowych albumów. Wszystko po jedynie dwadzieścia złotych. Dlatego też nie mogłem się oprzeć, by czegoś nie kupić. W moje ręce trafiły dwie płyty. Co o nich sądzę? O tym poniżej.
Disturbed - Ten Thousand FistsW sumie nic to dla mnie nowego, bo album mam już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz mogłem pozwolić sobie na zakup oryginalnej wersji.
Co tu dużo mówić, takiego hard rocka dawno nie słyszałem. Cholernie głośna i miodna perkusja, wspaniała gitara i ten wokal. Wszystko pasuje do siebie idelanie. Polecam wszystkim. Bez wyjątku.
HIM - Dark LightTeż nic świeżego. Usłyszałem kiedyś jeden utwór z tego albumu, ten najbardziej znany. Niezależnie od tego, jaki program muzyczny bym oglądał, zawsze nadziewałem się na teledysk do "Rip out the wings of a butterfly". Piosenka fajna, naprawdę fajna. Niestety, jakoś szkoda było mi wydawać niemal 70zł na płytę, więc nie kupiłem. Teraz nadarzyła się okazja, więc płyta hyc do koszyka i do kasy.
Jestem zadowolony z zakupu. Mimo że, wiele osób mówi, że Him jest beznadziejny, itd., ja uważam, że dobrze się słucha. Muzyka dość spokojna, ale wpada w ucho. Polecam.