Ależ ja się nie czepiam komercyjności zespołów, mam je w dupie
. Dobra, powiem to ostatni raz, bo robienie ze mnie muzycznego szowinisty przestało mnie bawić. Są dobre kapele mainstreamowe, co więcej uważam, że dobry pop też trzeba umieć robić dlatego Kylie Minogue i Madonne uważam za zajebisty pop. 100% popu w popie, nie jakieś pseudo artystyczne kapelki młodości mojego ojca, co biły kase na "podprogowym przekazie walki z systemem ukrytym międzi wierszami". Depeche Mode? Kosa, a mainstream.
W każdym razie, nie słucham wyłącznie hardcore/punka, lubię rap, jazz, częściowo (kretyńsko nazawane, notabene) indie, 77, pop-punk, powerpop, garażowy rock, thrash metal, psychobilly, post-punk, trochę 'new-romantic', zimnej fali i jakieś death'n'rolle. W każdym razie fakt faktem, że na tym pierwsyzm znam się najlepiej, reszty słucham zupełnie rekreacyjnie, bez społeczno-ideologicznej postawy i 10-płaszczyznowej interpretacji każdego słowa (w tym z brakiem znajomości składu na przestrzeni 20 lat - co w hc/punku idize mi dużo łatwiej).
Zresztą _blancio powinien doskonale widzieć, jak i reszta, ktora śledzi ten temat - jaki zespół rockowy wg. mnie rządzi najbardziej